Europejska rzecznik praw obywatelskich dr Emily O’Reilly po rocznym dochodzeniu zaleciła, aby Komisja Europejska monitorowała postępy każdej sprawy, jaką wobec firm technologicznych prowadzi Komisja Ochrony Danych (Data Protection Commission – DPC), czyli irlandzki regulator zajmujący się danymi osobowymi.
W pewnym stopniu władze Unii Europejskiej już mogą kontrolować działania DPC, ale rzeczniczka chce usprawnić ten proces i rozszerzyć zakres płynących z Irlandii informacji. Decyzja Emily O’Reilly, podjęta w grudniu, jest odpowiedzią na skargę, którą do urzędu ombudsmana złożyła Irish Council for Civil Liberties (ICCL). Organizacja ta zarzuca DPC opieszałość i przekonuje, że w praktyce irlandzka komisja sprawia, że europejskie prawo nie jest respektowane wobec big techów.
„Irlandia odgrywa szczególną rolę we wdrażaniu Ogólnego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO), ponieważ jest siedzibą większości dużych firm technologicznych w Unii Europejskiej. Organy nadzorcze innych państw członkowskich często polegają na pracy irlandzkiej Komisji Ochrony Danych, aby w pełni zająć się kwestiami dotyczącymi danych osobowych, które dotyczą obywateli ich własnego kraju” – stwierdza unijna rzeczniczka praw obywatelskich.
Ten niewielki kraj jest europejską siedzibą m.in. firm Meta (Facebook), Apple, TikTok i Twitter. Przyciągnął je głównie korzystnymi warunkami finansowymi – przez lata Zielona Wyspa była nazywana wręcz europejskim rajem podatkowym. Ale big techy to nie tylko profity – to także obowiązek zadbania, aby giganci przestrzegali unijnych norm, takich jak RODO.
Działania Irlandii w tym zakresie budzą jednak wiele kontrowersji – zarówno przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, jak i organizacji pozarządowych skupionych na sferze ochrony danych podnoszą, że kraj niedostatecznie egzekwuje prawo unijne. Dlatego ICCL w lutym ub.r. złożyła skargę, argumentując, że Komisja Europejska nie monitorowała należycie stosowania RODO przez Irlandię.
W rozmowie z DGP w połowie grudnia ub.r. Graham Doyle, zastępca irlandzkiej komisarz ochrony danych, podkreślał, że w ciągu poprzednich 14 miesięcy regulator nałożył na spółki Mety kary opiewające łącznie na więcej niż 900 mln euro – co stanowi największą kumulację kar za łamanie przepisów RODO. Obecnie komisja prowadzi 40 śledztw dotyczących big techów, w tym 13 w sprawie serwisów firmy Marka Zuckerberga.
Krytycy irlandzkiego regulatora zarzucają mu brak skuteczności w pierwszych latach obowiązywania RODO. Pierwszą grzywnę na amerykańską firmę technologiczną DPC nałożyła bowiem dopiero w grudniu 2021 r., tzn. przeszło dwa i pół roku po wejściu w życie unijnych przepisów o ochronie danych osobowych. Nie była imponująca: wyniosła 450 tys. euro i dotyczyła Twittera. Doyle w rozmowie z nami tłumaczył, że przyczyną był wysoki poziom skomplikowania przepisów RODO i procesu ich egzekwowania. „Przez pierwszych parę lat obowiązywania RODO w całej Unii kar wymierzano niewiele i nie były one wysokie” – stwierdził wiceszef DPC.
W odpowiedzi na skargę ICCL Emily O’Reilly napisała do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, prosząc o „szczegółowe i wyczerpujące sprawozdanie” z monitorowania stosowania RODO przez Irlandię. Korespondencja między instytucjami trwała prawie rok – Komisja Europejska nie była bowiem w stanie przekonać rzecznika, że wywiązuje się ze swoich nadzorczych obowiązków. Chodziło o niedostateczne źródła danych: Komisja argumentowała, że opiera się na wiadomościach z rocznych sprawozdań DPC oraz informacjach Europejskiej Rady Ochrony Danych, czyli organu, który składa się z przedstawicieli urzędów ochrony danych z całej Unii.
Sęk w tym, że pierwsze źródło – zdaniem ICCL i ombudsmana – było niekompletne. Drugie natomiast nie miało interesujących rzecznika informacji na temat prowadzonych przez swoich członków spraw.
Satysfakcjonujący raport Komisja dostarczyła do rzecznik praw obywatelskich dopiero w ostatnich dniach sierpnia.
– Rzecznik praw obywatelskich UE stwierdziła w swojej decyzji, że istniejąca praktyka uzyskiwania przez Komisję Europejską co dwa miesiące przeglądu spraw DPC związanych z big techami jest odpowiednia i zgodna z zasadami dobrej administracji – podkreśla Caoimhe McGuire z biura prasowego DPC. Dodaje, że raporty zaczęto wysyłać jesienią 2021 r., czyli przed rozpoczęciem postępowania przez urząd ombudsmana.
Unijna RPO zastrzegła jednak, że sytuację można poprawić – i przedstawiła Komisji Europejskiej sugestie ulepszeń. Obejmują m.in. minimalny zakres informacji, jakich powinna udzielać DPC na temat prowadzonych spraw. Proponuje też, aby KE upubliczniała jak najwięcej szczegółów otrzymywanych z Dublina raportów, gdyż obecnie ich treść nie jest ujawniana. ©℗