- Ministerstwo Infrastruktury zainicjowało prace nad stworzeniem uwzględniającej specyfikę Polski bazy testów drogowych dla pojazdów zautomatyzowanych i autonomicznych - zauważa prof. Marcin Ślązak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego.
- Ministerstwo Infrastruktury zainicjowało prace nad stworzeniem uwzględniającej specyfikę Polski bazy testów drogowych dla pojazdów zautomatyzowanych i autonomicznych - zauważa prof. Marcin Ślązak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego.
W dwóch chińskich prowincjach dopuszczono już do ruchu autonomiczne taksówki. Na jakim etapie są prace nad autonomizacją samochodów w Polsce?
W naszym kraju już są i będą w coraz większym stopniu produkowane komponenty i będzie tworzone oprogramowanie do takich pojazdów. Jako Instytut Transportu Samochodowego wraz z Ministerstwem Infrastruktury i Politechniką Warszawską zrealizowaliśmy projekt AV-PL-ROAD finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, w ramach którego stworzyliśmy Centrum Kompetencji Pojazdów Autonomicznych i Połączonych (CK:PAP). Centrum, które działa w ITS, jest instytucją ekspercką wykonującą zadania wspierające prace rządu, a w tym w szczególności ministra infrastruktury w obszarze pojazdów autonomicznych, co wiąże się także z pracą nad wdrożeniem regulacji europejskich do polskiego prawa. Jego zadaniem jest również realizowanie projektów badawczo-rozwojowych. Obecnie jako CK:PAP przygotowujemy propozycje nowelizacji przepisów zawartych w prawie o ruchu drogowym w zakresie wymagań dotyczących testowania pojazdów na drogach publicznych. Myślę, że w efekcie już za 12-18 miesięcy będziemy mogli zobaczyć testy pojazdów autonomicznych na polskich drogach.
Jakie są aktualne trendy na światowym rynku samochodów autonomicznych?
Kryzys wywołany przez COVID-19 i wojna w Ukrainie spowodowały zmiany priorytetów w zakresie rozwoju motoryzacji na świecie, kładąc główny nacisk na przywrócenie przerwanych łańcuchów dostaw. To spowodowało pewne spowolnienie we wprowadzaniu pojazdów autonomicznych na rynek. Wcześniej taką tematyką zajmowały się głównie firmy motoryzacyjne. Obecnie coraz częściej dochodzi do współpracy gigantów technologicznych z markami samochodowymi. Ponadto rozwój samochodów autonomicznych w tym roku stracił rozpęd ze względu na szerokie inwestycje w elektromobilność.
Czy samochody elektryczne również mogą być autonomiczne?
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby samochody z różnymi rodzajami napędów były autonomiczne. Trzeba pamiętać, że najważniejsze w tego typu autach jest oprogramowanie i sztuczna inteligencja wspomagająca sterowanie pojazdem. Biorąc pod uwagę obecne trendy, można założyć, że w 90 proc. pojazdy autonomiczne będą elektryczne. Takie rozwiązanie może mieć dodatkowe zalety, gdy nie mamy szeroko rozwiniętej sieci ładowarek elektrycznych. Można przykładowo założyć, że samochód sam podjedzie do stacji ładowania, kiedy będzie ona wolna (np. w środku nocy), a po naładowaniu wróci na własne miejsce postoju.
W jaki sposób kształtują się regulacje dotyczące pojazdów autonomicznych na świecie?
Różnią się w zależności od kraju, a nawet regionu świata. W Europie podchodzimy do tego tematu najbardziej ostrożnie i konserwatywnie. W przypadku Stanów Zjednoczonych przepisy są dużo bardziej elastyczne, natomiast kładzie się tam o wiele większy nacisk na odpowiedzialność za spowodowanie wypadku - nakładane są wysokie kary pieniężne na firmy. W odniesieniu do intensywnego rozwoju tej technologii przepisy nie nadążają za zmianami, dlatego są wprowadzane różne metody zabezpieczające użytkowników. Przy trzecim i czwartym stopniu autonomii pojazdu kierowca może czasowo oddać prowadzenie pojazdu sztucznej inteligencji i nadzorować jej działanie, będąc w gotowości, w razie zagrożenia, do jej niezwłocznego zastąpienia. Natomiast na piątym (ostatnim) poziomie autonomii w samochodzie bez kierownicy jadą sami pasażerowie, którzy są wożeni przez sztuczną inteligencję. Na ten ostatni etap przyjdzie nam poczekać jeszcze wiele lat, szczególnie w przypadku transportu indywidualnego.
