Stalexport Autostrada Małopolska przegrał w piątek w Sądzie Najwyższym, bo nie obniżył opłat za przejazd remontowaną w 2007 r. autostradą Kraków-Katowice. SN uznał, że to praktyka monopolistyczna, za którą grożą koncesjonariuszowi wysokie kary.
Sprawa rozpatrywana przez Sąd Najwyższy dotyczyła 2007 r., wtedy na autostradzie A4 między Katowicami a Krakowem trwało jednocześnie wiele prac remontowych. W szczytowym okresie robót na prawie jednej trzeciej trasy były ograniczenia ruchu i zwężenia. Mimo to koncesjonariusz autostradowy - Stalexport Autostrada Małopolska nie obniżył opłat za przejazd zarządzaną drogą. Skarżyli się na to kierowcy, w efekcie zareagował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK).
UOKiK uznał, że brak obniżki cen za przejazd w czasie remontów był praktyką monopolistyczną i wymierzył spółce 1,3 mln zł kary.
Firma Stalexport Autostrada Małopolska odwołała się od tej decyzji do sądu, ale przegrała zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji. W końcu złożył skargę kasacyjną.
W piątek Sąd Najwyższy oddalił jego skargę (sygn. III SK 44/11). "Jeżeli konsument otrzymuje od przedsiębiorcy wadliwy towar za cenę towaru niewadliwego, to takie działanie może być kwalifikowane jako nieuczciwe" - powiedział sędzia Jerzy Kwaśniewski, uzasadniając wyrok.
Koncesjonariusz nie może być wyłączony spod prawa
Sąd Najwyższy stwierdził, że przedsiębiorstwo eksploatujące autostradę na podstawie udzielonej mu koncesji także podlega regulacjom antymonopolowym. "Nie jest podmiotem pozostającym poza rynkiem i poza regułami ochrony konsumentów" - powiedział sędzia Kwaśniewski. Dodał, że przedsiębiorstwo nie może więc twierdzić, iż regulacje dotyczące eksploatacji autostrad są tak szczegółowe, iż uzasadnia to wyłączenie firmy spod regulacji chroniących konsumentów.
Usługa w dól a cena ta sama
Sędzia podkreślił, że sprawa nie dotyczy tylko wysokości opłaty, ale tego, że spółka nie zastosowała żadnych obniżek lub upustów w sytuacji, gdy jakość usług świadczonych przez operatora autostrady znacząco się obniżyła.
SN wskazał, że regulacje dotyczące opłat wprowadzają pewne ograniczenia, ale sprowadzają się one tylko do wyznaczenia maksymalnej stawki za przejazd autostradą. "Przedsiębiorca nie może też twierdzić, że musi pobierać ustaloną w danej kwocie opłatę i nie może dokonywać żadnych obniżek" - powiedział sędzia. "Zwłaszcza, że twierdzenie to stoi w sprzeczności z praktykami przedsiębiorcy" - dodał. W trakcie procesu stwierdzono, że firma Stalexport Autostrada Małopolska stosowała wiele ulg i bonifikat w opłatach, niezależnych jednak od stanu prac na autostradzie.
SN potwierdził, że w trakcie procesu prawidłowo określono rynek i pozycję na nim - Stalexportu Autostrada Małopolska - praktycznie jego monopol. W rejonie autostrady A4 na spornym odcinku nie było też (i nadal nie ma) alternatywnej drogi o porównywalnych parametrach jak autostrada.