Przewoźnik liczył, że po pandemii zacznie wychodzić na prostą i w tym roku obsłuży 8 mln pasażerów. Wojna mocno utrudnia odbudowę ruchu i bardzo komplikuje podróże na Daleki Wschód.
Wojna na terenie Ukrainy to dla LOT-u następny czarny łabędź, czyli nieprzewidywalne zdarzenie o ogromnych konsekwencjach, uważa prezes firmy Rafał Milczarski. – Wskutek agresji Rosji na Ukrainę musieliśmy skasować ok. 9 proc. naszych połączeń – mówi.
Zawieszenia tras to przede wszystkim konsekwencja zablokowania nieba nad Rosją, co było odwetem za wprowadzenie zakazu lotów samolotów rosyjskich nad Unią Europejską. Wojna doprowadziła też do zamknięcia połączeń do Ukrainy. Od zeszłego roku, po wymuszeniu przez reżim Łukaszenki lądowania samolotu z opozycjonistą na pokładzie, linie z UE nie latają też nad Białoruś.
Pozostało
90%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama