Pożyczki dla telekomów na rozwój 5G to krok we właściwym kierunku. Skuteczność tego bodźca będzie jednak zależała od szczegółowych warunków finansowania i aukcji częstotliwości.

Jak zapisano w Krajowym Planie Odbudowy (KPO), rząd chce na ten cel przeznaczyć 1,4 mld euro w latach 2022‒2026 r. Pożyczki mają wesprzeć budowę nowej sieci telekomunikacyjnej na obszarach o niskiej gęstości zaludnienia – gdzie rentowność inwestycji dla operatorów jest niższa, a także wzdłuż drogowych szlaków komunikacyjnych.
Rząd chce wspierać budowę sieci, bo uważa, że są sektory, w których „5G niesie ze sobą rewolucję technologiczną”. KPO wymienia tu: ochronę zdrowia, logistykę i transport, rolnictwo, przemysł, sektor energetyczny, inteligentne miasta, edukację i ochronę środowiska.
„W najbliższych latach operatorzy poniosą ogromne koszty związane z zakupem częstotliwości oraz wdrożeniem systemów łączności bezprzewodowej 5G, których finansowanie może przekroczyć możliwości lub zainteresowanie komercyjnych instytucji finansowych” – tak KPO uzasadnia zaangażowanie środków publicznych w budowę nowej sieci.
Zgodnie z Narodowym Planem Szerokopasmowym nakłady na pełne wdrożenie sieci 5G mogą sięgnąć 20 mld zł. Do tego dojdą operatorom wydatki na rezerwację częstotliwości, które w odniesieniu do najważniejszego dla nowej sieci zakresu 3,4‒3,8 GHz (tzw. pasma C) Urząd Komunikacji Elektronicznej w skali całego rynku szacował w ubiegłym roku na 1,9 mld zł.
‒ Wsparcie rozwoju sieci 5G, zwłaszcza na terenach trudniejszych inwestycyjnie, zawsze jest warte rozważenia – stwierdza Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska. ‒ Na takim podejściu z pewnością zyskają klienci, firmy i instytucje, które mają słabszy dostęp do nowoczesnych usług – zaznacza. ‒ Orange Polska, jako największy inwestor na rynku telekomunikacyjnym w Polsce, korzysta z różnych możliwości finansowania budowy sieci światłowodowych i mobilnych. To, czy taka forma wsparcia będzie dla nas atrakcyjna, będziemy mogli odpowiedzieć, kiedy poznamy szczegółowe warunki – zastrzega.
Podobnie ocenia ten projekt Małgorzata Zakrzewska, dyrektor departamentu komunikacji korporacyjnej w Play: o atrakcyjności pożyczek zdecydują warunki ich pozyskania i spłaty.
Na razie w tej kwestii wiadomo tylko, że pożyczki mają być „zwrotne lub częściowo zwrotne”. Ich warunki zostaną doprecyzowane po aukcji częstotliwości pasma C, której startu branża spodziewa się w najbliższym czasie.
‒ Obecnie nie występują na rynkach kapitałowych bariery związane z pozyskaniem kapitału dłużnego na rozwój sieci telekomunikacyjnych – podkreśla Małgorzata Zakrzewska. ‒ Znajdujemy się w warunkach rekordowo niskich stóp procentowych oraz pozytywnego sentymentu inwestorów w zakresie inwestycji w infrastrukturę telekomunikacyjną. W konsekwencji, aby operatorzy mogli rozważać skorzystanie z instrumentów dłużnych opartych na środkach publicznych, muszą one być korzystniejsze od komercyjnych instrumentów dłużnych ‒ stwierdza.
Taką korzyścią może być właśnie umorzenie części zadłużenia – np. po realizacji założonych celów inwestycyjnych ‒ większa elastyczność spłat lub niższy stopień obciążeń formalnych.
‒ Jeśli będzie to preferencyjne długoterminowe finansowanie, to rzeczywiście może zachęcić operatorów do budowy 5G tam, gdzie jej opłacalność jest mniejsza. Jest to więc krok w dobrym kierunku, świadczący o dostrzeżeniu potrzeb operatorów – przyznaje Paweł Szpigiel, analityk mBanku. Zastrzega jednak, że finansowanie nie jest jedynym parametrem decydującym o wdrożeniu nowej sieci na danym obszarze. ‒ Istotne są także warunki aukcji: cenowe i pozacenowe – mówi.
W pierwszej ‒ anulowanej w ubiegłym roku ‒ próbie rozdysponowania pasma C cena wywoławcza wynosiła 450 mln zł. Wśród pozostałych parametrów istotne zaś będą tzw. zobowiązania pokryciowe, czyli ustalony przez UKE minimalny zasięg 5G na danym terenie. W KPO założono, że pożyczki nie posłużą do realizacji tych zobowiązań.
Jak podkreśla Małgorzata Zakrzewska, wszelkie inicjatywy ukierunkowane na rozwój dostępu do szerokopasmowego internetu mające szansę pozytywnie wpłynąć na rozwój nowoczesnej gospodarki, społeczeństwa informacyjnego, poziom ucyfrowienia Polski oraz rozwój zielonych technologii powinny znaleźć uznanie operatorów sieci mobilnych.