Im więcej będzie środków na działalność rozwojową, tym więcej będzie leków produkowanych w Polsce, a to przekłada się na bezpieczeństwo lekowe kraju – takie wnioski płyną z debaty poświęconej rozwojowi przemysłu farmaceutycznego.

Zaproszeni goście rozmawiali o tym, jaki wpływ powinny mieć środki unijne z nowej perspektywy na budowanie polskiego bezpieczeństwa lekowego. Małgorzata Szczepańska, dyrektor w departamencie programów wsparcia innowacji i rozwoju w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, mówiła, że obecnie trwają prace nad planem wydatkowania pieniędzy w ramach programu Fundusze Europejskie na Nowoczesną Gospodarkę 2021–2027 (FENG), który ma być kontynuacją wcześniejszego Inteligentnego Rozwoju. Obejmie on ok. 8 mld euro. – Długoterminowe cele się nie zmieniają – czyli podniesienie nakładów na badania i rozwój oraz aktywizacja firm do działalności innowacyjnej. Zależy nam, by były to coraz szersze działania – tłumaczyła.
Podkreśliła, że konieczna jest bliska współpraca między nauką a biznesem, dlatego firmy będą mogły ubiegać się w ramach jednego projektu zarówno o finansowanie działalności badawczo-rozwojowej, jak i wdrażania innowacji. – Oferta będzie bardzo kompleksowa – stwierdziła. Zapewniła też, że rozumienie innowacji będzie dość szerokie. – Będziemy wspierać nowe rozwiązania technologiczne związane z nowym produktem, ale też nowym procesem. Będzie to mogła być również innowacja procesowa, nie tylko produktowa – tłumaczyła. Jak przekonywała Małgorzata Szczepańska, skorzystać na tym może w dużej mierze również przemysł farmaceutyczny.
Z tym stwierdzeniem zgodziła się Marlena Tryka, zastępca dyrektora w departamencie innowacji i polityki przemysłowej w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. – Sektor farmaceutyczny jest jednym z najbardziej innowacyjnych w polskiej gospodarce – przypomniała. Wydatki na działalność rozwojową w porównaniu do produkcji sprzedanej są bowiem bardzo wysokie na tle innych sektorów.
Branża swoją pozycję w dużej mierze zawdzięcza właśnie zaawansowanej produkcji leków generycznych. Dlatego na ich rozwój mają zostać przeznaczone specjalne środki. – Chcemy, żeby przemysł generyczny nadal się rozwijał, to stanowi podstawę naszego bezpieczeństwa w Polsce – mówiła Marlena Tryka. Oceniła również, że w osiągnięciu bezpieczeństwa lekowego kluczowa będzie współpraca z innymi państwami europejskimi.
Dla firm farmaceutycznych szansą na rozwój mogą być również fundusze przeznaczone na rozwój przedsiębiorstw. – Nowa perspektywa jest zielona i cyfrowa, firmy farmaceutyczne powinny ustawić się w kolejce po te fundusze, bo to wyzwania, z którymi każdy przemysł w Polsce będzie musiał się zmierzyć – mówiła przedstawicielka resortu rozwoju.
O tym, że leki generyczne są innowacyjne, zapewniał również Sławomir Gadomski, zastępca prezesa ds. finansowania badań w Agencji Badań Medycznych. Podkreślił, że to często nowe postaci farmaceutyków i złożone produkty medyczne. Właśnie dlatego ABM wspiera obejmujące je projekty poprzez własny konkurs.
Prof. Małgorzata Sznitowska, konsultant krajowy ds. farmacji przemysłowej, kierownik w katedrze i zakładzie farmacji stosowanej na Wydziale Farmaceutycznym na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym wskazała, że nie wszyscy podzielali tak szerokie rozumienie leków innowacyjnych. – Część uważa lek innowacyjny za zupełnie nową substancję nigdy wcześniej niewykorzystywaną – mówiła. Stwierdziła jednak, że takie rozumienie jest nieuzasadnione. – Lek generyczny ma cechy innowacji zgodnie z podręcznikiem OSLO. Około 80 proc. leków stosowanych przez chorych to leki niechronione patentem, a mimo to innowacyjne, bo ich wdrożenie na rynek wymaga specjalistycznych kompetencji, doświadczenia, know-how, wysoko wykwalifikowanej kadry prowadzącej prace badawczo-rozwojowe oraz nowoczesnych zakładów. Proces opracowania takiego leku trwa od trzech do pięciu lat, a w przypadku leków biologicznych nawet do 10 lat.
Z tym stwierdzeniem zgodził się Krzysztof Kopeć, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego – Krajowi Producenci Leków.
Nieprawdą jest, że innowacyjne są tylko te firmy, które poszukują nowych leków. Każda produkcja farmaceutyczna jest innowacyjna. To nie jest tak, że kiedy jakiemuś lekowi wygasa ochrona patentowa, firmy farmaceutyczne mogą zajrzeć do specjalnego podręcznika, w którym znajdą gotowy przepis na zrobienie tego farmaceutyku. Naukowcy w wyniku działań badawczo-rozwojowych i wielu eksperymentów muszą sami opracować lek o określonych parametrach – stwierdził.
Barbara Misiewicz-Jagielak, dyrektor ds. relacji zewnętrznych w firmie Polpharma, wskazała, że Polpharma specjalizuje się w rozwoju i produkcji leków generycznych, w tym leków z wartością dodaną oraz leków trudnych do wytworzenia, ale już spółki wywodzące się z Polpharmy, które dziś mają status niezależnych firm, opracowują leki biologiczne biorównoważne oraz cztery zupełnie nowe leki biologiczne.
Misiewicz-Jagielak podkreśliła również, że Polpharma wchodzi w nowe technologie i nieosiągalne dotąd dla polskiego producenta obszary. Wzięła udział w konkursie ogłoszonym przez ABM i wygrała grant na rozwój leków w oparciu o technologię RNA. – Mając doświadczenie w rozwoju leków sterylnych i przy współpracy z Instytutem Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu, który ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie w badaniach nad RNA, widzimy naprawdę duże szanse na sukces, czyli rozpoczęcie w Polsce produkcji leków będących obecnie jednym z najbardziej obiecujących trendów współczesnej farmakoterapii – powiedziała.
Z kolei aspekt bezpieczeństwa lekowego poruszył Tadeusz Chrzan, poseł na Sejm RP i przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. suwerenności lekowej. Ocenił, że właśnie dlatego generyki pełnią bardzo istotną rolę. – Leki w tych trudnych czasach mogą być używane do nacisków geopolitycznych. Im więcej będziemy produkować u siebie, tym bezpieczniejsi będziemy – argumentował.
Katarzyna Dubno, dyrektor ds. relacji zewnętrznych i ekonomiki zdrowia w Adamed Pharma, potwierdziła, że polskie firmy farmaceutyczne rozwijają nie tylko leki generyczne, lecz także nowe molekuły.
GRK
foto: materiały prasowe