Zapowiedziana przez brytyjski rząd trzecia dawka szczepionki przeciw Covid-19 dla ok. 500 tys. osób, które mają osłabiony system immunologiczny, jest niezależna od planowanej dawki przypominającej - wyjaśniono w czwartek.
W środę wieczorem brytyjski rząd zaakceptował rekomendację Wspólnej Komisji Szczepień i Immunizacji (JVCI) o tym, by podać trzecią dawkę szczepionki osobom powyżej 12. roku życia, które mają poważnie osłabiony system immunologiczny. Informacja o tym spowodowała sporą dezorientację, bo minister zdrowia Sajid Javid kilka razy mówił, że we wrześniu zacznie się podawanie trzeciej dawki dla wszystkich osób powyżej 50. roku życia oraz młodszych, które z powodu innych schorzeń są szczególnie narażone na zachorowanie.
Jednak jak wyjaśniają media, są to odrębne sytuacje. Tzw. dawka przypominająca przedłuża odporność u osób, które dostały obie dawki. U zdecydowanej większości osób dwie dawki dają wysoki stopień odporności. Natomiast w tym przypadku chodzi o osoby, u których z powodu słabego systemu immunologicznego dwie dawki mogą nie wystarczać do zbudowania pełnej odporności.
Do otrzymania trzeciej dawki z powodu słabej odporności zakwalifikowane zostały osoby, które w czasie szczepienia leczone były z powodu ostrej lub przewlekłej białaczki; zakażeni wirusem HIV lub chorzy na AIDS; osoby, które przeszły przeszczep komórek macierzystych w ciągu ostatnich dwóch lat; osoby, które miały przeszczep narządów w ciągu sześciu miesięcy przed szczepieniem; osoby, które przeszły chemioterapię, leczenie immunosupresyjne lub radioterapię w ciągu sześciu miesięcy przed szczepieniem; osoby, które otrzymały duże dawki kortykosteroidów w miesiącu przed szczepieniem. Jak się szacuje, w tych grupach jest 400-500 tys. osób.
Ogłoszenie rozpoczęcia podawania trzeciej dawki szczepionki dla tych osób nie zmienia planów szczepień przypominających, choć konkretów co do tego, kiedy miałyby się zacząć i kto dokładnie byłby nimi objęty, nadal nie podano.