Od soboty sądy mają dostarczać pełnomocnikom pisma w postaci elektronicznej za pośrednictwem portalu informacyjnego sądów. W teorii, bo w rzeczywistości na przeszkodzie może stanąć m.in. RODO

Wymóg co do korespondencji w postępowaniach cywilnych na czas epidemii, a także okres roku po odwołaniu stanu zagrożenia epidemicznego, wprowadza art. 15zzs9 ustawy covodowej (Dz.U. z 2021 r. poz. 1090). Co ciekawe, dotyczyć będzie tylko adwokatów, radców, rzeczników patentowych czy radców Prokuratorii Generalnej RP, ale już nie prokuratorów, którzy również przecież biorą udział w sprawach cywilnych.
I tak każdy profesjonalny pełnomocnik musi w pierwszym piśmie procesowym podać adres poczty elektronicznej i numeru do kontaktu z sądem, a pisma sądowe będą mu doręczane poprzez umieszczenie w portalu informacyjnym.
Jednak choć podanie adresu poczty elektronicznej będzie obowiązkowe, to przez najbliższe tygodnie system i tak nie będzie miał opcji wysyłania na e-mail powiadomień o zamieszczeniu pisma. Pełnomocnicy narzekają też na brak funkcjonalności polegającej na zwrotnym potwierdzeniu odbioru. W ostatnich dniach natomiast ogromne wątpliwości wzbudziły kwestie związane z ochroną danych osobowych.
Problem z numerami PESEL
– Choć portal na przestrzeni lat zmienia się na lepsze, bo co jakiś czas dodawane są nowe funkcjonalności, to niestety nie zawsze wszystko działa jak należy. Przykładowo podczas szkolenia organizowanego w katowickiej izbie adwokackiej usłyszałam, że aby uzyskać automatyczne przypisanie mnie do sprawy w portalu informacyjnym, muszę w pierwszym piśmie procesowym, oprócz wymaganego ustawą adresu poczty internetowej i numeru telefonu, podać jeszcze numer PESEL. Nie rozumiem, dlaczego miałabym podawać tak istotne dane osobowe w piśmie, które jest późnej udostępniane innym pełnomocnikom, stronom, biegłym etc. Zwłaszcza że np. strony nie mają obowiązku zachowania tych danych w tajemnicy – mówi mec. Natalia Klima-Piotrowska z katowickiej Kancelarii Piotrowscy. – Poza tym w przypadku apelacji, gdy sprawa trafia do drugiej instancji, system automatycznie powinien przypisywać do sprawy nowe sygnatury. Na swoim koncie nie widzę ich nawet w sprawach, o których skądinąd wiem, że zostały już nadane – dodaje mec. Klima-Piotrowska.
Właśnie problemy z RODO i ujawnieniem w systemie numerów PESEL pełnomocników i pracowników sądów stawiają pod znakiem zapytania kwestię korzystania po 3 lipca z e-doręczeń w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, trwają prace nad modyfikacją portalu pod kątem anonimizacji PESEL, ale trudno powiedzieć, z jakim zakończą się skutkiem. Poza tym, choć ustawodawca wprowadzał elektroniczne doręczenia jako narzędzie, które ma przyspieszyć postępowanie sądowe, to akurat pracę pracowników sekretariatów (którzy dziś wysyłają pisma tradycyjną pocztą) – wręcz spowolni. Wszystko dlatego, że systemy do obsługi sądów nie są kompatybilne z portalem informacyjnym, przez co trzeba na piechotę przeklejać treści z jednego systemu do drugiego.
– Biorąc pod uwagę wszystkie te problemy, najpewniej skończy się na tym, że decyzję o trybie doręczenia będzie każdorazowo podejmował przewodniczący składu – słyszymy od jednego z warszawskich sędziów. Podstawą prawną dla odstąpienia od doręczenia w sposób elektroniczny jest art. 15zzs9 ust. 5 ustawy nowelizującej. Zgodnie z nim przewodniczący zarządza odstąpienie od doręczenia pisma za pośrednictwem portalu informacyjnego, jeżeli jest ono niemożliwe ze względu na charakter pisma.
Pojawiają się też odmienne poglądy co do subkont, do których dostęp mają ustanowieni w sprawie pełnomocnicy substytucyjni czy aplikanci. Zgodnie z regulaminem urzędowania sądów powszechnych posiadacz subkonta jest uprawniony do „przeglądania danych o sprawie”, a zatem nie do ich odbierania. Pytanie więc, czy jeśli w sprawie pojawi się nowe pismo, które odbierze posiadacz subkonta, to czy będzie ono uznane za doręczone. – W tym względzie funkcjonują obecnie dwie interpretacje. Jedna, mówiąca, że nie wywołuje to skutku w postaci doręczenia, jak i druga, niekorzystna z punktu widzenia pełnomocników i interesów stron, zgodnie z którą od tego momentu zaczyna płynąć termin – wskazuje mec. Natalia Klima-Piotrowska.
