ZAiKS żądający tantiem za odśpiewanie urodzinowego „Happy Birthday To You”, wytwórnia cenzurująca konta swoich muzyków na Twitterze czy też Apple zmuszające polski sklep spożywczy do zmiany znaku towarowego. Wielkie korporacje i organizacje antypirackie nie cofną się przed niczym w obronie szeroko pojętej własności intelektualnej.
1
Opłata za urodzinowe "Happy Birthday To You"?
Czy za niewinne podśpiewywanie najpopularniejszej na świecie urodzinowej piosenki trzeba zapłacić tantiemy? Tak, przynajmniej według ZAiKS-u. Ostatni z współautorów utworu "Happy Birthday To You" zmarł w 1946, a więc jeszcze przez 2 lata będzie on chroniony prawami autorskimi (obecnie okres ochrony wynosi 70 lat). Kto według ZAIKS-u powinien płacić za wykonywanie tego utworu? Na przykład nauczyciele angielskiego w prywatnych szkołach językowych, którzy uczą jej swoich uczniów. Według interpretacji ZAIKS-u takie szkoły nie są bowiem "placówkami oświatowymi", a więc nie przysługują im prawa związane z dozwolonym użytkiem, o których mowa w art. 27 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Czy za niewinne podśpiewywanie najpopularniejszej na świecie urodzinowej piosenki trzeba zapłacić tantiemy? Tak, przynajmniej według ZAiKS-u. Ostatni z współautorów utworu "Happy Birthday To You" zmarł w 1946, a więc jeszcze przez 2 lata będzie on chroniony prawami autorskimi (obecnie okres ochrony wynosi 70 lat). Kto według ZAIKS-u powinien płacić za wykonywanie tego utworu? Na przykład nauczyciele angielskiego w prywatnych szkołach językowych, którzy uczą jej swoich uczniów. Według interpretacji ZAIKS-u takie szkoły nie są bowiem "placówkami oświatowymi", a więc nie przysługują im prawa związane z dozwolonym użytkiem, o których mowa w art. 27 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.">
ShutterStock
2
Apple - jedyne jabłko pod słońcem
Amerykański gigant Apple znany jest z dbałości o ochronę swoich patentów, jak również z wytaczania procesów tym, którzy te patenty naruszają. Jeszcze większą "świętością" dla firmy Cupertino jest jednak jej znak towarowy - słynne jabłko. Przekonały się o tym dwa polskie e-sklepy - a.pl oraz Fresh24.pl. W przypadku pierwszej z firm, amerykański gigant wystąpił do Urzędu Patentowego o unieważnienie znaku A.PL, z powodu rzekomego "konfuzyjnego podobieństwa" do znaku Apple. W przypadku Freswh24.pl problemem okazało się natomiast jabłko w logotypie. Czy już wkrótce amerykańska firma weźmie na celownik polskich producentów jabłek?
Bloomberg / Kiyoshi Ota
3
Pornoszantaż
Oglądanie filmów pornograficznych nie należy to czynności, którymi lubimy chwalić się przed swoimi znajomymi i rodzinami. Jedna z antypirackich kancelarii prawniczych w Stanach Zjednoczonych wpadła na pomysł, jak wykorzystać strach internautów przed odkryciem ich "nocnych rozrywek". Otóż rozsyłała do użytkowników sieci listy z żądaniem opłaty za rzekome naruszenie praw autorskich z zastrzeżeniem. W liście tym znajdowało się zastrzeżenie, że w przypadku nieuiszczenia opłaty, informacja o oglądaniu filmów pornograficznych zostanie rozesłana do innych osób, które mogłyby mieć dostęp do routera Wi-Fi tj. do rodziny i sąsiadów.
ShutterStock
4
Chcesz poczytać dziecku? Najpierw zapłać!
Jedna z belgijskich organizacji zbiorowego zarządzenia prawami autorskimi wpadła na pomysł, aby pobierać opłaty od... publicznego czytania książek dzieciom w bibliotekach. W końcu przeczytanie fragmentu "Kubusia Puchatka" garstce maluchów, to nic innego, jak "upublicznianie dzieła".
ShutterStock
5
Producent walczy nawet z reklamą własnego produktu
"Międzynarodowy Dzień Nutelli", to inicjatywa organizowana od 2007 roku przez wielbicieli najpopularniejszego kremu czekoladowego na świecie. Okazuje się jednak, że jest ona wyjątkowo nie w smak producentowi Nutelli. Firma Ferrero w ubiegłym roku zmusiła inicjatorkę akcji do zlikwidowania fanpage'a na Facebooku oraz oficjalnej strony "Międzynarodowego Dnia Nutelli". Efekt? Wielu internautów zapowiedziało bojkot produktów firmy. W tym roku "święta" kremu czekoladowego nie będzie.
ShutterStock
6
Koziołek Matołek to sprawa wagi międzynarodowej
W ubiegłym roku sprawna akcja polskich i amerykańskich organów ścigania doprowadziła do zatrzymania mieszkańca Tychów, który w internecie zamieścił fragmenty dwóch pierwszych odcinków niegdyś popularnego "Koziołka Matołka". Oczywiście fakt, ze ów mężczyzna naruszył prawo autorskie jest bezsporny. Pytanie brzmi, czy w tym wypadku (oraz w wielu innych sytuacjach, gdy dochodzi do naruszeń związanych z prawem autorskim) szkodliwość czynu wymagała iście filmowej i międzynarodowej akcji policji?
Media
7
Microsoft walczy o Linuksa. Niepotrzebnie
Jeden z czytelników serwisu Dziennik Internautów spotkał się z sytuacją całkowicie absurdalną. Otóż otrzymał wiadomość z prośbą o usunięcie ze swojego konta w serwisie Chomikuj.pl pliki z popularną i darmową dystrybucją Linuksa (Ubuntu), która - według autora zgłoszenia - stanowiła własności firmy... Microsoft Corporation.
Bloomberg / Kiyoshi Ota
8
Wytwórnia cenzuruje swoich artystów
Jedna z popularnych amerykańskich wytwórni płytowych zwróciła się do Google'a z prośbą o usunięcie z wyszukiwarki kilkuset linków, które rzekomo naruszają jej prawa autorskie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wśród linków znalazły się również te prowadzące do twitterowych kont artystów związanych z wytwórnią Spinnin’ Records.
Bloomberg / Chris Ratcliffe
9
Uważaj, przy jakiej muzyce tańczysz
Nadgorliwość wytwórni płytowych nie zna granic. Przekonali się o tym rodzice małego chłopca, który na krótkim filmiku zamieszczonym w serwisie YouTube radośnie podskakiwał w rytm muzyki Prince'a. Wytwórnia Universal Music Group, reprezentująca amerykańskiego artystę, zażądała usunięcia 29-sekundowego filmu, a sprawa znalazła swój finał w sądzie.
Bloomberg / Kiyoshi Ota
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama