Samsung jest sztandarowym produktem południowokoreańskiego cudu gospodarczego, a obecnie „klejnotem koronnym” szybko zmierzającym na pierwsze miejsce w globalnym sektorze technologicznym. Larry Ellison, założyciel i dyrektor generalny firmy Oracle powiedział niedawno w wywiadzie, że amerykańskie firmy technologiczne powinny obawiać się Samsunga i że spółka ta odniosła chyba największy sukces.

25 lat zdumiewającego wzrostu

Od 1990 r. niepowstrzymany rozwój tej firmy przyniósł udziałowcom zwrot z inwestycji wielkości 21% w ujęciu zannualizowanym przed uwzględnieniem ponownie zainwestowanych dywidend. Niewiele akcji przyniosło takie zwroty i to właśnie wyniki są jednym z powodów, dla których europejski fundusz aktywnego zarządzania Skagen Fondene, który odkrył spółkę na początku lat 90., zyskał na znaczeniu.

Czy wzrost właśnie całkowicie zahamował?

Jednak magia nie działa wiecznie – niedawno Samsung opublikował serię ostrzeżeń o słabszych wynikach. Notowania akcji utrzymują się w trendzie bocznym już od blisko dwóch lat.

Tempo wzrostu dochodów w ujęciu rok do roku spadło do 1,5% w pierwszym kwartale i było najgorsze od pięciu lat (zob. wykres poniżej). W chwili obecnej konsensus ocen analityków wskazuje na to, że w bieżącym kwartale spadnie ono poniżej zera, by następnie pod koniec roku wzrosnąć. Co się zatem wydarzyło? Czy rozwój powróci?

Nasycenie w segmencie urządzeń mobilnych

Głębsza analiza danych jasno pokazuje, gdzie rozwój stanął. W segmencie IM (urządzenia mobilne) tempo wzrostu przychodów skoczyło z 25% rocznie w 2010 r. do 54% w 2013 r. Jednak eksplozja ta została całkowicie powstrzymana – w pierwszym kwartale przychody Samsunga z tego segmentu wyniosły 32,4 mld KRW, podczas gdy rok temu było to 32,8 mld KRW.

Rynek smartfonów i tabletów osiągnął nasycenie, dokładnie taką samą tendencję widać w przypadku Apple. Oczywiście rozwój się nie skończył, ale producenci urządzeń mobilnych być może w tych kategoriach natknęli na przeszkodę. Jednak z drugiej strony tempo wzrostu już nie będzie dużą liczbą dwucyfrową, gdyż firma wniknęła na duże rynki wschodzące, a chińscy producenci z dolnej półki podkradają udział w rynku na dnie „łańcucha pokarmowego” w segmencie urządzeń mobilnych.

W chwili obecnej, wobec rosnącej konkurencji i spowalniającego wzrostu, źródłem największych obaw dla akcjonariuszy Samsunga jest brak wyraźnych zapowiedzi co do marży operacyjnej w segmencie urządzeń mobilnych. W rezultacie być może ponownie zobaczymy rozczarowujące statystyki.

Również na innych polach działalności Samsung odnotował znaczne spowolnienie, za wyjątkiem segmentu pamięci, gdzie głównym czynnikiem napędzającym jest silny popyt na pamięci DRAM. W segmencie tym przyrost dochodów w pierwszym kwartale wyniósł 20% w stosunku do poprzedniego roku.

Wycena wydaje się bardzo atrakcyjna

Nawet jeśli przez kilka lat wzrost będzie zerowy, obecna wycena firmy wydaje się bardzo atrakcyjna. Kurs akcji kształtuje się na poziomie 7,3-krotności 12-miesięcznego wyprzedzającego wskaźnika zysku na akcję, dzięki czemu spółka ta jest jedną z najtańszych w gronie najlepszych spółek technologicznych na świecie. Jednak gwałtowny spadek wycen wyprzedzających jest niezwykle trafnym sygnałem, gdyż wzrost spowolnił.

Nasz model ilościowy przewiduje 12-miesięczne zwroty na poziomie 14%, podczas gdy konsensus wynikający z prognoz analityków wskazuje na 22%. Zatem statystyki nie odpowiadają wysokim oczekiwaniom analityków po stronie sprzedażowej; jednak prognoza wzrostu na poziomie 14% to wciąż dużo więcej, niż średnia. Z tego względu spodziewamy się wzrostu cen akcji zarówno pod względem absolutnym, jak i względnym.

Peter Garnry, Saxo Bank