Brak chińskich turystów, będący skutkiem realizowanej przez Pekin polityki "zero Covid", negatywnie wpływa na francuski sektor turystyki, zwłaszcza na hotele, restauracje, domy handlowe i przewodników turystycznych – poinformowały w piątek francuskie media.

"System zajmujący się przyjmowaniem obywateli Chin we Francji pozostaje nieaktywny. Wiele osób zmieniło pracę lub strategię" – powiadomiła w rozmowie ze stacją telewizyjną BFM Dan Meng, dyrektorka firmy Chinafi, specjalizującej się we wspieraniu francuskich firm współpracujących z Chinami.

W 2019 roku do Francji przyjechała rekordowa liczba 2,2 mln chińskich turystów, co wygenerowało dla kraju 3,5 mld euro przychodów. Chińczycy zapewnili wówczas jedną trzecią obrotów słynnemu paryskiego domowi handlowemu Galeries Lafayette.

"Wszyscy nasi sprzedawcy mówią przynajmniej po francusku i angielsku. 20 proc. z nich mówi również po mandaryńsku" - podkreśliła prezes sieci DFS na Europę i Bliski Wschód Eleonore de Boysson, cytowana przez dziennik "Le Figaro".

Na znanej handlowej alei Grands Boulevards przed pandemią Covid-19 parkowało mnóstwo autokarów z obywatelami Chin, oprowadzanymi przez przewodników, którzy również byli Chińczykami. Co roku we Francji odbywały się wybory chińskich miss i mistera w Europie jako część corocznego spotkania chińskich profesjonalistów z branży turystycznej. W wydarzeniu brało udział około 60 marek luksusowych i rozrywkowych, m.in. Chanel Joaillerie, Boucheron, Le Lido, Galeries Lafayette. Impreza została odwołana w wyniku pandemii.

Finansowe skutki braku chińskich turystów odczuwają również m.in. muzea oraz francuskie firmy współpracujące z chińskimi partnerami. Większość osób zatrudnionych we francuskim sektorze turystyki zmieniło zatrudnienie, przechodząc do sektora popularnych aplikacji internetowych.

Katarzyna Stańko (PAP)

ksta/ szm/