Nie ma szans na szybkie ponowne uruchomienie podwarszawskiego lotniska w Modlinie.
Nie ma szans na szybkie ponowne uruchomienie podwarszawskiego lotniska w Modlinie.
Urząd Lotnictwa Cywilnego i Ministerstwo Transportu poważnie rozważają masowe kontrole pasów startowych na lotniskach. – Czekamy na ostateczną decyzję wojewódzkiego inspektoratu nadzoru budowlanego. W zależności od tego, co w niej będzie, prezes ULC w porozumieniu z ministrem transportu podejmie decyzję, czy konieczne będzie zlecenie kontroli na innych lotniskach – potwierdza Katarzyna Krasnodębska, rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, który wstrzymał przed świętami użytkowanie betonowej części drogi startowej w Modlinie, wydał decyzję w piątek. Jednak Edyta Mikołajczyk, rzecznik prasowy MPL Modlin, nie ujawnia szczegółów. Mówi jedynie, że dokument zawiera wytyczne dotyczące naprawy uszkodzeń nawierzchni.
Jak ustalił DGP, inspektor nakazał zerwanie całej wierzchniej warstwy pasa, na której pojawiły się spękania i odpryski, i położenie nowej. Podobna procedura zlecona jest także w przypadku stwierdzenia uszkodzenia kolejnej warstwy. Inspektor na przeprowadzenie prac remontowych dał lotnisku czas do końca marca.
– Trudno wyrokować na tym etapie, czy zawinił zarządzający, czy wykonawca – usłyszeliśmy w wojewódzkim inspektoracie nadzoru budowlanego. Inwestorzy giełdowi już osądzili jednak Erbud, wykonawcę inwestycji, który musi dokonać napraw i być może wypłacić odszkodowanie. Jego akcje na warszawskim parkiecie w dwa poświąteczne dni notowań przeceniono o ponad 10 proc. Ale na celowniku są także zarządzający portem i właściciele, w tym Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”.
O kłopotach z odpryskami na pasie startowym w Modlinie DGP informował jeszcze przed uruchomieniem portu. Sprawę już wtedy badał ULC. Odpryski załatane zostały wtedy masą żywiczną. Eksperci podkreślali wówczas, że zakres prac naprawczych powinien zależeć od powierzchni drogi, na jakiej pojawiły się odpryski. Jak mówił Leszek Jerankiewicz z firmy Argox, jeżeli byłyby one sporadyczne, nie powinno być problemu z szybką naprawą. Jednak gdy pojawiłyby się na większej powierzchni, np. 100–200 metrów, konieczne byłoby położenie nowej nawierzchni.
Zarządca lotniska wybrał tę pierwszą opcję. Stawką było uruchomienie lotniska przed Euro 2012. Teraz – po pięciu miesiącach działalności – lotnisko jest wyłączone i nie wiadomo, jak długo potrwa jego naprawa. Nawierzchnię trzeba będzie bowiem zdjąć, a potem od nowa położyć. Potem kolejne tygodnie zajmą procedury urzędowe związane z odbiorem budowlanym projektu.
Możliwymi kontrolami ULC nie martwią się za to inne porty. – Jesteśmy spokojni o wyniki testów, jeżeli do nich dojdzie – zapewnia Przemysław Przybylski, rzecznik Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”, które zarządza warszawskim lotniskiem. W zeszłym roku przeprowadzono tam remont jednego pasa, ale przy wykorzystaniu technologii asfaltobetonowej. Z podobnych technologii korzystają też inne porty.
Kto nadzoruje budowę?
Uczestnikami procesu budowlanego, w rozumieniu ustawy – Prawo budowlane, są: inwestor, inspektor nadzoru inwestorskiego, projektant i kierownik budowy lub kierownik robót. Zadania administracji architektoniczno-budowlanej wykonują: starosta, wojewoda oraz główny inspektor nadzoru budowlanego. Zadania nadzoru budowlanego natomiast wykonują: powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, wojewoda przy pomocy wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego jako kierownika wojewódzkiego nadzoru budowlanego, wchodzącego w skład zespolonej administracji wojewódzkiej oraz główny inspektor nadzoru budowlanego. W przypadku lotnisk audyt wykonanych prac kończący się wydaniem stosownego certyfikatu prowadzi jeszcze Urząd Lotnictwa Cywilnego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama