Przedstawiciele biura Rainbow Tours, które też współpracowało z OLT Express Poland, zapewnili, że ich klienci bez problemów będą wylatywać na zaplanowane urlopy.
"Leasingodawcy odebrali nam samoloty i nie mieliśmy szans, żeby zrealizować przeloty, które były na dzisiaj zaplanowane. Współpracowaliśmy z wieloma biurami podróży. Naszymi głównymi partnerami byli Globe Travel Services, Itaka, Rainbow Tours, Alfa Star (...) - wyjaśniała Radiu Zet rzeczniczka OLT Magdalena Grzybowska.
Wśród turystów, którzy we wtorek rano mieli lecieć z OLT Express do Egiptu, byli klienci Itaki. Planowany na godz. 9.30 lot z Warszawy nie odbył się. Jak powiedział PAP wiceprezes Itaki Piotr Henicz, opóźnione będą także loty klientów biura z Wrocławia i Poznania, które miały być obsługiwane przez OLT Express. Henicz ma nadzieję, że poranne rejsy zostaną zrealizowane w godzinach popołudniowych.
Klienci Itaki ok. godz. 10.30 otrzymali sms-y z informacją, że lot, który miał się odbyć o godz. 9.30 zostanie zrealizowany o godz. 18.55.
Henicz powiedział, że przewoźnik poinformował go o zawieszeniu lotów czarterowych w nocy. Jak zapewnił, wszyscy klienci biura zostali poinformowani o sytuacji wynikłej na skutek problemów przewoźnika. Turystom, którzy mieli we wtorek powracać do kraju, przedłużono o kilka godzin pobyt w hotelach. Ci, którzy dopiero rozpoczną swoje wakacje, oczekują na swój lot w domach albo są kwaterowani do hoteli - zapewnił Henicz.
Informacja o tym, że planowany na godz. 9.30 lot do Egiptu, będzie opóźniony, dotarła do klientów Itaki, z którymi rozmawiała PAP, sms-em o godz. 5.30. Kamil Dąbrowski był wówczas w drodze na lotnisko. "Wyruszyliśmy z Białegostoku o 3.40, a o 5.30 dowiedzieliśmy się, żeby nie stawiać się na lotnisku o godz. 7.30" - powiedział Dąbrowski. "Wiem, że to nie wina Itaki, ale można było podejrzewać, że coś takiego może się wydarzyć już w piątek" - powiedział.
Samolotem o 9.30 miały także lecieć Daria Smółka i Beata Jodłowska. One również o problemach z wylotem dowiedziały się z sms-a. "Było podane, że padł przewoźnik OLT Express" - powiedziały. "Najgorsze jest to czekanie" - przyznały zgodnie.
Jak poinformowała w przesłanym oświadczeniu Małgorzata Kozakowska z biura Alfa Star, wyczarterowanymi przez tour operatora samolotami OLT Express Poland, w środę i piątek miało polecieć 340 turystów i tyle samo wrócić z Egiptu.
W letnim sezonie tour operator współpracował z OLT Express Poland w zakresie lotów czarterowych na trasie Wrocław - Egipt. Rejsy odbywały się w każdą środę do Sharm el-Sheikh oraz w każdy piątek do Hurghady. "W tym momencie mamy potwierdzony rejs w środę do Sharm el-Sheikh. Turyści polecą liniami Air Cairo" - poinformowała Kozakowska. Dodała, że biuro stara się zorganizować przewoźnika na lot piątkowy z Wrocławia do Hurghady.
"Kontrakt z OLT Express był zawarty od czerwca do końca października 2012 r." - dodała Kozakowska. Poinformowała też, że biuro współpracuje z wieloma przewoźnikami czarterowymi. "W przypadku linii lotniczych stosujemy politykę dywersyfikacji, która w tego typu sytuacjach pozwala nam na sprawną organizację lotów zastępczych" - zaznaczyła.
Jak powiedział PAP Radomir Świderski z biura prasowego Rainbow Tours, jego biuro za pośrednictwem OLT Express Poland realizowało trzy połączenia czarterowe. "Te połączenia miały odbywać się w piątki (na Zakynthos w Grecji i do Burgas w Bułgarii - PAP)" - dodał. "Na tę chwilę nie mamy turystów za granicą i nie zostawiliśmy żadnych bez powrotu" - zapewnił. Zaznaczył, że klienci Rainbow Tours "bez problemów" będą wylatywać na wakacje.
Świderski powiedział, że biuro przekieruje "ruch lotniczy" do innych przewoźników. "Najprawdopodobniej będzie to linia Enter Air. To przewoźnik, z którym realizujemy większość naszych połączeń czarterowych" - dodał.
W ocenie Świderskiego ewentualny upadek OLT Express Poland nie uderzy bezpośrednio w klientów jego biura. "Nasi turyści mają zapewnione wyloty i powroty. To kolejna sytuacja, która uderza w branżę turystyczną jako całość" - zaznaczył.