Inne ważne zmiany
Choć dla pełnomocników zmiany w doręczeniach stanowić będą prawdziwą rewolucję, to nowelizacja niesie też wiele innych rozwiązań. Oprócz pożądanych i niebudzących kontrowersji zmian w kodeksie postępowania cywilnego dotyczących elektronicznej licytacji nieruchomości (patrz: ramka), nowe prawo wprowadza też (przez okres epidemii i rok po jej ustaniu) jako zasadę rozprawy online oraz możliwość skierowania rozpoznania sprawy na posiedzenie niejawne nawet przy sprzeciwie stron. Oprócz tego w postępowaniu odwoławczym orzekać będą składy już nie trzy-, lecz jednoosobowe. Wielu ekspertów i przedstawicieli organizacji pozarządowych uważa, że skorygowane regulacje naruszają wiele przepisów konstytucji z prawem do sądu na czele.
Wchodząca w życie w sobotę nowelizacja wprowadza też zmiany w zasadach rozpatrywania spraw przez sądy administracyjne. Standardem mają posiedzenia niejawne. Podobnie jak w sprawach cywilnych sąd nie będzie już też związany wnioskiem strony o przeprowadzenie rozprawy. Sam będzie więc decydował, czy przeprowadzi rozprawę. Jeśli się na nią zdecyduje, będzie mogła ona się odbyć tylko na odległość, online. Natomiast w każdym przypadku, niezależnie, czy na rozprawie, czy na posiedzeniu niejawnym, skargi do WSA i kasacje do NSA będzie rozpatrywało trzech sędziów.
Powoli w sądach administracyjnych ruszają także sprawy online. W NSA każda z trzech izb orzeczniczych ma do dyspozycji przynajmniej jedną salę rozpraw dostosowaną do prowadzenia zdalnie rozpraw. – Od strony technicznej NSA jest przygotowany do rozbudowy tej infrastruktury – poinformował sędzia Sylwester Marciniak w odpowiedzi na pytania DGP.
Sytuacja inaczej wygląda w wojewódzkich sądach administracyjnych. Przykładowo WSA w Krakowie w wyroku z 26 maja 2021 r. (sygn. akt I SA/ Kr 301/21) wyjaśnił, że nie ma zaplecza technicznego, które pozwalałoby na przeprowadzenie rozprawy w formie online. Taki system ma natomiast np. w WSA we Wrocławiu.
Elektroniczna licytacja nieruchomości krok po kroku
Na wniosek wierzyciela (choćby jednego) komornik będzie mógł przeprowadzić licytację w sposób elektroniczny. Wówczas obwieszczenie o niej pojawi się na stronie internetowej, a sam przetarg potrwa siedem dni (początek i koniec powinien przepadać pomiędzy godz. 9 a 14 w dni robocze). Chętni do wzięcia udziału w licytacji będą musieli założyć indywidualne konto w systemie do e-licytacji. Tam też zostanie umieszczony opis i oszacowanie sprzedawanej nieruchomości. Zainteresowani nią będą musieli wnieść rękojmię przelewem – na tyle szybko, by na dwa dni robocze przed rozpoczęciem przetargu pieniądze zostały zaksięgowane na koncie komornika. Wraz z rękojmią licytant będzie zobowiązany do podania danych niezbędnych do wydania postanowienia o przybiciu (np. numeru PESEL, numeru dokumentu tożsamości i oświadczenia, czy pozostaje w związku małżeńskim, a jeżeli tak, czy nieruchomość zamierza nabyć do majątku wspólnego, czy osobistego, oraz do wskazania, czy licytuje we własnym imieniu, czy jako pełnomocnik innej osoby). W toku przetargu licytanci zaoferują cenę za pomocą systemu, a wygra ten, którego oferta w chwili zakończenia będzie najwyższa. Nie później niż tydzień po zamknięciu przetargu komornik prześle sądowi protokół z jego przebiegu oraz wszystkie nierozpoznane skargi i dokumenty niezbędne do udzielenia przybicia. Sąd albo referendarz sądowy wyda postanowienie co do przybicia na posiedzeniu niejawnym w terminie tygodnia od dnia otrzymania protokołu. Postanowienie co do przybicia zostanie doręczone licytantowi, który zaoferował najwyższą cenę.
Współpraca Łukasz Zalewski, Szymon Cydzik
Etap legislacyjny
Ustawa wchodzi w życie 3 lipca 2021 r.