Czas pracy maszynisty zatrudnionego w różnych podmiotach będzie sumowany. Ma być do niego wliczany także m.in. dojazd do pojazdu kolejowego, jeżeli objęcie go następuje poza stacją macierzystą. Takie rozwiązania mają znaleźć się w projekcie ustawy o czasie pracy maszynistów, za który odpowiada Ministerstwo Infrastruktury. W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów zaplanowano jego przyjęcie w II kw. 2020 r.
Celem nowych regulacji jest szczególne unormowanie specyficznych warunków wykonywania pracy przez maszynistów (na wzór ustawy o czasie pracy kierowców), co wpłynie na większe bezpieczeństwo zarówno samych zatrudnionych, jak i pasażerów transportu kolejowego.
– Ogólne przepisy kodeksu pracy są niewystarczające. Ze względu na specyfikę zawodu, m.in. konieczność przemieszczania się do pojazdów kolejowych, maszyniści w praktyce mogą być w pracy przez cały dzień. A za czas pracy liczy się tylko prowadzenie pociągu – tłumaczy Leszek Miętek, prezydent Prezydium Rady Krajowej Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce (ZZMK).
Podkreśla, że problem ten zazwyczaj nie dotyczy dużych spółek (z grupy PKP), bo one najczęściej są objęte układami zbiorowymi.
– Chodzi raczej o małych prywatnych przewoźników. Pracodawcy z branży wskazywali, że jeśli te przepisy wejdą w życie, to posypią się kary. Przyznają tym samym, że sytuacja jest zła, a przecież to odpowiedzialny zawód. Z bezpieczeństwem pracowników i pasażerów transportu kolejowego nie można igrać – dodaje szef ZZMK.
Z kontroli PIP wynika, że zdarza się, iż maszynista pracuje nawet 22,5 godziny na dobę
Państwowa Inspekcja Pracy potwierdza, że warunki wykonywania pracy poprawiają się, ale wciąż zdarza się, iż maszynista w jednej dobie pracuje 22,5 godziny (z 1,5 godzinną przerwą między zakończeniem pracy w jednym podmiocie i jej rozpoczęciem w kolejnym).
Nowe przepisy mają temu przeciwdziałać. Czas pracy osób zatrudnionych jednocześnie u różnych przewoźników ma być sumowany (chodzi o stanowiska bezpośrednio związane z prowadzeniem pociągu oraz bezpieczeństwem ruchu kolejowego). Maszyniści mają mieć zagwarantowane 12 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego (jeżeli będą pracować dłużej niż 12 godzin, wypoczynek powinien trwać tyle, ile poprzedzająca go praca). Do czasu pracy będą wliczane m.in. okresy szkoleń i egzaminów wymaganych na zajmowanym stanowisku oraz dojazd do stacji macierzystej po zdaniu pojazdu kolejowego. Tę ostatnią ma wskazywać umowa o pracę lub cywilnoprawna (np. siedzibę główną przedsiębiorcy lub jego oddziału).
– Stacja macierzysta będzie punktem rozpoczynania i kończenia pracy, z dyspozytorem i dostępem do informacji dla zatrudnionych – wskazuje Leszek Miętek.
Podkreśla, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie centralnego rejestru maszynistów (miałby go prowadzić Urząd Transportu Kolejowego).
– Zawierałby dane o wszystkich pracownikach wykonujących ten zawód. Dawałoby to gwarancję, że tej odpowiedzialnej pracy nie świadczyłyby nieodpowiednie, nieprzygotowane osoby – podsumowuje szef ZZMK.
Etap legislacyjny
Projekt planowany w wykazie prac legislacyjnych rządu