Jak poinformował Sachajko, chodzi o projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, który zakłada, że rolnicy będą mogli bez niepotrzebnych utrudnień administracyjnych siać konopie siewne i czerpać z tego zyski. "Jest to fantastyczna roślina, nie powinna być kojarzona z narkotykami i narkomanią, ponieważ tam zawartość olejków THC jest śladowa i nie mają takiego działania, a mają zawartość olejku CBD, który jest bardzo leczniczy" – podkreślił.
Jak zaznaczył, "cała roślina jest wykorzystywana, bo z konopi siewnych tłoczymy olej, konopie siewne są też stosowane jako białko, paździerz jest wykorzystywany w budownictwie". "W opracowaniach jest ok. 5 tysięcy zastosowań tej rośliny" – zauważył poseł Kukiz'15.
Sachajko podkreślił, że konopie są dobrą rośliną do uprawy w płodozmianie". "Jeżeli cały czas, tak jak w tej chwili w monokulturze, jest zasiewana pszenica, czy zboża, następuje ogromna degradacja gleb. Wprowadzenie konopi siewnych bardzo poprawia kulturę gleby" – ocenił.
Jak czytamy w uzasadnieniu projektu, ustawa w obowiązującym brzmieniu znacząco ogranicza możliwość uprawy konopi włóknistych m.in. poprzez ograniczenie powierzchni, na których uprawa taka jest prowadzona, obowiązek posiadania zezwoleń na uprawę oraz obowiązek zawarcia umowy kontraktacji z podmiotem posiadającym zezwolenie marszałka województwa na prowadzenie działalności w zakresie skupu lub zobowiązanie do przetworzenia konopi włóknistych we własnym zakresie na określono ustawowo cele.
Zdaniem Sachajki "tak restrykcyjne ograniczenie możliwości uprawy konopi włóknistych jest niecelowe".
"Decydującym utrudnieniem w rozwoju uprawy konopi włóknistych w Polsce jest konieczność uzyskania zezwolenia przez rolnika na ich uprawę" - czytamy w uzasadnieniu projektu nowelizacji.
Projektodawcy powołując się na dane z Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu, z których wynika, że trzykrotne zwiększenie przez Instytut areału konopi nasiennych wymagało pozyskania ok. 100 kontrahentów w całej Polsce, a jednocześnie przygotowania i wysłania ok. 100 pism do gmin z zawiadomienie do 31 grudniu roku poprzedzającego rok uprawy o zamiarze uprawy konopi na ich terenie, tak by gminy mogły wystąpić do marszałków województw o rejonizację upraw konopi na ich terenie.
Sachajko zwraca również uwagę, że w sąsiednich krajach - Niemczech i Czechach - nie ma takich wymogów i rolnicy nie są zobligowani do poinformowania odpowiednich organów o faktycznej powierzchni upraw konopi włóknistych.
Projektodawcy proponują ponadto wprowadzenie systemu nadzoru upraw konopi włóknistych polegający na zgłoszeniu w celach informacyjnych oraz kontrolnych odpowiednim organom planowanej uprawy konopi włóknistych. "Zgłoszenie miejsca oraz wielkości prowadzonej uprawy, które to dane będą następnie publikowane na stronie internetowej właściwego urzędu, stanowią wyłącznie informacje, które umożliwią sprawowanie kontroli nad uprawami konopi włóknistych, a przy tym nie spowodują nadmiernych i nieuzasadnionych trudności dla rolników związanych z rozpoczęciem prowadzenia upraw konopi włóknistych" - czytamy.
Poza tym projektodawcy chcą wyłączenia jednostek naukowych oraz Centralnego Ośrodka Badania Roślin Uprawnych z obowiązku uzyskania zezwolenia Głównego Inspektora Farmaceutycznego na uprawę konopi włóknistych. Według Sachajki, wejście w życie ustawy przyczyni się do powstania dochodowej branży rolnej, co przełoży się na zwiększenie wpływów do budżetu państwa.
Według portalu biznes.gov.pl Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, aby uprawiać w Polsce konopie siewne, należy posiadać licencję, którą wydaje marszałek województwa. Mogą się o nią ubiegać zarówno przedsiębiorcy, jak i osoby fizyczne. Warunkiem jest niekaralność za m.in. nielegalną uprawę maku, konopi lub krzewu koki czy kradzieży z włamaniem w celu przywłaszczenia środków odurzających lub substancji psychotropowych.
Jak podaje strona, warunkiem wydania zezwolenia i prowadzenia uprawy są uchwała sejmiku wojewódzkiego, które reguluje np. ogólną powierzchnię przeznaczoną corocznie pod uprawy i ich rejonizację.
"W Polsce można uprawiać konopie włókniste wyłącznie na potrzeby przemysłu włókienniczego, chemicznego, celulozowo-papierniczego, spożywczego, kosmetycznego, farmaceutycznego, materiałów budowlanych oraz nasiennictwa. Uprawa innych konopi jest zabroniona" – czytamy na stronie biznes.gov.pl.
Obecnie uprawy konopi podlegają kontroli. "Jeśli urząd stwierdzi, że jest ona prowadzona niezgodnie z przepisami ustawy (np. na innej powierzchni lub z wykorzystaniem innego materiału siewnego, bez wymaganych umów kontraktacji) to dostaniesz nakaz zniszczenia tych upraw (np. przez zaoranie, przekopanie gruntu albo w inny sposób), na twój koszt. Nakaz zniszczenia musisz wykonać natychmiast" - czytamy na stronie.
Dodatkowo trzeba przechowywać faktury zakupu oraz etykiety opakowań materiału siewnego stosowanych roślin. "Urząd cofnie ci udzielone zezwolenie jeśli stwierdzi, że naruszyłeś warunki prowadzenia działalności określone w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii lub w zezwoleniu" - czytamy.
Nielegalna uprawa konopi włóknistych podlega karze grzywny, a konopi innych niż konopie włókniste podlega karze pozbawienia wolności do lat 3, a w przypadku znacznej ich ilości od 6 miesięcy do 8 lat.