Jak autonomiczne taksówki potrafią poruszać się po mieście?
Takie pojazdy mogą posiadać wgrane mapy o wysokiej dokładności lub korzystają z wbudowanych, zaawansowanych systemów skanowania otoczenia. Obecnie przeważa głównie ta druga metoda. Takie samochody na małą, pilotażową skalę są dopuszczane do ruchu na rutynowych, powtarzalnych trasach, np. w kampusach akademickich.
Na jakim etapie są unijne regulacje dotyczące samochodów autonomicznych?
Obecnie Unia Europejska z roku na rok wprowadza w przepisach coraz więcej rozwiązań wspierających kierowcę. Na początku wakacji wprowadzono obowiązek wyposażenia nowych samochodów w pakiet różnego rodzaju asystentów kierowcy, w tym m.in. asystentów pasa ruchu i oceniających poziom zmęczenia kierowcy itp.
W tym momencie działania europejskie są skoncentrowane na przepisach określających standardy testowania systemów kierowania pojazdami autonomicznymi oraz sprawdzania bezpieczeństwa tych aut. Poza tym ważną rzeczą jest zdefiniowanie w przepisach sztucznej inteligencji jako kierującej pojazdem. Kolejnym obszarem, który trzeba uregulować, jest cyberbezpieczeństwo, zarówno pojazdów, jak i infrastruktury, ponieważ przykładowo włamanie do oprogramowania sygnalizacji świetlnej może mieć poważne konsekwencje. Pozostaje również kwestia odpowiedzialności za spowodowanie wypadku - kto jest winy: właściciel pojazdu, autor oprogramowania czy producent samochodu? Trzeba mieć też na uwadze, że w sytuacji spektakularnego wypadku, który może się zdarzyć z udziałem autonomicznego samochodu, gwałtowny wzrost nieufności do tej technologii może opóźnić erę tych pojazdów o wiele lat.
W jaki sposób będzie przebiegać dopuszczanie autonomicznych samochodów do ruchu?
Myślę, że w pierwszej kolejności pojawią się one na autostradach, na których ruch jest odseparowany i uporządkowany. Następny będzie transport zbiorowy, pojazdy pocztowe, śmieciarki itd., które będą poruszać się według tej samej zaprogramowanej trasy. Na samym końcu dopuszczone zostaną pojazdy pasażerskie do użytku indywidualnego. Przyjęło się na świecie testowanie pojazdów autonomicznych w trzech etapach. Najpierw przeprowadzane są symulacje w świecie wirtualnym, następnie odbywają się testy w warunkach zamkniętych, na sztucznie wybudowanych miasteczkach, a na samym końcu auta są sprawdzane na drogach publicznych. Dodatkowo do testowania przygotowane są specjalne bazy scenariuszy, które odpowiadają problemom bezpieczeństwa ruchu drogowego danego regionu. Na przykład w Skandynawii trzeba uwzględniać zdarzenia drogowe z udziałem dzikich zwierząt, a w krajach alpejskich w większym stopniu poruszanie się w tunelach. W Polsce Ministerstwo Infrastruktury również zainicjowało prace nad stworzeniem specyficznej dla Polski bazy testów drogowych dla pojazdów zautomatyzowanych i autonomicznych.
Jakie są główne wady i zalety pojazdów autonomicznych?
Największą zaletą jest to, że sztuczna inteligencja, która zastępuje kierowcę, nigdy się nie męczy, nie rozprasza, nie łamie przepisów drogowych. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że niemożliwe jest przewidzenie wszystkich możliwych scenariuszy, które mogą zaistnieć na drodze. Poza tym warto jako zaletę wskazać czas, który zyskujemy, przemieszczając się bez konieczności poświęcania uwagi na to, co dzieje się na drodze. To stwarza szansę na inne wykorzystanie tego czasu, np. na czytanie książki, pracę na laptopie lub oglądanie filmu. Pewną rewolucją w zakresie transportu mogą być autonomiczne pojazdy współdzielone, które odciążyłyby ruch. W przeciwnym wypadku, jeśli każdy będzie posiadał swój samochód, może dojść do znacznego natężenia ruchu. Kolejną kwestią jest konieczność przebranżowienia kierowców zawodowych, którzy zostaną zastąpieni przez sztuczną inteligencję. ©℗
Rozmawiała Maria Lipińska
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama