To jedno z zastrzeżeń, jakie Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich ma do projektu ustawy o wspieraniu działalności naukowej z Funduszu Polskiej Nauki.
Rozwiązania w nim zawarte mają być odpowiedzią na niewystarczające wcielanie w życie projektów naukowych, szczególnie w branży zaawansowanych produktów biotechnologicznych i biomedycznych.
Lekarstwem ma być Fundusz Nauki Polskiej. Powstanie on w Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), a środki w nim zgromadzone będą przekazywane na finansowanie badań prowadzonych w formie wirtualnego instytutu badawczego. Ma to być innowacyjna forma współpracy wyselekcjonowanych zespołów, prowadzących działalność w obszarach wskazanych przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego po zasięgnięciu opinii ministra od spraw gospodarki.
Zastrzeżenia do projektu ma m.in. KRASP. Wątpliwości zrzeszenia dotyczą m.in. mnożenia podmiotów zajmujących się organizacją i zarządzaniem pracami badawczymi i wdrożeniowymi.
Podobnego zdania jest także poseł Józef Brynkus z Kukiz’15.
– Powołanie Funduszu Nauki Polskiej to niepotrzebne mnożenie bytów. Obecnie są instytucje, takie jak Narodowe Centrum Nauki, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju czy Centrum Łukasiewicz (ma rozpocząć działalność w kwietniu – red.), które działają na rzecz wdrażania i komercjalizacji wyników badań. A teraz tworzy się kolejny podmiot, który będzie się zajmował podobnymi kwestiami – mówi Józef Brynkus.
W ocenie parlamentarzysty lepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie pieniędzy już istniejącym podmiotom.
KRASP obawia się też centralizacji zarządzania. Wirtualny instytut będzie kierowany przez podmiot wybrany przez ministra, a więc bezpośrednio jemu podporządkowany. Szef resortu nauki każdorazowo wskaże także obszar naukowy, który będzie finansowany ze środków Funduszu.
KRASP krytycznie podchodzi także do powołania zagranicznych ekspertów do oceny zespołów wirtualnego instytutu.
– To przykład wywiadu gospodarczego – wskazuje.
Podkreśla przy tym, że powołując zagranicznych ekspertów, ujawniamy nie tylko sam pomysł, ale również część informacji o sposobie osiągnięcia celu. To zupełnie co innego niż wprowadzanie do zespołu naukowców z zagranicy i wykorzystywanie ich potencjału do rozwiązywania problemów przekraczających możliwości zespołów krajowych. Zdaniem zrzeszenia taka ocena powinna być przygotowana przez ekspertów krajowych zobowiązanych do zachowania poufności. Jeżeli bowiem chcemy konkurować, to nie możemy już na samym początku ujawniać kierunków prac i osiągnięć zespołów.
Etap legislacyjny
Projekt po pierwszym czytaniu w Sejmie