Tradycyjny dwutygodniowy urlop odchodzi do lamusa. Z badań wynika, że coraz więcej wczasowiczów decyduje się na wypoczynek trwający około 9 dni. Za to starają się ten czas maksymalnie wykorzystać.

Z ankiety przeprowadzonej przez brytyjskie linie lotnicze easyJet wynika, że 7 na 10 osób wybierających się na urlop decyduje się na wczasy dłuższe niż 8 dni, ale krótsze niż 2 tygodnie. Optymalnym rozwiązaniem, dla tych którzy nie chcą przebywać za długo poza biurem, jest pójście na urlop w piątek i powrót do pracy w poniedziałek 9 dni później ( tylko 5 dni roboczych).

Biorący udział w ankiecie podali bardzo różne powody rezygnacji z dłuższego wypoczynku i tradycyjnych dwutygodniowych wyjazdów. Wśród nich znalazły się koszty, tęsknota za komfortem własnego domu, przyjaciółmi, rodziną, konieczność opieki nad zwierzętami, a także obawy związane z pracą.

W dobie kryzysu finansowego szczególnie popularne stały się urlopy 10-dniowe, ale trend ten rozwija się od dłuższego czasu. Obniżanie cen biletów lotniczych sprawiło, że rodziny coraz częściej decydują się na kilka krótszych wyjazdów zagranicznych w ciągu roku, a nie jeden długi.

Co więcej, dziś istotne dla planujących wczasy stało się nie tylko oszczędzanie, ale także maksymalne wykorzystanie wszystkich atrakcji związanych z miejscem, w którym wypoczywają. Wczasowicze stają się coraz bardziej świadomi i coraz sprytniej układają swoje wakacyjne plany. "Wczasowicze sygnalizują, że nadszedł zmierzch tygodniowych lub dwutygodniowych wyjazdów i nie chcą być już ograniczani przez sztywne harmonogramy organizatorów wycieczek" - powiedziała Mandy Round z easyJet.

"Klienci biur podróży oczekują pełnej elastyczności i możliwości dostosowania długości wyjazdu do ich potrzeb, personalizacji terminów i kosztów" - dodała.

Podobne wnioski wyciągają przedstawiciele British Airways: "Wiemy już, że nasi klienci chcą częściej wyjeżdżać i urozmaicać swoje wczasy. Spada zainteresowanie tradycyjnym 2-tygodniowym wypoczynkiem. Linie lotnicze muszą zwiększyć swoją ofertę i dostosować się do zmieniających się wzorów podróżowania".