Informowanie o odwołanych wizytach, mierzenie temperatury wchodzącym do placówek medycznych, dyżury na infoliniach sanepidu – to niektóre z zajęć zlecanych studentom, którzy na zasadzie wolontariatu chcą pomagać w walce z koronawirusem.
W ubiegłym tygodniu prof. Wojciech Maksymowicz, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, apelował o to do uczelni kształcących na wydziałach medycznych. Poprosił o poinformowanie studentów ostatnich lat studiów kierunków: lekarskiego, farmacji, analityki medycznej, pielęgniarstwa oraz ratownictwa medycznego o możliwości wsparcia działań służb epidemiologicznych na zasadzie wolontariatu. W jego ocenie (a sam jest neurochirurgiem pracującym w szpitalu klinicznym) są oni już przygotowani do podjęcia działań wspierających, np. przy prowadzeniu wywiadu epidemiologicznego przez telefon.

Komu i jak pomogą

Choć część komentatorów wskazywała, że to desperackie działanie, okazało się, że studenci licznie odpowiedzieli na apel ministerstwa.
– Pomimo zawieszenia zajęć dydaktycznych pomoc zadeklarowało 60 studentów, głównie kierunków lekarskiego, ratownictwa medycznego oraz pielęgniarstwa – mówi DGP Katarzyna Kałuża ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Podobnie jest na innych uczelniach. – Zaangażowali się także studenci zagraniczni – mówi Monika Maziak z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Chęć pomocy wyrazili też studenci m.in. Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego,
Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, Collegium Medicum Uniwersytetu Jana Kochanowskiego czy Uniwersytetu Medycznego w Łodzi (patrz infografika).
O gotowości zaangażowania się studentów powiadamiane są szpitale i stacje sanitarno-epidemiologiczne. Część osób deklaruje gotowość pracy z pacjentami, ale potrzebne są też osoby, które chcą pomagać w administracji czy wspierać działania organizacyjne.
– Na razie skierowaliśmy 185 osób do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Z kolei 13 trafiło do NFZ jako wsparcie infolinii, a do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu skierowaliśmy sześcioro studentów – mówi Monika Maziak.
Z kolei w miniony weekend 15 studentów GUMed wsparło pracowników call center Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, informując pacjentów o odwołanych wizytach. – Dokonywali również wstępnej weryfikacji w kierunku zakażenia osób, które ze względu na sytuację kliniczną muszą się stawić w szpitalu lub poradni. Studenci przeszli w sobotę odpowiednie szkolenie, a w niedzielę wraz z całym personelem call center UCK skontaktowali się telefonicznie z około 1,6 tys. pacjentów – wyjaśnia Joanna Śliwińska, rzecznik prasowy Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Ponadto, jak zaznacza, od poniedziałku wspomagają personel szpitala klinicznego w pomiarze temperatury osób wchodzących do budynków UCK. Wesprą także pracowników infolinii w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni.
Profesor Barbara Wiszniewska z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie informuje, że studenci z wyższych lat studiów skierowani są także na oddziały szpitalne, gdzie pełnią funkcje opiekunów pacjentów.
– Pierwsza grupa studentów, ok. 30 osób, rozpoczęła dzisiaj wolontariat w Centrum Powiadamiania Ratunkowego Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Jest to praca na infolinii numerów specjalnych. Kolejne osoby są rekrutowane – dodaje z kolei Joanna Orłowska, rzecznik prasowy Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Zbyt duża odpowiedzialność?

Z osobą zaangażowaną w działania wolontariackie podpisywana jest umowa. – Wolontariat jest normalną formą pracy, od umowy o pracę różni się jedynie tym, że nie przewiduje się za nią wynagrodzenia – wskazuje Rafał Janiszewski, właściciel kancelarii doradzającej placówkom medycznym. I podkreśla, że „pracodawca” ma wobec wolontariusza takie same obowiązki jak wobec pracownika, także w zakresie ochrony, wyposażenia w sprzęt i odpowiedzialności. I tak jak w umowie o pracę powinien szczegółowo określić zakres obowiązków. Jeśli przerasta on potencjalnie możliwości studenta, ten może odmówić jej podpisania. – Zawsze musimy czytać to, co podpisujemy. I pamiętać, że wolontariat to dobrowolna i bezpłatna, ale wciąż jednak praca – podkreśla prawnik.
Bartosz Fiałek z zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) zwraca uwagę, że już zdarzają się przypadki zawierania w umowach ze studentami zapisów, które nie powinny się tam znaleźć. Na przykład stanowiących, że wolontariusz ponosi odpowiedzialność wobec szpitala oraz pacjenta. I przestrzega przez obciążaniem nadmierną odpowiedzialnością ludzi, którzy dopiero uczą się zawodu lekarza. Jego zdaniem w przypadku studentów powinna być ona ograniczona do minimum.
Czy jednak przy tych pracach, które wykonują, studenci mogą komuś zaszkodzić? Bartosz Fiałek podkreśla, że prowadzenie wywiadu (a studenci mają to robić – choć wstępnie i przez telefon) to jedna z najważniejszych czynności związanych z leczeniem. – Wywiad to 80 proc. skutecznej diagnozy – przekonuje. Nieprawidłowo przeprowadzony grozi tym, że ktoś, kto jest w grupie ryzyka, zostanie niewłaściwie zakwalifikowany.
Dlatego ważne jest, jak do przygotowania studentów podejdą uczelnie.
Barbara Wiszniewska zapewnia, że przyszli wolontariusze przeszli odpowiednie szkolenie i zabezpieczeni są w środki ochrony osobistej. Z kolei Adrian Ochalik, rzecznik prasowy Uniwersytetu Jagiellońskiego, wskazuje, że będą oni mieli zapewnioną polisę ubezpieczeniową.
Jednak w większości przypadków pozostaje to w gestii szpitala. – Placówka, w której pomagać będą wolontariusze, obejmie ich umową ubezpieczeniową od następstw nieszczęśliwych wypadków. Zostaną im też zapewnione środki ochrony osobistej – mówi Monika Maziak.
– Określenie szczegółów wolontariatu i zasad jego realizacji pozostaje w kompetencjach jednostek przyjmujących na wolontariat, na zasadach powszechnie obowiązujących przepisów, w tym ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 688 ze zm.) – dodaje Katarzyna Kałuża.
Dla studentów, którzy chcą mieć pewność, że umowy są właściwie skonstruowane, ich wzór przygotowali prawnicy OZZL. Wkrótce będzie go można pobrać ze strony internetowej związku.