Automatyczne linki, które są osadzane na stronie WWW i pozwalają z jej poziomu oglądać film czy obraz, mogą naruszać prawa autorskie – uważa rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
To kolejna ze spraw, które będą oddziaływać na internet. Przed laty TSUE uznawał, że linki internetowe nie mogą naruszać praw autorskich. Potem stanowisko to zaczęło ewoluować. Teraz trybunał ma wypowiedzieć się w sprawie linków, które w sposób automatyczny wyświetlają utwór. W uproszczeniu – umieszczony na jednej stronie internetowej film można oglądać z poziomu innej strony, nie przechodząc do macierzystego serwisu.
Sprawa dotyczy Niemieckiej Biblioteki Cyfrowej. Zamieszcza ona na swej stronie internetowej miniatury obrazów, które można powiększyć. Pochodzą one ze stron macierzystych instytucji, które udostępniają dany obraz. Organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi w dziedzinie sztuki wizualnej uzależnia udzielenie licencji na korzystanie z jej katalogu obrazów w formie miniatur od zapisania w umowie klauzuli zobowiązującej do stosowania zabezpieczeń przeciwko tzw. framingowi. Chodzi o to, żeby miniatury te nie były osadzane na innych stronach internetowych. Framing pierwotnie dzielił okno przeglądarki na części, w których można było wyświetlać osobne, zewnętrzne strony. Będąc na jednej witrynie, można było oglądać zawartość innej. Dzisiaj technika ta została wyparta przez inline frame, który pozwala osadzać elementy innych stron wewnątrz własnych. Często można się spotkać np. z filmami z YouTube, które są automatycznie wyświetlane w innych witrynach, bez konieczności przechodzenia do tego serwisu wideo.
W tle toczącej się w Niemczech sprawy dotyczącej klauzuli, która wymaga stosowania zabezpieczeń przed framingiem, są pytania o dopuszczalność osadzania cudzych utworów na swoich stronach. Zdaniem prof. Macieja Szpunara jest to możliwe dopiero po uzyskaniu zezwolenia od właściciela praw autorskich. Mówiąc wprost – osadzając bez pytania film czy zdjęcie z innego serwisu internetowego na własnej stronie, możemy naruszać prawo autorskie.
Rzecznik generalny doszedł do wniosku, że automatycznie wyświetlanie się cudzego utworu na stronie stanowi publiczne udostępnienie.
„W przypadku linku automatycznego transmisja z witryny macierzystej utworu jest uruchamiana przez automatyczny mechanizm zapisany w kodzie HTML witryny zawierającej link. W związku z tym to ta właśnie witryna powoduje udostępnienie. Jej właściciel odgrywa zatem decydującą rolę przy udostępnianiu utworu będącego przedmiotem linku publiczności, która nie została wzięta pod uwagę przez podmiot praw autorskich przy pierwotnym podaniu do publicznej wiadomości, czyli publiczności jego własnej witryny internetowej. Dokonuje on zatem dodatkowej czynności udostępnienia (czynności transmisji), która jest niezależna zarówno od podania utworu do publicznej wiadomości, mającego miejsce w witrynie macierzystej, jak i od czynności polegającej na udzieleniu bezpośredniego dostępu do tego utworu, jaką jest umieszczenie linku. Ta dodatkowa czynność wymaga zezwolenia podmiotu praw autorskich do danego utworu” – napisał prof. Maciej Szpunar w swej opinii.
W przypadku klasycznego linku, który trzeba kliknąć, aby przejść do utworu znajdującego się na innej stronie, nie dochodzi do poszerzenia grona odbiorców. I tak mogą oni bowiem w inny sposób trafić na stronę macierzystą. W przypadku linku automatycznego pojawia się już nowa publiczność.
– Rzecznik generalny skupił się na kryterium nowej publiczności i podjął próbę jego przeformułowania tak, aby konstrukcja uprawnienia do publicznego udostępnienia utworu była bardziej dostosowana do aktualnego funkcjonowania WWW. Propozycja odmiennego traktowania linków, na które się klika, od linków automatycznych, może znacząco wpłynąć na sposób funkcjonowania sieci. Skutkiem może być cofnięcie się w rozwoju i powrót do tych pierwszych, które w ocenie rzecznika nie stanowią czynności publicznego udostępnienia, jeżeli odsyłają do treści, które są już ogólnie dostępne w internecie – zauważa dr Daria Gęsicka, Of Counsel w kancelarii Bird & Bird i adiunkt na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.

orzecznictwo

Opinia rzecznika generalnego z 10 września 2020 r. w sprawie C-392/19.www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia