KRUS przekazuje z rolniczych składek do Narodowego Funduszu Zdrowia mniej pieniędzy, niż NFZ wydaje na opiekę zdrowotną mieszkańców wsi. To zagraża finansom funduszu. Do świadczeń udzielonych ubezpieczonym w KRUS dopłacili wszyscy pozostali płacący składkę zdrowotną. Statystycznie 675 zł w ciągu całego roku.
KRUS przekazuje z rolniczych składek do Narodowego Funduszu Zdrowia mniej pieniędzy, niż NFZ wydaje na opiekę zdrowotną mieszkańców wsi. To zagraża finansom funduszu. Do świadczeń udzielonych ubezpieczonym w KRUS dopłacili wszyscy pozostali płacący składkę zdrowotną. Statystycznie 675 zł w ciągu całego roku.
Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w 2011 r. składka zdrowotna rolników pokrywała nieco ponad połowę wydatków ponoszonych na ich leczenie. Do funduszu z KRUS wpłynęło wówczas 3,11 mld zł. Koszty wszystkich świadczeń udzielonych w tym roku rolnikom sięgają 5,6 mld zł. Roczny przychód ze składki statystycznego rolnika wyniósł jedynie 823,73 zł, a na jego leczenie fundusz wydał rocznie średnio 1498 zł. To oznacza, że do świadczeń udzielonych ubezpieczonym w KRUS dopłacili wszyscy pozostali płacący składkę zdrowotną. Statystycznie 675 zł w ciągu całego roku.
/>
– Te dane pokazują wyraźnie, że składka zdrowotna ubezpieczonych w KRUS jest niedoszacowana. Rząd powinien rozważyć jej urealnienie w stosunku do rzeczywistych wydatków ponoszonych na opiekę zdrowotną nad rolnikami – podkreśla dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, członek rady NFZ.
Jednak Agnieszka Gołąbek, rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia, podkreśla, że prawo do świadczeń jest niezależne od wysokości wnoszonej składki.
– Odejście od zasady solidaryzmu społecznego w kierunku kalkulowania wysokości składek na podstawie poniesionych kosztów nie jest przedmiotem prac Ministerstwa Zdrowia – dodaje Agnieszka Gołąbek.
Obecnie część ubezpieczonych w KRUS (około 539 tys. z półtora miliona rolników) opłaca składkę zdrowotną z własnych środków. Płacą ją rolnicy prowadzący gospodarstwa o powierzchni gruntów rolnych powyżej hektara przeliczeniowego. Stawka wynosi złotówkę miesięcznie za hektar od każdej osoby ubezpieczonej w gospodarstwie. Za milion pozostałych rolników składki nadal pokrywa budżet państwa.
Takie rozwiązanie to efekt zmian w prawie po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 26 października 2010 r. (sygn. akt K 58/07). TK orzekł wtedy, że opłacanie przez państwo składek zdrowotnych wszystkim rolnikom bez względu na ich dochody jest niezgodne z konstytucją.
Rozwiązanie przejściowe przygotowane na 2012 r., które zostanie przedłużone na 2013, nie poprawiło jednak sytuacji w NFZ. Około 69 tys. rolników płaci np. najniższy wymiar składki, czyli 6 zł miesięcznie. Każdy z tych 539 tys. rolników, którzy według nowych przepisów muszą płacić za siebie sami, rocznie średnio wniesie w 2012 r. do budżetu NFZ mniej niż w 2011 r. KRUS płacił za nich funduszowi. Tymczasem wpływy ze składki zdrowotnej rolników mają istotne znaczenie dla finansów NFZ. Rolnikiem jest bowiem co dziesiąta osoba korzystająca ze świadczeń.
NFZ w 2012 r. notuje stały spadek przychodów spowodowany spowolnieniem gospodarczym. Deficyt w jego budżecie pod koniec roku zbliży się do miliarda złotych.
Dlatego zdaniem ekspertów rząd powinien przyspieszyć prace nad docelowym modelem ubezpieczenia zdrowotnego rolników. Ten powinien być powiązany z reformą ubezpieczeń społecznych rolników i KRUS. Dziś z rolniczego ubezpieczenia korzysta wiele osób, które w ogóle nie prowadzą działalności rolniczej.
– Jako krok pierwszy trzeba wprowadzić podatek dochodowy w rolnictwie, a od niego powinna być odpisywana składka zdrowotna. Rolnicy docelowo powinni być ubezpieczeni na tych samych zasadach, co osoby w ZUS – podkreśla Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama