Zmiany w ustawie o kredycie konsumenckim budzą wiele emocji. I nic dziwnego. Wiele osób rozumiało przejrzystość zasad udzielania kredytów jako definitywny koniec stosowania przysłowiowych „gwiazdek” w umowach. A tymczasem gwiazdki po prostu zostały częściowo wyeliminowane, a częściowo uprawomocnione. Sprawdźmy, co się zmieniło.

Podsumujmy zmiany, jakie przynosi nam nowa ustawa o kredycie konsumenckim, obowiązująca od 18 grudnia ubiegłego roku.

Zmiany w ustawie o kredycie konsumenckim
Przed 18 grudnia 2011 Po 18 grudnia 2011
Kredytem konsumenckim jest kredyt lub pożyczka w kwocie do 80 000 zł Kredytem konsumenckim jest kredyt lub pożyczka w kwocie nawet na 255 550 zł
Maksymalna prowizja za udzielenie kredytu wynosiła 5% Nie ma górnego limitu prowizji
Kredyt hipoteczny był kredytem konsumenckim Kredyt hipoteczny nie jest już kredytem konsumenckim
Mieliśmy 10 dni na odstąpienie od umowy kredytu Mamy 14 dni na odstąpienie od umowy kredytu, jak w przypadku wszelkich innych towarów, bez podawania przyczyny
Bank zatrzymywał całość prowizji Bank zabierze tylko odsetki za okres między zawarciem umowy, a odstąpieniem od umowy kredytu
Nie można było pobierać opłaty za wcześniejszą spłatę kredytu Bank może pobrać do 1% kwoty, która spłacana jest przed terminem lub 0,5%, jeśli umowa wygasa w mniej niż rok*
Brak wymogu wręczania formularza informacyjnego Każdy pożyczkodawca musi przekazać formularz informacyjny, zawierający jego dane, rodzaj kredytu, czas umowy, całkowitą kwotę, wszelkie koszty, oprocentowanie itp.
Bank nie przekazywał projektu umowy Na życzenie klienta bank musi przekazać na życzenie klienta projekt umowy kredytowej, którą możemy podpisać w późniejszym terminie
Bank reklamował najlepiej dobrane parametry, aby przedstawić swoją ofertę jak najbardziej korzystnie, mimo że dotyczyła stosunkowo małej grupy klientów Bank musi oprzeć parametry promowanego kredytu na założeniach, na podstawie których udzieliłby kredytu 2/3 swoich klientów, przez co reklama będzie bliższa prawdzie
* dla kredytów z oprocentowaniem stałym, których kwota przekracza trzykrotność średniego wynagrodzenia

Powyższa tabela przedstawia nam jasną deklarację ze strony rządu – kredyty będą teraz bardziej przejrzyste. Umowy mają być jasno sprecyzowane, opatrzone szczegółowymi informacjami zawartymi na dodatkowym formularzu. Opłata za wcześniejszą spłatę kredytu została wprawdzie wprowadzona, jest jednak obwarowana szczegółowymi warunkami, które nie powinny spowodować problemów dla większości kredytobiorców. Dzięki wprowadzeniu spłaty odsetek przy odstąpieniu od umowy kredytu zamiast zatrzymywania przez bank prowizji, najczęściej zaoszczędzimy sporo pieniędzy (patrz: przykład).

PRZYKŁAD: Zdecydowaliśmy się na zaciągnięcie kredytu w wysokości 2 000 zł, oprocentowanego na 15%, na 1 rok. Prowizja wynosi 5%. W ten sposób, załóżmy że po 10 dniach, decydując się na zwrot kredytu, musielibyśmy:
• przed 18 grudnia zwrócić całą prowizję, czyli 100 zł;
• po 18 grudnia zwrócić odsetki za 10 dni kredytowania, czyli nieco ponad 8 zł.

Jak widać, zmiany poszły w dobrym kierunku. Na odstąpienie od umowy kredytu mamy teraz o 4 dni więcej, więc tak jak w przypadku wszelkich innych dóbr możemy zrezygnować z kredytu w ciągu 14 dni. Gorzej sytuacja wygląda w przypadku, kiedy otrzymamy nieoczekiwany zastrzyk gotówki i będziemy chcieli dokonać przedterminowej spłaty całej kwoty pozostającej jeszcze do spłaty. – W przypadku np. kwoty 100 000 zł do spłaty w okresie dłuższym niż rok opłata wyniosłaby nawet do 1 000 zł. Jednak jest to sytuacja, na szczęście, stosunkowo rzadka.

Szukasz kredytu gotówkowego? Sprawdź najlepsze oferty

Teoria i praktyka

Wprawdzie zmiany mają charakter zdecydowanie pozytywny, jednak istnieje kilka prawdopodobnych słabych punktów, które należy wymienić podsumowując zmiany. Otóż nowy formularz informacyjny, wyładowany po brzegi informacjami, może być niejasny dla kredytobiorcy. Co więcej, niekoniecznie skłoni go to do zapoznania się z zasadami, jakimi rządzi się kredyt, który zamierza wziąć. Prawdopodobnie może również wzrosnąć oprocentowanie kredytów, ponieważ banki spróbują zapewne jakoś wynagrodzić sobie zablokowanie zatrzymywania przez nie prowizji w razie odstąpienia od umowy kredytu przez klienta, a w ten sposób więcej „odzyskają” przynajmniej z odsetek. Choć, na całe szczęście, nadal obowiązuje zasada nie przekraczania czterokrotności stopy lombardowej NBP, jeśli chodzi o oprocentowanie nominalne kredytu. Co w przypadku stopy 6%, daje nam maksymalne oprocentowanie nominalne do 24%. Pozostaje nam już teraz jedynie wybrać się do banków, pozbierać kilka projektów umów kredytowych i sprawdzić, gdzie dają nam najlepsze warunki. I przede wszystkim – z uwagą sprawdzić formularze informacyjne, jakie otrzymamy od banków.