Rządy starają się ratować wakacyjny biznes. Specjalne traktowanie kurortów wywołuje jednak sprzeciw innych regionów.

Maltańskie ministerstwo turystyki ogłosiło, że każdy zagraniczny gość, który odwiedzi wyspę na co najmniej trzy dni, będzie mógł liczyć na rekompensatę części poniesionych kosztów. W zależności od wyboru standardu ci, którzy zdecydują się na wypoczynek w tym kraju, otrzymają od 200 euro w przypadku wyboru pięciogwiazdkowego hotelu do 100 euro przy wyborze trzech gwiazdek. Jeśli przewidywania rządu się potwierdzą i z dopłaty skorzysta nawet 35 tys. osób, to program będzie kosztował nawet ok. 7 mln euro. Władze są jednak przekonane, że inwestycja szybko się zwróci. Kraj poważnie ucierpiał na pandemicznym zamrożeniu branży, która ma 27- proc. udział w tamtejszym PKB. Od marca 2020 r. obłożenie spadło o ok. 80 proc. Zapowiedziano również stopniowe odmrażanie gospodarki. Jeszcze w kwietniu uruchomione mają zostać restauracje i sklepy niesprzedające artykułów pierwszej potrzeby. Turystyka ma się otworzyć z początkiem czerwca. Malta to kraj z jednym z najwyższych w UE odsetków wyszczepionej - ponad 40 proc.
Inne turystyczne kraje również chcą zająć dobre miejsce w wyścigu o turystów i ich pieniądze. Grecja zapowiedziała, że otworzy się na turystów już 14 maja. Szczegółowy plan działania ma zapewnić bezpieczeństwo przyjezdnym. Będzie system kontroli przybywających na lotniska pasażerów, szczepienie personelu turystycznego i mieszkańców niewielkich wysp, które mają zyskać miano miejsc „wolnych od COVID-19”. Grecy zapowiedzieli też, że na mocy porozumienia z Izraelem respektują jego „paszporty covidowe”, co oznacza, że przybywający z takim dokumentem obywatele tego kraju nie będą musieli wykazywać się ważnym testem. Trwają prace nad podobnymi umowami z innymi państwami.
Turcja również szczepi personel turystyczny, przyjęła jednak odmienną strategię – zapewnia, że przez cały czas przyjmowani będą również niezaszczepieni turyści, a tamtejsze władze nie wykluczają nawet, że w przypadku krajów z wysokim poziomem zaszczepionej populacji będą przyjmować przybyszów bez ważnych testów, co wymiernie zmniejszy koszty dla odwiedzających. Tamtejsza branża liczy, że mogłoby to zachęcić m.in. Brytyjczyków.
Przekonanie do siebie Wyspiarzy może jednak nie zrekompensować wszystkich strat. W tym tygodniu Rosja zdecydowała bowiem o zawieszeniu lotów do Turcji od dziś aż do 1 czerwca. Oficjalnie ze względu na rosnącą liczbę zakażeń, nieoficjalnie ze względu na spotkanie prezydenta Recepa Erdoğana z Wołodymyrem Zełenskim. Jak szacuje turecki resort turystyki, spowoduje to stratę prawie pół miliona turystów. Na zawirowaniach politycznych może zyskać przede wszystkim Grecja, ale również Włochy, które przygotowują się na przyjęcie turystów na swoich wyspach, realizując na wzór Grecji priorytetowy program szczepień wśród ich mieszkańców. Fakt, że projekt nadaje pierwszeństwo szczepieniom obywateli na wyspach najchętniej odwiedzanych przez turystów nawet przed uprzywilejowanymi grupami z głębi kraju, już wzbudza kontrowersje. Wywołał też protesty lokalnych władz. Prezydent regionu Friuli-Wenecja Julijska Massimiliano Fedriga podkreślał, że dostęp do szczepionek powinien być równy, bo w przeciwnym razie „napięcia społeczne mogą się zaostrzyć”. Tak było np. w Hiszpanii, gdzie gwałtowne niezadowolenie obywateli wywołał fakt, iż z jednej strony większość z nich nie mogła swobodnie przemieszczać się między regionami, z drugiej po wykonaniu testów z otwartymi ramionami przyjmowano np. niemieckich turystów udających się na wielkanocny wypoczynek na Majorkę.