Nawet jeśli jedną z głównych przyczyn wypadku w pracy było spożywanie alkoholu przez zatrudnionych, Państwowa Inspekcja Pracy bada też, czy pracodawca zapewnił odpowiednie warunki pracy.
Przekonał się o tym pracodawca z woj. warmińsko-mazurskiego, zatrudniający pilarzy do wycinki drzew. Jeden z nich, przygnieciony przez upadające drzewo, zmarł w szpitalu. Jak ustalił inspektor pracy z OIP w Olsztynie, błędy w technice obalania drzewa popełnił sam poszkodowany. Był on wyposażony w odzież roboczą i wymagany sprzęt ochrony osobistej, a pilarka była sprawna. Z kolei policyjne laboratorium kryminalistyczne stwierdziło, że w chwili wypadku poszkodowany był pod wpływem alkoholu (1,47 promila). Dochodzenie inspektora pracy wykazało, że do tragedii doprowadziły błędy w technice ścinki i obalania drzewa.
Okazało się jednak także, pracownicy nie zostali przeszkoleni w zakresie bhp ani zapozna ich z oceną ryzyka zawodowego na stanowisku pilarza. Pracodawca nie wyposażył ich też w obracak służący do zrzucania zawieszonych drzew.
Wobec właściciela zakładu inspektor pracy zastosował karę mandatu w maksymalnej wysokości (2 tys. zł).