Dla skorzystania z ulgi prorodzinnej nie ma znaczenia, czy dziecko mieszka z ojcem, czy z matką. Kwotę odliczenia muszą oni podzielić między siebie tak, by nie przekroczyć limitu.
Czytelnik ma dwoje małoletnich dzieci z byłą żoną. W wyroku rozwodowym sąd utrzymał władzę rodzicielską obojga rodziców, przy czym określił, że dzieci będą mieszkać z matką. Jedno z nich mieszka jednak z ojcem – zostało to sądownie zmienione w listopadzie 2012 r. Podatnik nie wie, czy ulga prorodzinna przysługuje mu na dwoje, na jedno dziecko czy na żadne z nich. Sprawę utrudnia to, że byli małżonkowie nie rozmawiają z sobą i nie ma możliwości zgodnego ustalenia zasad odliczenia. – Jak postąpić w tej sytuacji? – pyta czytelnik.
Trzeba tu wyjaśnić trzy zagadnienia: zasady, na jakich z preferencji korzystają rodzice będący po rozwodzie (lub w separacji), znaczenie miejsca zamieszkania dziecka z punktu widzenia prawa do ulgi oraz kwotę odliczenia, jaką matka i ojciec mogą uwzględnić w swoim zeznaniu rocznym.
Po pierwsze, wszyscy rodzice korzystają z ulgi prorodzinnej na identycznych zasadach. Nie ma znaczenia, czy wychowują dzieci w związku małżeńskim, nieformalnym, czy też są po rozwodzie lub w separacji. Uprawnienie każdego podatnika do ulgi ocenia się indywidualnie, a warunkiem odliczenia na dziecko małoletnie w przypadku rodzica – przypomnijmy bowiem, że ulga przysługuje też opiekunom prawnym i rodzicom zastępczym – jest wykonywanie władzy rodzicielskiej. W opisanej sytuacji zarówno ojciec, jak i matka ten warunek spełniają. Obojgu więc należy się ulga.
Po drugie, zgodnie z obowiązującymi przepisami (art. 27f ustawy o PIT; t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 361 z późn. zm.) miejsce zamieszkania dziecka nie ma żadnego znaczenia. Praktyka pokazuje jednak, że rodzice nadal często wiążą je z prawem do preferencji. To błędne przekonanie wynika z tego, że do końca 2008 r. był to warunek konieczny do dokonania odliczenia w przypadku rozwodników lub osób w separacji.
Ostatnią problematyczną kwestią jest obliczenie kwoty, jaką można odpisać od podatku z tytułu wychowywania dziecka (a w istocie – sprawowania władzy rodzicielskiej). Tutaj wszystkich rodziców (bez względu na stan cywilny) również obowiązuje jedna zasada: ulga przysługuje im wspólnie, a jej kwotę (uzależnioną przede wszystkim od liczby wychowywanych dzieci) odliczają od podatku w częściach równych lub w dowolnej proporcji przez nich ustalonej, a więc mogą np. uznać, że całą kwotę wykorzysta tylko jeden rodzic.
Wyjaśnijmy, że za każdy miesiąc sprawowania władzy rodzicielskiej od podatku można odliczyć 92,67 zł. Zatem gdy władza ta przysługiwała podatnikowi przez cały rok podatkowy, kwota rośnie do 1112,04 zł. Podatnik i jego była żona wychowują dwoje dzieci, mają więc do dyspozycji ulgę w wysokości 2224,08 zł. Muszą ją wykorzystać w taki sposób, aby łączna suma odliczeń nie przekroczyła tej wartości. W przeciwnym wypadku dojdzie to niezasadnego odliczenia ulgi ponad limit, a w konsekwencji trzeba będzie dokonać zwrotu nadwyżki wraz z odsetkami. Ponieważ jednak rodzice nie umieją porozumieć się w kwestii podziału ulgi i jest ryzyko dokonania zawyżonego odliczenia, najbezpieczniej będzie, jeśli podatnik wykorzysta połowę ulgi, tj. 1112,04 zł. W takim wypadku na pewno nie spotka się z zarzutem, że odliczył zbyt wiele.
Ulgę prorodzinną za zeszły rok odliczamy na starych zasadach obowiązujących do końca 2012 r. Nowe zasady stosowania preferencji (wprowadzające m.in. limit dochodów rodziców wychowujących jedno dziecko), które weszły w życie 1 stycznia 2013 r., po raz pierwszy będą miały zastosowanie do rozliczenia za ten rok, a więc dopiero w zeznaniach składanych w 2014 r.