Po ponad trzech latach oczekiwania walka o pasmo przeznaczone na nowoczesną sieć komórkową trwała tylko dwa dni.
Wczoraj, trzeciego dnia licytacji, żaden z operatorów telekomunikacyjnych nie podbijał już ceny, więc Urząd Komunikacji Elektronicznej mógł zakończyć kluczowy etap aukcji tzw. pasma C, w którym powstanie ogólnopolska sieć komórkowa piątej generacji (5G).
Do wzięcia były cztery bloki o takiej samej szerokości (100 MHz), lecz o różnych parametrach. Za najlepsze eksperci uznawali bloki C i D. W przypadku bloku A oraz – w mniejszym stopniu – bloku B występują ograniczenia możliwości korzystania z pasma w niektórych miejscach kraju. Te różnice znalazły odzwierciedlenie w cenie.
Najtańsza okazała się 15-letnia rezerwacja bloku A. Polkomtel, operator sieci Plus, otrzyma ją za 450 mln zł – a więc za cenę wywoławczą. Pierwszego dnia tego bloku nikt nawet nie licytował. Najostrzejsza walka toczyła się o blok D. T-Mobile zapłaci za niego ostatecznie ponad 496,8 mln zł. Po niemal 487,1 mln zł wydadzą zaś na częstotliwości P4 (operator sieci Play) i Orange, które zdobyły odpowiednio bloki B i C.
Wartość aukcji okazała się zgodna z przewidywaniami ekspertów.
– Dla operatorów ten zasób to przede wszystkim gwarancja stabilności rozwoju przez najbliższe kilka lat i narzędzie skutecznego zaspokojenia rosnącego ruchu generowanego przez klientów – uważa Jacek Oko, prezes UKE.
5G to technologia pozwalająca wysyłać i pobierać dane z większą prędkością. Działające w niej urządzenia będą reagować z minimalnym opóźnieniem. Umożliwi też bezkolizyjne korzystanie z sieci ogromnej liczbie użytkowników i urządzeń naraz. Obecnie operatorzy na niektórych obszarach kraju świadczą usługi 5G w pasmach wygospodarowanych z sieci poprzednich generacji (głównie LTE). Sprawia to, że możliwości tej technologii nie są w pełni wykorzystywane.
Nowa sieć pozwoli na masową łączność między maszynami (internet rzeczy; ang. Internet of Things, IoT). Małe opóźnienia będą sprzyjały np. korzystaniu z autonomicznych samochodów czy dokonywaniu zdalnych operacji.
Obecna aukcja jest drugim podejściem do rozdysponowania pasma C. Pierwszą próbę UKE podjął na początku 2020 r. Niedługo po starcie postępowanie zostało jednak zawieszone z powodu wybuchu pandemii. Następnie – w ramach tarczy antycovidowej – aukcję unieważniono.
Dla czterech telekomów zacznie się czas dużych inwestycji
Od tego czasu urząd przez trzy lata czekał z aukcją na nowelizację ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC) lub przynajmniej przyjęcie jej projektu przez rząd. Chodziło o to, aby nowej sieci zapewnić maksymalne bezpieczeństwo – podstawą prawną do wymagań aukcyjnych w tym zakresie miała być właśnie nowa KSC.
Resort cyfryzacji długo nie był jednak w stanie sfinalizować prac nad nowelizacją i w grudniu 2022 r. UKE rozpoczął konsultacje warunków aukcji bez KSC. To o tyle istotne, że w ostatecznie przyjętej wersji decyzji rezerwacyjnej na blok pasma C urząd wymaga od operatorów, aby w razie „pozyskania informacji o uznaniu” producenta urządzeń lub oprogramowania do budowy sieci „za dostawcę stanowiącego poważne zagrożenie” m.in. dla obronności i bezpieczeństwa państwa usunęli sprzęt tej firmy w ciągu pięciu lat, a z infrastruktury krytycznej – w ciągu roku.
Jak pisaliśmy („UKE szykuje aukcję na 5G wbrew ostrzeżeniom prawników”, DGP z 30 maja), warunki te są obarczone poważną wadą prawną, gdyż nie mają podstawy ustawowej. Taki zarzut może zaś być powodem podważenia wyników aukcji i jej unieważnienia, a w efekcie – roszczeń odszkodowawczych telekomów wobec Skarbu Państwa.
– Teraz z urzędu zostanie wszczęte postępowanie w sprawie wydania decyzji rezerwacyjnych, które powinno się zakończyć w pierwszych dniach grudnia wydaniem czterech rezerwacji – informuje prezes UKE. Telekomy będą potem miały 14 dni, by zapłacić za częstotliwości. – Ale od razu mają prawo do dysponowania nimi i ubiegania się o pozwolenia radiowe – dodaje Jacek Oko.
Wylicytowane teraz bloki to pierwsze od 2015 r. nowe zasoby pasma dla operatorów. Wraz z ich przydziałem dla czterech telekomów zacznie się okres poważnych inwestycji. Każdy operator będzie musiał postawić 3,8 tys. nowych stacji bazowych, z czego co najmniej 400 w mniejszych gminach (liczących 10–20 tys. mieszkańców).
UKE oczekuje, że po roku od otrzymania bloku pasma każdy operator pokryje zasięgiem swojej sieci 85 proc. obszaru rezerwacji. Po trzech latach ma to być 90 proc. obszaru rezerwacji oraz 90 proc. dróg krajowych. Rok po aukcji 5G dostęp do mobilnej sieci o akceptowalnej przepustowości (30 Mb/s) ma mieć 95 proc. gospodarstw domowych w kraju. Dwa lata później 98 proc. gospodarstw powinno być już w zasięgu mobilnego internetu o przyzwoitych parametrach (50 Mb/s). Natomiast pięć lat po aukcji, zgodnie z warunkami postawionymi przez urząd, prawie wszystkie gospodarstwa domowe (99 proc.) będą miały dostęp do sieci szerokopasmowej (95 Mb/s). ©℗