O to, czy umowa kredytu indeksowana do franka szwajcarskiego jest umową wzajemną - zapytał ostatnio kolejny z sądów rozpatrujących takie sprawy. Tym razem pytanie do Sądu Najwyższego skierował krakowski sąd, który skłania się do tezy, że umowa kredytu indeksowanego nie może być wzajemną.

W grudniu zeszłego roku pytanie w takiej sprawie zadał już Sądowi Najwyższemu gdański sąd apelacyjny. Jednak zdaniem tamtego sądu "umowa kredytu bankowego, analizowana w kontekście współczesnych zasad funkcjonowania gospodarki rynkowej, powinna być zakwalifikowana jako umowa wzajemna".

Jakie znaczenie ma kwestia wzajemności umowy kredytu hipotecznego

Kwestia ewentualnej wzajemności umowy kredytu hipotecznego jest jednym z szeregu zagadnień pojawiających się podczas rozstrzygania przez sądy spraw kredytów frankowych w sytuacji unieważnienia umowy kredytu z powodu klauzul abuzywnych.

Takie sądowe unieważnienie umowy pociąga bowiem za sobą problem wzajemnego rozliczenia się obu stron - po pierwsze zwrotu przez kredytodawcę rat kapitałowo-odsetkowych, a po drugie zwrotu przez kredytobiorcę wypłaconej przez bank kwoty kredytu w nominalnej wysokości.

Zgodnie z Kodeksem cywilnym "umowa jest wzajemna, gdy obie strony zobowiązują się w taki sposób, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej". Jednocześnie jednak, w przypadku np. unieważnienia takiej umowy, kiedy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, to każdej z nich "przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot".

Sąd Apelacyjny w Gdańsku pytał o wzajemność umowy

Na przykład w sprawie rozpatrywanej przez gdański sąd apelacyjny, w której wpłynęło poprzednie pytanie do SN, bank składając apelację od wyroku unieważniającego umowę oświadczył jednocześnie, że na wypadek utrzymania stanowiska o nieważności tej umowy "podnosi zarzut zatrzymania świadczenia" przysługującego powódce do czasu zaoferowania mu zwrotu 230 tys. zł kredytu wypłaconego stronie powodowej.

"Wydaje się, że w sytuacji, w której odsetki oprócz elementu waloryzacyjnego zawierają element zysku banku - niezależnie od innych opłat i prowizji - należałoby przyjąć, że oprocentowany kredyt ma charakter umowy wzajemnej" - zaznaczono wtedy w uzasadnieniu pytania gdańskiego sądu. Dodano, że sensem tej umowy nie jest bowiem wymiana kwoty pieniędzy na inną kwotę pieniędzy, lecz uzyskanie przez klienta "określonej usługi za zapłatą wynagrodzenia".

Sąd Okręgowy w Krakowie wyraził odmienne stanowisko

Podobnie stało się też w sprawie rozpatrywanej przez Sąd Okręgowy w Krakowie, w której wpłynęło najnowsze pytanie do SN. Pozwany bank w sprawie tej "złożył wobec powoda materialnoprawne oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania świadczeń (...) w zakresie kwoty 170 tys. zł".

Tym razem jednak sąd formułujący pytanie wyraził odmienne stanowisko. "O ile wzajemny charakter klasycznej umowy kredytu nie jest zagadnieniem pozbawionym kontrowersji, o tyle umowa kredytu indeksowanego wydaje się - w ocenie sądu pytającego - że umową wzajemną być nie może" - napisał krakowski sąd w uzasadnieniu swojego pytania, do którego dotarła PAP.

Jak zauważył ten sąd w odróżnieniu od klasycznej umowy kredytu "wskutek mechanizmu indeksacji umowa kredytu indeksowanego skutkuje obarczeniem stron ryzykiem walutowym, które dotyczy zarówno kapitału, jak i spłacanych odsetek". "Ryzyko walutowe skutkuje z kolei możliwością znacznego zaburzenia proporcjonalności świadczeń, do jakich strony są zobowiązane w dniu zawarcia umowy" - wskazał krakowski sąd.

"Nie sposób więc uznać za ekwiwalentne świadczenia, których wartość w toku wykonywania umowy może ulec daleko idącym zmianom zaburzając tym samym proporcje tych świadczeń, a w efekcie ich początkową ekwiwalentność" - podsumował ten sąd.

Kwestię wyjaśni Izba Cywilna SN

Oba sądy zadające pytania o tę kwestię były jednak zgodne, że "z uwagi na autorytet SN", a także ""mając na względzie masowość problemu i rozbieżność w orzecznictwie" zajęcie przez Sąd Najwyższy jednoznacznego stanowiska "pozwoli kształtować w sposób jednolity praktykę orzeczniczą sądów powszechnych w tzw. sprawach frankowych".

Obie sprawy trafiły do trzyosobowych składów Izby Cywilnej SN. Pytanie sądu w Gdańsku oczekuje już na wyznaczenie terminu na rozpatrzenie, zaś pytanie sądu w Krakowie przed kilkoma dniami zarejestrowano w SN. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński