Mimo zakreślenia przez Unię Europejską terminu do 7 czerwca 2021 roku Polska nie wprowadziła ustawy dostosowującej krajowe przepisy prawa do Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/790. Przedmiotem dyrektywy są przede wszystkim prawa autorskie i prawa pokrewne na jednolitym rynku cyfrowym. Przepisy wielokrotnie konsultowane z organizacjami twórczymi, dalej nie znajdują swojego odzwierciedlenia w ścieżce legislacyjnej.
Przerwane pracę legislacyjne
Sytuacja wspomnianej dyrektywy nie zmieniła się od 21 grudnia 2020 roku, gdy odpowiadając na interpelację poselską Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu stwierdził, że na podstawie wstępnych konsultacji publicznych zostanie przygotowany projekt ustawy, przy czym harmonogram prac legislacyjnych nie został jeszcze wtedy określony. W tle pozostaje też nierozstrzygnięta skarga Polski do TSUE dot. art. 17 dyrektywy. W szczególności, chodzi o konieczność weryfikacji przez wydawców internetowych praw autorskich do linkowanych publikacji. Sama jednak skarga nie powoduje zanegowania skutków prawnych dyrektywy, która stanowi już część porządku prawnego UE i Polski. Natomiast to, niezależnie od skutecznej implementacji przez parlament, może w najbliższej przyszłości wpływać na prawa i obowiązki zarówno wydawców, jak i indywidualnych twórców lub użytkowników.
Różne rodzaje i skutki implementacji
Sam fakt wstrzymania (lub nie wykonywania) prac nad ustawą nie prowadzi do efektywnej stabilizacji prawnej. Wynika to z faktu, iż od 7 czerwca 2021 roku jasne i precyzyjne zapisy Dyrektywy mogą być stosowane w porządku krajowym (wyrok z 4 grudnia 1974 roku, Van Duyn). Jakkolwiek dyrektywy powinny być poddane transpozycji przez każdy kraj UE, to zgodnie z orzecznictwem TSUE ma tu zastosowanie zasada bezpośredniego skutku w rozumieniu horyzontalnym. W takiej sytuacji państwo nie może powoływać się na treść dyrektywy wobec obywateli, jednak w drugą stronę jest to możliwe.
Jakkolwiek implementację należy przede wszystkim rozumieć jako wprowadzenie stosownej ustawy, to z uwagi na powyższe uwarunkowania, obejmuje ona również wszelkie inne czynności organów państwa, mające na celu skuteczne stosowanie i wykonywania prawa unijnego zawartego w dyrektywie. Związane takim prawem unijnym są urzędy i sądy. Wreszcie oprócz bezpośredniego stosowania brak implementacji, może prowadzić do odpowiedzialności odszkodowawczej państwa wobec osób prawnych i fizycznych, jeżeli poniosły one szkody wskutek braku implementacji.
Stosowanie bezpośrednie dyrektywy cyfrowej
W odniesieniu do powyższych zasad prawa europejskiego należy zauważyć, że w dyrektywie znajdują się zarówno zapisy precyzyjne, jak też takie którą mogą wiązać się z odpowiedzialnością państwa. Do tej pierwszej kategorii można zaliczyć, przykładowo, w art. 15 zgodnie, z którym państwa członkowskie mają zapewnić wydawcom publikacji prasowych ochronę przed zwielokrotnianiem ich dzieł przez dostawców usług społeczeństwa informacyjnego. Przy czym ochrona ta wygasa według dyrektywy po dwóch latach. Przykładem mniej precyzyjnego uregulowania, który może rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą, jest natomiast art. 18 mający na celu zapewnienie przez państwa członkowskie twórcom i wykonawcom udzielającym wyłączne prawa do eksploatacji ich utworów lub innych przedmiotów chronionych, prawa do odpowiedniego i proporcjonalnego wynagrodzenia. W świetle powyższych przykładów, wielorakość ewentualnych konsekwencji prawnych, może być uzależniona od indywidualnych akcji prawnych. Dopiero praktyka sądowa i urzędnicza może pokazać, że skutki braku pełnej implementacji, mogą być zaskakujące.
Tekst powstał we współpracy z Legalnakultura.pl