Komisja Europejska przyznała, że dofinansowanie przewoźnika przez Agencję Rozwoju Przemysłu było zgodne z unijnymi zasadami.

Bruksela po ponad trzech latach zakończyła wczoraj postępowanie sprawdzające legalność pomocy publicznej dla Polregio (dawniej Przewozy Regionalne). Chodzi o 770 mln zł, które spółka otrzymała od państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu w 2015 r. Tamten zastrzyk uratował wówczas firmę przed bankructwem. Komisja sprawdzała też wsparcie, które przewoźnik otrzymał we wcześniejszych latach. To była m.in. pomoc na pokrycie poniesionych w przeszłości strat na łączną kwotę 2,4 mld zł czy umowa o restrukturyzacji długu z zarządzającą torami spółką PKP Polskie Linie Kolejowe. Przewidywała umorzenie zobowiązań wobec państwowych spółek należących do grupy PKP w kwocie 1,9 mld zł. Po tym wsparciu spółka mogła powoli wychodzić na prostą. Ostatecznie w 2019 r. zakończyła się jej restrukturyzacja. Firma od kilku lat chwali się dodatnimi wynikami finansowymi. W zeszłym roku, mimo pandemii i wyraźnego spadku liczby podróżnych, przyniosła 23 mln zł zysku netto.
Otwarcie na konkurencję
Wczorajsza decyzja Komisji Europejskiej kończy definitywnie weryfikację wsparcia dla przewoźnika. – Nasze postępowanie wyjaśniające wykazało, że polskie środki pomocy na restrukturyzację na rzecz spółki Przewozy Regionalne były konieczne i proporcjonalne, aby zapewnić dalsze prowadzenie działalności przez tę spółkę. Pozwoliło to uniknąć poważnych zakłóceń w świadczeniu regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich i zapewniło jakość sieci połączeń w Polsce – stwierdziła Margrethe Vestager, unijna komisarz odpowiedzialna za politykę konkurencji.
Dodała, że ewentualny negatywny wpływ interwencji publicznej na konkurencję będzie ograniczony, gdyż Polska zobowiązała się przyspieszyć otwarcie sektora regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich na konkurencję.
Zgodnie z tzw. czwartym pakietem kolejowym Unii Europejskiej do 25 grudnia 2023 r. państwa członkowskie będą musiały zakończyć praktykę zlecania regionalnych przewozów po torach bez przetargu. W dodatku taka usługa nie może trwać dłużej niż 10 lat.
Pod koniec zeszłego roku Polregio zawarło z 14 województwami nowe umowy wieloletnie, które w ośmiu przypadkach obejmują ten maksymalny, 10-letni okres. Dlatego zawarte w komunikacie Komisji Europejskiej obietnica rychłego otwarcia rynku przewozów regionalnych w Polsce może dziwić. Na razie do szybkiego przetargu na obsługę kolejową może dojść jedynie w województwie kujawsko-pomorskim. Region szykuje się do ogłoszenia przetargu, w którym chce zlecić przewozy na określonych obszarach.
KPO w zasięgu
Dla Polregio decyzja Brukseli oznacza jednak zamknięcie okresu niepewności. – To niezwykle ważna informacja, z której bardzo się cieszymy. Otwieramy właśnie nową kartę w historii Polregio i polskich kolei oraz kontynuujemy dalsze intensywne prace dla poprawy jakości usług świadczonych pasażerom – stwierdził Artur Martyniuk, prezes spółki.
Przewoźnik wreszcie będzie mógł się ubiegać o środki unijne na zakup nowych pociągów. Teraz dysponuje głównie składami starymi lub zmodernizowanymi. Około 35 proc. taboru to wysłużone, niezmodernizowane elektryczne pociągi typu EN57 i ich pochodne. Najmłodszy z nich został wyprodukowany w 1995 r., a większość w latach 70. i 80.
Teraz Polregio liczy m.in. na pieniądze na tabor z Krajowego Planu Odbudowy. Przewoźnik zgłosił trzy wnioski o łącznej wartości 6,3 mld zł. Chodzi o zakup 180 elektrycznych pociągów (4,6 mld zł), 40 pociągów elektryczno-spalinowych (1,2 mld zł) oraz dofinansowanie modernizacji obecnie eksploatowanego taboru (50 składów za 525 mln zł). W projekcie KPO znalazły się jedynie środki na zakup pociągów dla PKP Inter city. To spotkało się z krytyką samorządów i ekspertów. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zadeklarowało w końcu, że zostaną także wygospodarowane pieniądze da przewoźników regionalnych. W tym przypadku będą się ubiegać o wsparcie na drodze konkursowej.
Polregio to wciąż największy pasażerski przewoźnik w Polsce. Jego udział w rynku kolejowych przewozów w Polsce wynosi 27 proc. Każdego dnia na tory w całym kraju wyjeżdża ok. 1900 pociągów spółki. Są one zamawiane i finansowanych przez samorządy wojewódzkie. Większościowym udziałowcem spółki jest Agencja Rozwoju Przemysłu (50 proc. i jeden udział). Reszta należy do samorządów wojewódzkich.