Podczas piątkowej debaty senatorowie na posiedzeniu plenarnym zaproponowali poprawki do specustawy dot. zwalczania afrykańskiego pomoru świń (ASF). Zostały one skierowane do rozpatrzenia w połączonych komisjach rolnictwa i środowiska, która zebrała się jeszcze w piątek.
Wcześniej połączone komisje rolnictwa i środowiska pracowały nad ustawą i rekomendowały jej przyjęcie bez poprawek.
Poprawki w imieniu wnioskodawców zgłosiła senator Jadwiga Rotnicka (KO-PO), która przedstawiając wnioski mniejszości podkreśliła, że podczas posiedzenia komisji strona społeczna i zaproszeni goście nie mogli się w pełni wypowiedzieć. Dodała, że specustawa wzbudza głęboką dyskusję - bo z jednej strony, rolnicy mają problem z ASF, a z drugiej panuje przekonanie, że jedynym możliwym sposobem likwidacji tej choroby jest "wybicie" dzików.
Rotnicka zaznaczyła, że wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek, został zgłoszony przed zakończeniem dyskusji. Dlatego w Senacie odbyło się spotkanie w gronie ekspertów, gdzie wytłumaczono, czym jest ASF.
Z dyskusji tej wynikało, że to choroba, która pochodzi od zwierząt hodowlanych, ale wirus wymknął się do środowiska naturalnego. Podczas spotkania eksperci wskazali, że głównym źródłem zakażania świń są nie dziki, lecz człowiek, który nie przestrzegając zasad bioasekuracji, przenosi wirusa do gospodarstw. Ich zdaniem walka z ASF powinna opierać na trzech filarach: kontrolowanym odstrzale dzików, bioasekuracji oraz skutecznym odnajdywaniu padłych zwierząt.
Senator zauważyła, że myśl nowych uregulowań odstrzał ma być dopuszczony w każdej formie, bo w ustawie nie ma wyraźnego rozgraniczenia odstrzału sanitarnego od innych polowań.
Poinformowała, że organizacje społeczne domagają się równego traktowania gremium myśliwych i zwykłych ludzi, którzy chcą spacerować po lesie. Dlatego - przekonywała - w przepisach trzeba zabezpieczyć interesy jednych i drugich. "Stąd poprawki zgłaszane przez wnioskodawców idą w tym kierunku, by wyraźnie rozgraniczyć odstrzał sanitarny od innych polowań, by nie było kar dla osób, które znalazły się w lesie podczas zwykłego polowania" - tłumaczyła.
Jej zdaniem, za właściwą bioasekutację powinno być odpowiedzialne państwo i nie dotyczy jedynie odszkodowań dla rolników.
Kolejna uwaga Rotnickiej dotyczyła grodzenia dróg przez zarządców dróg. Wskazała, że koszty tych ogrodzeń poniosą samorządy, które nie mogą liczyć na ich zwrot.
Senator podkreśliła, że senatorowie nie są "zdecydowanie" przeciwni ustawie, ale chcą ją "ucywilizować".
Dyskusja nad ustawą o ASF trwała ponad trzy godziny. Wielu senatorów krytycznie odnosiło się do odstrzału dzików wskakując, że należy przede wszystkim zadbać o bioasekurację. Wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński reprezentujący stronę rządową argumentował, że podstawowym zaleceniem Komisji Europejskiej w zwalczaniu tej choroby jest zmniejszenie populacji dzików do poziomu 0,1 sztuka na kilometr kwadratowy. Dodał, że nie jest znana wielkość populacji tych zwierząt w Polsce, ale jest ona znacznie (nawet 20 krotnie) wyższa niż zalecana.
Ustawy bronił przewodniczący senackiej komisji rolnictwa Jerzy Chróścikowski informując, że otrzymuje wiele pism od samorządów i organizacji rolniczych, które domagają się zintensyfikowania walki z ASF. Jak mówił, rolnicy mają ogromne problemy, bo wirus może być na polu, w ściółce, w paszy i nie da się uchronić gospodarstwa nie zmniejszając populacji dzików. Prosił o przyjęcie ustawy bez poprawek tak, by mogła ona jak najszybciej wejść w życie.
Senatorowie PSL (Jan Filip Libicki, Ryszard Bober) zapowiedzieli, że choć proponowane przepisy nie są doskonałe, to zamierzają poprzeć projekt ustawy przygotowany przez posłów PiS "ze względu na wagę problemu".
W związku z tym, że zostały zgłoszone poprawki, muszą być one rozpatrzone jeszcze w piątek przez połączone komisje. Głosowanie odbędzie się pod koniec obrad Senatu.
Specustawę ws. zwalczania afrykańskiego pomoru świń (ASF) Sejm uchwalił 20 grudnia 2019 r. Powstała m.in. z powodu przeniesienia się wirusa ASF do Zachodniej Polski. Zmienia ona zapisy w 9 innych ustawach i ma ułatwić zwalczanie tej choroby przede wszystkim poprzez wybijanie dzików i zwiększenie bioasekuracji.
Przepisy zakładają m.in. zakaz blokowania polowań, odstrzał sanitarny dzikich zwierząt m.in. przez policjantów, strażaków, pograniczników i żołnierzy, możliwość budowy niecek dezynfekcyjnych bez konieczności uzyskania pozwoleń, wykorzystanie Funduszu Leśnego do budowy ogrodzeń oraz konieczność przestrzegania bioasekuracji przez uczestników polowań.
Ustawa ponadto upoważnia wojewodę do wydania polecenia nadleśniczemu wykonania na określonym obszarze ogrodzeń ograniczających lub zatrzymujących migrację dzików z terenów leśnych. Wprowadza możliwość karania zarządców dróg publicznych, który – wbrew nakazowi powiatowego lekarza weterynarii lub wojewody – nie zamkną znajdujących się w pasach drogowych przejść dla zwierząt lub nie buduje ogrodzeń.