Produktów strukturyzowanych przynoszących zysk jest coraz więcej, ale i tak przynoszą mniejsze profity niż lokaty i fundusze. Istotne znaczenie miał timing, czyli trafienie z inwestycją w odpowiedni moment.
51,1 proc. produktów strukturyzowanych, które zakończyły się w 2011 r., przyniosło zysk – wynika z raportu Open Finance. Zarobek dało 231 struktur spośród 452, które zapadły w ubiegłym roku. W 2010 r. na plusie zamknęło się 48,4 proc. produktów.
Stratą dla inwestorów zakończyło się w 2011 r. 46 produktów, czyli 10,18 proc. Zwrot kapitału nastąpił w przypadku 175 struktur, czyli 38,72 proc.
Spośród struktur, które przyniosły zysk, tylko 62 (13,72 proc. wszystkich) dały zarobić w skali roku więcej niż 10 proc. Stopą zwrotu powyżej 15 proc. może się pochwalić 21 produktów (mniej niż 5 proc.). Zysk przekraczający 5 proc. osiągnęło 25 proc., mniej niż w 2010 r., kiedy było to 27 proc. Biorąc pod uwagę to, że w ostatnich dwóch latach można było bez trudu na rynku znaleźć lokaty bankowe z oprocentowaniem przekraczającym 5 proc., inwestycja w struktury nie była najlepszym interesem.
Struktury akcyjne zakończone w 2011 r. zanotowały średnioroczną stopę zwrotu na poziomie ok. 5 proc. Na tego rodzaju produktach można było zarobić najwięcej. Struktury akcyjne oparte na indeksie największych spółek WIG20 zarobiły średnio nieco ponad 8 proc.
Analitycy zwracają uwagę, że wszystkie struktury są w dużym stopniu zależne od tego, co dzieje się w trakcie trwania inwestycji na rynku, na którym są zaangażowane. – W przypadku każdego rodzaju struktur liczy się timing, czyli trafienie z inwestycją w odpowiedni czas – mówi Marcin Krasoń, analityk Open Finance. Najlepszym przykładem są produkty Noble Banku, które zakładały wzrost WIG20. Te, które ruszyły na początku 2009 r., znalazły się w ścisłej czołówce zestawienia, pokazując kilkudziesięcioprocentowe zyski. Te, które wystartowały pod koniec 2009 r., przyniosły nawet 20-procentowe straty.
W przypadku produktów strukturyzowanych opartych na rynkach surowcowych dodatkowy zarobek pojawił się z tytułu kursu walutowego. – Osłabienie złotego w stosunku do dolara, w którym wyceniane są surowce, pomogło wygenerować dodatkowe zyski, zwłaszcza na złocie i innych metalach szlachetnych – zwraca uwagę Marek Wołos, analityk TMS Brokers.
Struktury oparte na surowcach przyniosły, jak wynika z raportu Open Finance, w skali roku średnio 3,3 proc. zysku. Skuteczne były jednak przeważnie produkty oparte tylko na jednym surowcu (indeksie odwzorowującym zachowanie jego ceny). Słabo wypadły struktury oparte na specjalnych strategiach lub indeksach odwzorowujących zachowanie różnych surowców. Przyniosły straty, choć nieprzekraczające 1 proc. – W teorii indeksy takie mają przynosić zyski w każdej sytuacji. Rzeczywistość jest jednak inna. Podobnie sprawa wygląda ze strategiami, które lokują środki w różne surowce w zależności od sytuacji rynkowej. To także się nie sprawdza – uważa Krasoń.
Bardzo często produkt strukturyzowany jest połączony z depozytem bankowym, najczęściej oprocentowanym powyżej średniej rynkowej. W wynikach struktur prezentowanych w raporcie Open Finance zysk z części depozytowej nie został uwzględniony, gdyż autorzy doszli do wniosku, że byłoby to sztuczne pompowanie statystyk. Prezentowane wyniki dotyczą więc tylko części inwestycyjnej produktów strukturyzowanych.
Struktury
, które mają formę prawną ubezpieczenia na życie i dożycia, zwolnione są z 19-proc. podatku od zysków kapitałowych. Takie produkty stanowią znaczną część naszego rynku. Open Finance w raporcie podaje ubruttowiony wynik produktów inwestycyjnych, czyli przed opodatkowaniem. Struktury można kupować też na giełdzie. Wprawdzie są objęte podatkiem, ale w ich wypadku można odliczać wcześniejsze straty.