Polacy mogą liczyć na dobrą pracę m.in. w Holandii, Belgii i we Francji
Pośrednicy pracy zrzeszeni w Polskim Forum HR, a także w Ogólnopolskim Konwencie Agencji Pracy przyznają jednogłośnie – od kilku miesięcy wyraźnie rośnie liczba pracowników rekrutowanych do pracy za granicą. Niektóre z nich od początku roku wysłały na Zachód dwukrotnie więcej osób niż w tym samym okresie roku ubiegłego.
Pośrednicy pracy zrzeszeni w Polskim Forum HR, a także w Ogólnopolskim Konwencie Agencji Pracy przyznają jednogłośnie – od kilku miesięcy wyraźnie rośnie liczba pracowników rekrutowanych do pracy za granicą. Niektóre z nich od początku roku wysłały na Zachód dwukrotnie więcej osób niż w tym samym okresie roku ubiegłego.
Zdaniem części ekspertów mogą to być pierwsze, choć jeszcze słabe sygnały świadczące o nadejściu drugiej fali emigracji zarobkowej. Z pierwszą mieliśmy do czynienia w latach 2006 – 2008. Z danych GUS wynika, że na koniec 2007 roku poza granicami kraju pracowało niemal 2,3 mln Polaków. Do końca 2009 roku ich liczba skurczyła się do niespełna 1,9 mln, ale później znowu zaczęła rosnąć i w tym roku ponownie ma szansę przekroczyć pułap 2 mln.
Odpowiadać za to ma przede wszystkim rosnące bezrobocie w kraju, które w lutym wynosiło 13,5 proc. Wśród osób poniżej 25. roku życia jest jeszcze wyższe i przekracza 25 proc. A to właśnie młodzi mają najmniej oporów, aby spakować się i wyjechać do pracy na Zachód. Nie muszą już tego robić w ciemno. Coraz częściej zagraniczni pracodawcy przyjeżdżają po nich i oferują im kontrakty.
/>
Obecnie największe zapotrzebowanie na pracowników z Polski zgłaszają przedsiębiorcy z Norwegii, Holandii, Francji i Belgii. Firma Adecco do końca czerwca musi znaleźć ok. 500 fachowców z branży stoczniowej i wydobywczej, których chcą zatrudnić norweskie spółki. – To pierwszy tak duży transfer od dwóch lat – przyznaje Rafał Kaczmar z Adecco. Dodaje, że w całym ubiegłym roku firma wysłała do Norwegii „tylko” 300 Polaków.
Popyt na fachowców z Polski w Norwegii jest znacznie większy niż na Czechów, Węgrów czy Bułgarów. – Jesteśmy obecni na tamtejszym rynku pracy od lat 80. ubiegłego wieku i wyrobiliśmy sobie niezłą markę – uważa Maciej Duszyk z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego. Jego opinię potwierdzają opublikowane w lutym dane Norweskiego Urzędu Pracy – wynika z nich, że czterech na dziesięciu tamtejszych przedsiębiorców zatrudniających obcokrajowców wybiera właśnie fachowców znad Wisły.
W dodatku kuszą ich coraz lepszymi ofertami. Np. spawacze stoczniowi dostają równowartość 80 – 100 zł netto za godzinę pracy. Pracodawca zapewnia im zakwaterowanie, wyżywienie i transport. Niektórzy opłacają też miesięczne kursy nauki norweskiego i koszty przejazdu z Polski.
Polscy pracownicy cieszą się wzięciem także w firmach francuskich. W cenie są zwłaszcza specjaliści z branży budowlanej, która mocno odczuła skutki spowolnienia wywołanego kryzysem w strefie euro. Wiele tamtejszych firm musiało ciąć zatrudnienie, aby ograniczyć wzrost kosztów. Nie chcą jednak tracić rynku, więc szukają pracowników, którzy są fachowcami w kilku dziedzinach: potrafią np. spawać oraz znają się na tynkowaniu czy gipsowaniu. – Oszczędzają, bo zamiast trzech fachowców zatrudniają jednego z Polski – mówi Artur Ragan z Work Express. Płacą nieźle. Od 1,5 do 2,5 tys. euro miesięcznie brutto.
Spadku zainteresowania pracownikami z Polski nie widzą również agencje rekrutujące do Holandii. Mimo że ksenofobiczna Partia Wolności założyła portal internetowy, na którym publicznie krytykuje pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej, holenderscy przedsiębiorcy nadal chcą zatrudniać Polaków. Obecnie pracuje tam ok. 150 tys. naszych rodaków i – jak wynika z szacunków holenderskiej organizacji promocji wymiany handlowej – do 2015 r. liczba ta się podwoi.
Prawdopodobieństwo, że coraz więcej Polaków będzie wyjeżdżało na Zachód do pracy, jest tym większe, że emigracja jest dziś dużo prostsza niż kilka lat temu. Agencje pracy pomagają w załatwieniu formalności. Ale również dlatego, że około 1,3 mln Polaków życie zagranicą spodobało się, i to bardzo. W niektórych rejonach Europy są polskie sklepy, szkoły i polskie kościoły. I zupełnie niepolskie zarobki.
Jak znaleźć pracę i nie wpaść w kłopoty
Od ub.r. możemy pracować legalnie we wszystkich krajach UE. Osoby, które chcą wyjechać do pracy, korzystając z pośrednictwa agencji, powinny wybrać taką, która jest wpisana do rejestru prowadzonego przez marszałka województwa i ma odpowiedni certyfikat – musi go okazać na prośbę zainteresowanego. Wykaz agencji jest również umieszczony na stronie internetowej www.kraz.praca.gov.pl. Pracownik sezonowy powinien także sprawdzić w rejestrze ewidencji działalności gospodarczej lub KRS, czy pośrednik ma zgłoszoną działalność gospodarczą i od jak kiedy. Agencja musi podpisać umowę kierującą do pracy pracownika sezonowego. Musi zawierać takie informacje, jak: okres zatrudnienia, rodzaj oraz warunki pracy i wynagradzania, przysługujące osobie kierowanej do pracy świadczenia socjalne, obowiązki i uprawnienia takiej osoby i agencji pośrednictwa pracy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama