„Co Pani robi z kartonami po opakowaniach zbiorczych?” Takie lub podobne pytanie będzie można usłyszeć w trakcie kontroli. Niewiele osób wie, że nie wystarczy zapisać się do bazy BDO i płacić 100 zł lub 300 zł rocznie, w ostateczności dopisać kod odpadu na fakturze. Trzeba jeszcze trzymać się opisanych tam ustaleń.

– Baza Danych Odpadowych (BDO) powstała po to, aby każda firma wyspowiadała się z tego, co robi z odpadami – podkreśla Andrzej Barcik, właściciel firmy Green Recycling, i dodaje: – Sam zapis powoduje, że lądujemy na świeczniku, jednak brak zapisu oznacza karę i to ustawowo sięgającą aż miliona złotych.
Wiele osób w obawie przed formalnościami pozbywa się odpadów. Nieświadoma konsekwencji firma pali kartony lub wyrzuca je do kontenerów. To duży błąd.
Generując ponad 500 kg makulatury rocznie, potrzebujemy kart przekazania odpadu. Urząd chce wiedzieć, w jaki sposób pozbyliśmy się „śmieci". Nie posiadasz tych dokumentów? W takiej sytuacji kontrolerzy szacują, ile takich odpadów zostało nielegalnie przetworzonych i za każdy kilogram doliczą karę.

– Państwo jest w dołku finansowym. A komu najłatwiej sięgnąć do portfela? Oczywiście, że małym i średnim przedsiębiorcom – zaznacza Andrzej Barcik.
BDO wspiera ekologię, a sam temat wraca jak bumerang po każdej fali upałów, huraganów, czy powodzi. – Ekologia? Jest ważna, dopóki nie trzeba do niej dodatkowo dopłacać. Kary i BDO są potrzebne, bo firmy dalej wybierają mniej ekologiczne rozwiązania, gdy w grę wchodzi oszczędność – mówi A. Barcik.
Green Recycling realizuje założenia BDO i przychodzi z pomocą firmom, którym zależy na świętym spokoju oraz na tym, aby w dokumentacji wszystko się zgadzało. Warto współpracować z solidnymi firmami, które działają legalnie. To gwarantuje pewność i poczucie bezpieczeństwa.
Dzisiaj natychmiast opracowana karta przekazania odpadów jest standardem. Przy skali działalności Green Recycling: ponad stu kontenerach, dużej flocie pojazdów, nowoczesnym parku maszynowym i 11 latach w branży, nie mogą pozwolić sobie na szemrane działania.
Klientami firmy są nie tylko osoby prywatne, ale też instytucje, jak urzędy miast czy szkoły, a także mniejsze sklepy, dla których dostarczenie surowców do miejsca skupu może okazać się problematyczne. Firma działa na terenie woj. mazowieckiego, w promieniu kilkudziesięciu kilometrów.
Jak piszą na swojej stronie https://skup-zlomu.waw.pl: „My uczciwie
skupujemy złom. Ty zarabiasz pieniądze”. Green Recycling wychodzi naprzeciw firmom, które chcą działać w gąszczu środowiskowych przepisów legalnie.
Zuzanna Pawełczyk
ikona lupy />
foto: materiały prasowe