Nigdy do tej pory, po 1989 r., nie było tak dobrze z wolnością mediów jak dzisiaj w Polsce - mówił we wtorek prezes PAP Wojciech Surmacz podczas konferencji "Media jako służba publiczna". Dodał, że wolność słowa jest obecnie na historycznie wysokim poziomie.

Drugi dzień międzynarodowej konferencji, która odbywa się w Domu Dziennikarza w Warszawie poświęcony został sytuacji mediów Polsce. W debacie biorą udział m.in. Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krzysztof Skowroński, redaktor naczelny dziennika "Rzeczpospolita" Bogusław Chrabota, dyrektor Programu Trzeciego Polskiego Radia Wiktor Świetlik oraz redaktor naczelny tygodnika "Sieci" Jacek Karnowski.

Prezes International Communications Forum Bernard Margueritte rozpoczynając konferencję pytał jej uczestników o to, czy ich zdaniem w Polsce mamy do czynienia z różnorodnością w mediach i wolnością słowa, a także, czy osoby związane z mediami zachodnimi mają "moralne prawo" do potępienia sytuacji na rynku medialnym w innych krajach, m.in. w Polsce.

Według prezesa Polskiej Agencji Prasowej Wojciecha Surmacza "nigdy do tej pory, po 1989 r., nie było tak dobrze z wolnością mediów jak dzisiaj w Polsce". Przyznał, że podczas swojej pracy zawodowej odczuł - jak mówił - "dramatyczną różnicę (...) pomiędzy standardami, które obowiązywały w wydawnictwach zagranicznych a medium polskim". "Wolność mediów w Polsce jest absolutnie bardzo duża i wolność słowa też jest dzisiaj na historycznie wysokim poziomie" - dodał.

"Wolność słowa postrzegana przez polskie dziennikarstwo i przez polskiego wydawcę, to był kompletnie inny standard, pomimo tzw. komercyjnych sytuacji, które pojawiają się we wszystkich mediach i jest to normalne" - zaznaczył Surmacz, odnosząc się do słów swojego przedmówcy, redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Bogusława Chraboty, który wskazał, że "wolność słowa w Polsce istnieje", a jej ewentualne zagrożenie leży - jak wyjaśnił - "w obszarze ekonomicznym ze względu na fakt, że media znajdują się pod presją organizacji komercyjnych".

W rozmowie z IAR i PAP Surmacz wyjaśnił, że z tzw. problemem ekonomicznym borykają się wszystkie media na świecie, natomiast - jego zdaniem - w Polsce "możemy dzisiaj podyskutować o tym, że materiał reklamowy ma być oznaczony jako sponsorowany". "W mediach zachodnich - w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, we Francji i Niemczech - w ogóle się tego nie robi. Te materiały są brutalnie sprzedawane i nie jest to żadna tajemnica. Dzisiaj mamy ten komfort w Polsce, że możemy sobie pozwolić na dyskusję z reklamodawcą o tym, czy ze względu na fakt, że płaci nam za to, my jesteśmy zobowiązani podawać każdą informację, którą przekaże. W mediach publicznych w ogóle nie ma takiego obciążenia i to trzeba powiedzieć wprost: ani w Polskim Radiu, Telewizji Polskiej, ani w Polskiej Agencji Prasowej nie żyjemy pod presję reklamodawców" - powiedział prezes PAP.