Przygotowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawę o ustanowieniu tego programu Sejm przyjął 15 grudnia 2016 r. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją 21 grudnia.
Celem programu jest "poprawa bezpieczeństwa zakładów karnych i aresztów śledczych przez ich doposażenie w odpowiedni sprzęt oraz poprawa warunków pełnienia służby przez funkcjonariuszy SW i pracowników cywilnych więziennictwa" - napisano w uzasadnieniu projektu ustawy. Ma to pozwolić na "zwiększenie poziomu bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i ochrony obywateli".
W uzasadnieniu podkreślono, że SW - jako jedyna formacja mundurowa w kraju - od czasów zmiany ustroju politycznego w 1989 r. nie została objęta programem modernizacyjnym mimo kolejnych inicjatyw resortu sprawiedliwości w ostatnich latach.
Przewidziano "wzmocnienie motywacyjnego systemu uposażeń funkcjonariuszy SW" oraz "wzrost konkurencyjności wynagrodzeń pracowników cywilnych SW". Poprawić się mają też wynagrodzenia w funkcjonariuszy i cywilnych pracowników. Jak pisano w uzasadnieniu, zaplanowano podwyżki od początku 2017 r. i początku 2019 r. Pierwsza podwyżka ma wynieść średnio 250 zł, a druga średnio 300 zł.
Planuje się zakup m.in. 1200 karabinków automatycznych za 4,8 mln zł oraz 400 granatników za 2,4 mln zł. Łączna kwota zaplanowana na zakupy uzbrojenia wynosi 12 mln zł. Zakup karabinków i granatników jest związany z wycofaniem z wyposażenia SW w 2015 r. karabinków kałasznikowa oraz ręcznych wyrzutni granatów łzawiących - w związku z koniecznością wyposażania SW w "broń o mniejszej sile rażenia, a tym samym wyrządzającą mniejszą szkodę osobie, względem której jej użyto".
Ponadto ma być kupionych m.in. 1 tys. zestawów ochronnych udaroodpornych, 1,5 tys. kasków ochronnych z osłoną twarzy, 1 tys. kamizelek kuloodpornych oraz 500 par kajdanek na ręce i nogi. Ma również nastąpić modernizacja systemów informatycznych i systemów łączności SW. W uzasadnieniu podano, że system łączności radiowej, ze względu na brak szyfrowania, nie gwarantuje wymaganego poziomu bezpieczeństwa i jest narażony na możliwość podsłuchu. "Aktualnie obowiązującym standardem jest łączność oparta na technologii cyfrowej" - podkreśla uzasadnienie. Wskazano, że daje ona np. możliwość lokalizacji konwojów z wykorzystaniem GPS.
Konieczność zakupu urządzeń do wykrywania telefonów komórkowych uzasadniono tym, że osadzeni mają zakaz posiadania środków łączności. "Podejmowane próby przemytu na teren jednostek organizacyjnych telefonów komórkowych, wciąż rozwijające się technologie telefonii oraz fakt posiadania urządzeń przestarzałych, które niejednokrotnie straciły swoją funkcjonalność, wskazują na ważność zadania" - głosi uzasadnienie.
Program zakłada poprawę stanu infrastruktury więziennej. "Zły stan techniczny pawilonów penitencjarnych, podobnie jak stan znacznej części pozostałej infrastruktury budowlanej pozostającej w zarządzie SW, wymaga podjęcia odpowiednich działań, które zapobiegną postępującej dekapitalizacji" - pisano w uzasadnieniu. Wytypowano więzienia, które wymagają poprawy w trybie pilnym; chodzi np. o wymianę dachów, remonty lub przebudowy budynków, wymianę sieci cieplnych i wodno-kanalizacyjnych. Ponadto przewiduje się termomodernizację budynków, co obniży kosztów ogrzewania. Szacowany koszt poprawy stanu technicznego więzień wynosi 823 mln zł.
Mają też zostać wymienione wyeksploatowane pojazdy SW. Planuje się m.in. kupno 36 więźniarek (do transportu 18 osób każda) - za kwotę 23 mln zł. W sumie ma dojść do wymiany 200 pojazdów SW.
W programie uwzględniono też wydatek 15 mln zł na zakupy sprzętu medycznego dla więziennej służby zdrowia. Wymiana wyeksploatowanego sprzętu umożliwi ograniczenie wydatków na zabiegi w placówkach pozawięziennych.
W uzasadnieniu napisano, że utworzenie na terenie Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów przy ul. Rakowieckiej Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL oznacza likwidację szpitala więziennego, który ma zostać odtworzony w nowej lokalizacji - co ma kosztować 50 mln zł.
Na koniec 2015 r. w SW było 27,5 tys. funkcjonariuszy i 1862 pracowników cywilnych. W zakładach karnych i aresztach śledczych przebywało wtedy nieco ponad 70 tys. osób.