Prawie 400 km nowych tras krajowych chcą oddać w tym roku drogowcy. W kolejnych latach tempo ich budowy ma zostać utrzymane

fot. Wojciech Stróżyk/Reporter
Na inwestycje i utrzymanie dróg GDDKiA chce w tym roku wydać 19,3 mld zł
O najnowszych, zaktualizowanych planach dotyczących inwestycji i szykowanych przetargów szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Tomasz Żuchowski mówił wczoraj na spotkaniu z wykonawcami. Po zeszłorocznym wyraźnym spadku liczby kończonych inwestycji – oddano 140 km dróg krajowych, powinien nastąpić powrót do tempa utrzymywanego w ostatnich kilkunastu latach. Od 2007 r. każdego roku GDDKiA oddawała przynajmniej 300–400 km szybkim tras oraz obwodnic.
Lista otwarć
W tym roku mocno zyskają przede wszystkim kierowcy we wschodniej części kraju. Przełomem będzie oddanie siedmiu z 12 realizowanych odcinków trasy S19 między Lublinem a Rzeszowem. Już w ciągu dwóch miesięcy zakończą się prace na dwóch fragmentach tej ekspresówki o łącznej długości 15 km w rejonie Janowa Lubelskiego. Dzięki połączeniu z Lublina do Rzeszowa, które ma być skończone w 2022 r., diametralnie skróci się także podróż na Podkarpacie ze stolicy.
Ułatwieniem dla kierowców będzie zakończenie budowy pięciu odcinków trasy S61 Via Baltica o długości ok. 80 km – od okolic Łomży do obwodnicy Suwałk. Dzięki nim skróci się podróż z Warszawy na Suwalszczyznę i dalej w stronę krajów nadbałtyckich. Na jesieni mają być zaś otwarte trzy odcinki trasy S7 z Płońska do okolic Mławy (łącznie prawie 60 km). To usprawni przejazd z Warszawy do Gdańska.
Na jesieni odetchną też kierowcy podróżujący ze stolicy czy z Łodzi na Górny Śląsk. Zakończy się przebudowa do parametrów autostrady trzech z pięciu odcinków tzw. gierkówki między podłódzkim Tuszynem a Częstochową. Cała trasa A1 ma być skończona w 2022 r.
W listopadzie ma się zaś skończyć budowa mocno spóźnionego odcinka trasy S3 koło Lubina na Dolnym Śląsku. Dzięki temu ekspresowa „Trójka” będzie się już nieprzerwanie ciągnąć na długości ok. 380 km ze Szczecina przez Gorzów Wlkp., Zieloną Górę, Legnicę do Bolkowa.
Wśród kończonych w tym roku dróg znajdzie się też m.in. ostatni odcinek S5 z Poznania do Bydgoszczy czy 13-kilometrowy fragment S7 na północ od Krakowa.
Pandemiczne opóźnienia
Dyrektor Żuchowski zaznacza, że pandemia nie zatrzymuje inwestycji drogowych. Na wczorajszym spotkaniu pojawiły się jednak głosy, w ostatnim tygodniach koronawirus zaczyna mocniej doskwierać wykonawcom. Szef Intercoru Piotr Jurczyk stwierdził, że w jego firmie zauważalny jest wzrost zachorowań, a wirusa dość ciężko przechodzą osoby między 30. a 40. rokiem życia. Powstaje zatem pytanie, czy nie spowoduje to pewnych opóźnień na poszczególnych budowach.
Powołując się właśnie na wpływ koronawirusa, o przedłużenie terminu robót wystąpiła włoska firma Astaldi, która buduje tunel południowej obwodnicy Warszawy na Ursynowie. Prace miały tu się zakończyć pod koniec marca. GDDKiA jeszcze nie odpowiedziała na ten wniosek. Liczy jednak, że po odebraniu prac tunel uda się udostępnić kierowcom najpóźniej pod koniec czerwca. Wtedy połączone zostaną już dwa gotowe odcinki południowej obwodnicy stolicy.
Łącznie na inwestycje oraz na utrzymanie dróg GDDKiA chce w tym roku wydać 19,3 mld zł, o ok. 1 mld zł więcej niż 2020 r.
Najniższa cena nie wygrywa
Drogowcy przedstawili też najnowsze plany dotyczące szykowanych przetargów. Wiadomo, że liczba postępowań będzie nieco większa, niż zapowiadano jeszcze we wrześniu 2020 r. Wtedy obiecywano realizację 330 km nowych tras szybkiego ruchu i obwodnic. Teraz długość dróg objętych tegorocznymi przetargami urosła do prawie 350 km. Jest też szansa, że zwiększy się jeszcze o 50 km, bo resort infrastruktury wstępnie zadeklarował, że znajdą się pieniądze na tzw. zachodnie obejście Szczecina w ramach trasy S6.
Oprócz tego w tym roku GDDKiA chce także poszukać wykonawców kilku odcinków trasy S19 między Lublinem a Białymstokiem oraz między Rzeszowem a granicą ze Słowacją. Ruszy też wyczekiwany od dawna przetarg na budowę trasy S10 z Bydgoszczy do Torunia.
GDDKiA deklaruje, że podobną skalę inwestycji chce utrzymać również w kolejnych latach. Dyrektor Żuchowski zapowiedział, że w 2022 r. przetargi obejmą 31 zadań na budowę dróg o łącznej długości prawie 360 km. Z tego 300 km tras ma powstawać w ramach programu budowy dróg krajowych. Reszta to kolejne zlecenia w ramach rozkręcającego się programu realizacji 100 obwodnic.
Resort infrastruktury zaznacza, że trwają już prace nad planem inwestycyjnym na drogach do 2030 r. Liczba zadań zależy m.in. od kształtu kolejnego budżetu unijnego.
Drogowcy przyznają, że w ostatnim czasie dużo uwagi muszą przykładać do szczegółowej weryfikacji ofert. W przypadku niektórych zleceń widać sporą walkę cenową. Jednocześnie w zeszłym roku zaobserwowano też rozstrzał w ofertach. Najtańsze propozycje firm oscylowały między 45 a 142 proc. kosztorysu GDDKiA. Urzędnicy każdorazowo sprawdzają, czy oferta nie jest rażąco niska.
Na początku tego roku, mimo wyraźnych wzrostów cen stali, pojawiały się oferty o wartości sięgającej 53 proc. kosztorysu inwestora. Średnia wartość propozycji w 20 tegorocznych przetargach wynosi ok. 70 proc. szacunków GDDKiA. Po analizach drogowcy coraz częściej oferty z najniższą ceną nie wskazują jako zwycięskiej.©℗
W tym roku mocno zyskają głównie kierowcy na wschodzie kraju