Jacek Żakowski pozwał autorów i wydawnictwo książki, zarzucając im brak jakichkolwiek dowodów na rzekome powiązania osobiste lub rodzinne ze służbami PRL. Jest w niej jedynie mowa o próbach inwigilacji przez SB - pisze gazeta.pl.

Dziennikarz domagał się 100 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny. Wydawnictwo Fronda nie wyklucza apelacji.