Senat i prezydent nie będą blokowali nowelizacji, która wywołała spór z USA i Izraelem.

Jeśli chodzi o losy kodeksu postępowania administracyjnego w Senacie, to jedyny pewnik jest taki, że izba nie odrzuci ustawy. Jak wynika z informacji DGP, również prezydent nie zamierza wetować noweli. – Na razie nie ma ustawy. Prezydent podpisuje te, które są przegłosowane. Trudno jednak sobie wyobrazić, by ciesząca się takim konsensusem w parlamencie nowela nie została podpisana – komentuje źródło DGP w pałacu. Dodaje, że oczywiście można wyobrazić sobie wariant, w którym do ustawy dopisane byłyby nieakceptowalne poprawki. Jednak z analizy dotychczasowego przebiegu prac nad nią nie wynika, by tak się miało stać.
Bez względu na to, czy będą poprawki, czy nie, wiele kluczowych rozwiązań wejdzie w życie. – Nie mam żadnej wątpliwości, że Senat zamknie w trybie natychmiastowym możliwość zwrotów w naturze, które w przypadku wielu kamienic były przyczyną ludzkich tragedii – mówi DGP szef senackiej komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski. Najważniejsze pytanie dotyczy tego, czy (do czego namawia PiS) izba przyjmie ustawę bez poprawek, czy wprowadzi korekty. Sprawa może się decydować do samego końca, o czym świadczy głosowanie poprawek do ustawy na senackich komisjach. PiS zabrakło jednego głosu, by jeden z jego wniosków przeszedł. Kluczowe w tej sprawie jest zachowanie trzech senatorów z ramienia ludowców. Jak mówi jeden z nich, Ryszard Bober, wiele zależy od tego, czy i jakie poprawki zostaną złożone. Przyznaje też, że w kole senackim ludowców są różne opinie w sprawie nowelizacji kodeksu i nie będzie dyscypliny w tej sprawie.
Szef senackiej komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski uważa, że w izbie znajdzie się większość do przeforsowania poprawek. Na pewno istotne będzie, jak senacka większość zachowa się wobec problemu umarzania spraw w toku. W opiniach legislatorów izby wyższej pojawiał się pogląd, że nie można wszystkich wyrzucić do kosza (chodzi o sprawy w postępowaniach administracyjnych), co wynika z sejmowej wersji.
– Senatorowie będą musieli podjąć ostateczną decyzję co do spraw, które są już w sądach i w których poprzedni właściciele nieruchomości występują o odszkodowanie finansowe i to będzie przedmiotem dyskusji na posiedzeniu plenarnym – podkreśla Kwiatkowski. Jeśli Senat zdecyduje się na korektę ustawy, to drugim prawdopodobnym punktem jest wydłużenie vacatio legis. Obecnie jest wpisany miesięczny termin. Senackie komisje rekomendowały jego wydłużenie do trzech miesięcy. Ustawa w wersji sejmowej przewiduje automatyczne umorzenie postępowań w sprawie decyzji wydanych z rażącym naruszeniem prawa, jeśli minęło od nich co najmniej 30 lat. Ale także niewzruszenie takich decyzji, jeśli minęło co najmniej 10 lat. To automatycznie wygasza postępowania reprywatyzacyjne poza tymi, które są już na drodze sądowej.