Eugeniusz Kłopotek stwierdził na antenie TVN24, że za treść ujawnionej przez "Wprost" rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką "dymisja należy się ministrowi jak psu zupa". Dodał, że żałuje iż kierownictwo PSL musi "łamać posłom kręgosłupy" wprowadzając dyscyplinę w głosowaniu nad wotum nieufności dla ministra.

Kierownictwo PSL zdecydowało, że wprowadzi dyscyplinę partyjną w głosowaniu nad wnioskiem o wotum nieufności dla szefa MSW. Kłopotek w TVN24 nie ukrywał, że taka decyzja niezbyt mu się podoba. - Ta dymisja należy mu się, jak psu zupa. Szkoda, że wspólnie z panem premierem nie ułatwiają nam zadania. Zawsze musimy mieć pod górkę, a nasze kierownictwo musi nam łamać kręgosłupy, kiedy jest sprzeczność między sumieniem, a tym, jak powinniśmy postąpić, czyli partyjną dyscypliną - ubolewał poseł PSL.

Kłopotek zapewnił jednocześnie, że raczej nie należy się spodziewać iż jacyś posłowie ludowców sprzeciwią się decyzji władz klubu parlamentarnego i zagłosują za odwołaniem ministra własnego rządu. - Byłoby to z naszej strony dużą nieodpowiedzialnością. Dlatego podkreślam, że to wybór między dżumą a cholerą. I tak źle, i tak niedobrze - wyjaśnił poseł PSL, który przypomniał, że od odwoływania ministrów są w koalicji "premier Donald Tusk i wicepremier Janusz Piechociński".