Ministerstwo Rozwoju i Technologii chwali się, że do końca lutego br. w ramach działającej od 2018 r. Polskiej Strefy Inwestycji wydano już 100 mld zł i utworzono 41 tys. miejsc pracy. Nowe przepisy nie zawsze są korzystne dla przedsiębiorców.

Polska Strefa Inwestycji powstała na mocy ustawy o wspieraniu nowych inwestycji (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 74). Głównym instrumentem zachęcającym do inwestowania są ulgi podatkowe. Ich zasięg rozciągnięto na terytorium całego kraju, a nie jak to miało miejsce do 2018 r. tylko na teren Specjalnych Stref Ekonomicznych. Nie oznacza to jednak, że wysokość zwolnień z podatku jest wszędzie taka sama.

Na największe wsparcie można liczyć w regionach najbiedniejszych i o najwyższym wskaźniku bezrobocia. Przykładowo w województwach podlaskim, lubelskim i podkarpackim wsparcie dla dużych firm może wynieść nawet 50 proc. i odpowiednio o 10 pkt proc. więcej dla średnich firm oraz o 20 pkt proc. więcej dla mikro i małych przedsiębiorstw. Na przeciwległym biegunie znajdują się Warszawa i powiaty do niej przyległe. W tym regionie nie zdecydowano się na wspieranie dużych firm, natomiast małe i średnie firmy mogą liczyć na zaledwie 10 i 20 proc. zwolnień z podatku CIT i PIT.

– Można znaleźć uzasadnienie dla takiego zabiegu, powołując się na zamiar większego wsparcia rozwoju gospodarczego tych mniej rozwiniętych części kraju. Warto także wspomnieć, że decyzje o wsparciu w ramach PSI są formą pomocy publicznej, więc nasze prawo musi być zgodne z prawem pomocy publicznej UE – zauważa dr Rafał R. Wasilewski, radca prawny ze szczecińskiej kancelarii.

– Warto by też przeanalizować reguły dotyczące uzależniania wielkości ulg od regionu. Co do zasady ich istnienie jest zrozumiałe, być może jednak warto zastanowić się, czy siatki wojewódzkiej nie zamienić na powiatową lub nie uznać, że każda lokalizacja istotnie oddalona od dużego ośrodka miejskiego powinna mieć wysokie preferencje, niezależnie od tego, w jakim jest województwie – komentuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista i dyrektor Biura Polityki Gospodarczej z Krajowej Izby Gospodarczej.

Wsparcie w całym kraju

Objęcie PSI całego kraju bez wątpienia spowodowało, że dostęp do wsparcia stał się łatwiejszy.

– Nie jest bowiem uzależniony od konkretnych lokalizacji inwestycji. Operatorzy systemu zrobili wiele, by o istnieniu nowych możliwości poinformować biznes i zachęcić do korzystania z nich. Oczywiście w tym zakresie wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia. Możliwości operatorów w zakresie dostarczania informacji przedsiębiorcom powinny być systematycznie i istotnie wzmacniane – ocenia Piotr Soroczyński.

Zdaniem Rafała R. Wasilewskiego jest za wcześnie, by porównywać funkcjonowanie SPI z działającymi wcześniej SSE.

– SSE wprowadzono ponad 20 lat temu, a przez ten czas następowały w Polsce zmiany ustrojowe oraz liczne zmiany prawne dotyczące akcesji Polski do UE. Okres obowiązywania SSE w kontekście zmian otoczenia gospodarczego i prawnego pozwala na pewną ocenę ich funkcjonowania. Tymczasem PSI wprowadzono zaledwie w 2018 r. Już dwa lata później cała gospodarka musiała zmierzyć się z pandemią, a trwające od ponad roku działania zbrojne za naszą wschodnią granicą także nie są bez znaczenia. Przedsiębiorcy po prostu ostrożnie podchodzą do nowych inwestycji. Dane statystyczne pokazują, że w ubiegłym roku nowe inwestycje w ramach SSE oraz PSI były na bardzo niskim poziomie.

– Odnośnie do samej regulacji PSI przepisy dotyczące wsparcia nowych inwestycji nie są oczywiste. Wymagają uważnej i ostrożnej interpretacji, aby przedsiębiorca mógł korzystać z tej formy pomocy, minimalizując ryzyko wynikające z niedotrzymania warunków wsparcia – dodaje.

Niekorzystne zmiany

Od 1 stycznia 2023 r. obowiązuje nowe rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie pomocy publicznej udzielanej przedsiębiorcom (Dz.U. z 2022 r. poz. 2861). Wśród najważniejszych zmian należy wymienić wprowadzenie preferencyjnych warunków dla przedsiębiorców dokonujących reinwestycji i obniżenie wymaganych kosztów po ich stronie do 50 proc. Zdecydowano się także uwzględnić oczekiwania inwestujących i wliczyć koszt najmu albo dzierżawy w wymagany wkład finansowy po stronie przedsiębiorcy. Dotąd było to możliwe jedynie przez trzy lata w przypadku średnich i małych przedsiębiorców oraz pięć lat w przypadku dużych firm.

Niektóre nowości oceniane są jednak negatywnie.

– Zmianą, jaka może mieć szczególnie negatywny wpływ na atrakcyjność instrumentu zwolnienia z podatku dochodowego w ramach PSI, jest odroczenie w czasie momentu nabycia prawa do tego zwolnienia na podstawie decyzji o wsparciu w przypadku prowadzenia inwestycji o charakterze produkcyjnym – komentuje Sebastian Galant, starszy konsultant z PwC Polska.

– Zgodnie ze zmienionym brzmieniem przepisów prawo do zwolnienia przedsiębiorca nabywa od miesiąca, w którym upłynął termin zakończenia inwestycji określony w decyzji o wsparciu. Oznacza to, że inwestor będzie musiał czekać ze skorzystaniem ze zwolnienia aż do terminu zakończenia inwestycji, co – biorąc pod uwagę to, że decyzje o wsparciu wydawane są na czas określony od 10 do 15 lat – może wpływać na znaczące ograniczenie czasu, jakim inwestor będzie dysponował na wykorzystanie przysługującego mu limitu zwolnienia – dodaje.

Potencjalnie może to również skutkować brakiem możliwości wykorzystania całości tego limitu w takim okresie.

– Przykładowo, jeśli decyzja o wsparciu wydana jest przedsiębiorcy na 10 lat, a inwestycja trwać ma 5 lat – przedsiębiorca będzie miał tylko 5 lat na wykorzystanie przysługującego mu z tytułu inwestycji zwolnienia podatkowego, czyli zaledwie połowę czasu, na jaki decyzja o wsparciu została wydana – wskazuje Sebastian Galant. ©℗