- Chcemy, aby nasz biznes detaliczny jak najszybciej z powrotem osiągał dodatnie wyniki. Podwyżki stóp procentowych z pewnością w tym pomogą - mówi Elżbieta Czetwertyńska, od kilku miesięcy prezes Banku Handlowego należącego do Citigroup.
- Chcemy, aby nasz biznes detaliczny jak najszybciej z powrotem osiągał dodatnie wyniki. Podwyżki stóp procentowych z pewnością w tym pomogą - mówi Elżbieta Czetwertyńska, od kilku miesięcy prezes Banku Handlowego należącego do Citigroup.
Od kilku miesięcy kieruje pani Bankiem Handlowym. Wcześniej była pani w Szwajcarii, w krajach Ameryki Łacińskiej. Jak widzi pani perspektywy naszego rynku bankowego, wpływ podwyżek stóp, ale może również konieczności tworzenia większych rezerw z powodu oczekiwanego spowolnienia wzrostu PKB?
Ja nie widzę spowolnienia. Nasi ekonomiści oczekują w przyszłym roku wzrostu gospodarczego na poziomie ok. 5 proc. Odbicie widzimy zarówno w bankowości korporacyjnej, jak i detalicznej. Ewidentnie jest większe wykorzystanie kart kredytowych, klienci robią więcej transakcji. Niektóre firmy wracają do zawieszonych wcześniej inwestycji. Generalnie widzimy, że jest większy popyt na kredyty, zainteresowanie ze strony małych i średnich firm. Z kolei banki są bardzo płynne, jest duża nadwyżka depozytów. Banki mają duże możliwości pożyczania pieniędzy.
Problemem jest wysoka inflacja. Ona zmusiła Radę Polityki Pieniężnej do podjęcia kroków, jeśli chodzi o stopy procentowe. Podwyżki stóp pomagają bankom, ale inflacja przekłada się na koszty firm. Z inflacją wiąże się też słabość złotego, co dla sektora oznacza narastanie problemu kredytów walutowych.
Jak na tym rynku widzi pani mocne i słabe strony swojego banku?
Wyróżnia nas dostęp do globalnej sieci Citi i do produktów międzynarodowych, bankowości inwestycyjnej, połączony z dogłębną znajomością polskiego rynku. To nasze mocne strony. Dla nas znaczenie ma zwiększanie udziałów w tych segmentach, w których chcemy być aktywni: firmy międzynarodowe oraz te, które planują ekspansję poza Polską. Tu mamy mocną pozycję. Niewątpliwie mamy też rozwiązania dla krajowych i globalnych firm e-commerce. Wyzwanie, z którym się mierzymy, to ochrona wartości biznesu detalicznego w kontekście decyzji naszego strategicznego akcjonariusza dotyczącej planowanego wyjścia z bankowości detalicznej w 13 krajach, w tym w Polsce.
Czy pod pani kierownictwem strategia banku się zmieni? Czy będziecie szukać nowych nisz, czy to nadal będą największe firmy, obsługa e-commerce?
Mamy nową strategię na kolejne trzy lata, zaakceptowaną przez radę nadzorczą w piątek. Zaprezentujemy ją bliżej na zewnątrz na początku przyszłego roku. Na pewno będziemy stawiać na te obszary, gdzie możemy korzystać z tych mocnych stron, o których wspomniałam. Czyli obsługa największych firm, które mają ambicje wychodzenia poza granice naszego kraju, i dużych firm zagranicznych działających w Polsce.
Jak wygląda w tej chwili z pani perspektywy konkurencja o tych największych klientów w naszym kraju, czyli głównie o firmy państwowe? Czy Bank Handlowy może tam wejść, czy drzwi są otwarte tylko dla największych banków, również państwowych?
Jako bank globalny jesteśmy w stanie zapewnić obsługę transakcji na rynku zagranicznym, mamy know-how dotyczący legislacji w innych krajach, ekspertyzę na temat poszczególnych branż, jesteśmy w stanie zapewnić strukturyzowane finansowanie. Jeśli bank ma ciekawe, unikatowe rozwiązania, to jest to oferta, która otwiera takie drzwi.
Czyli nie widzi pani preferencji dla państwowych banków?
Nie mogę powiedzieć, czy są jakieś preferencje.
Ponad dekadę temu Handlowy pomagał KGHM wyjść za granicę. To była inwestycja w Ameryce o wartości kilku miliardów złotych. Czy dziś coś takiego byłoby możliwe z waszej strony, biorąc pod uwagę rosnące wymogi klimatyczne?
Pracujemy bardzo blisko z naszymi klientami w zakresie transformacji klimatycznej. To, co działo się 10 lat temu, a co dzieje się dziś, to są bardzo różne perspektywy. Zresztą pandemia bardzo przyśpieszyła myślenie o ESG. To jest teraz w strategiach klientów banków. Chcemy wspierać firmy w transformacji „ESG friendly”. Nasza polityka ogranicza możliwości finansowania tego, co nie jest korzystne w tym zakresie.
Jak dużo bank ma „brudnych aktywów”? Kiedy one znikną z bilansu?
Od wielu lat bank nie finansuje nowych projektów inwestycyjnych w energetyce opartej na węglu ani nie finansuje górnictwa. Obecnie pracujemy nad strategią ESG, w której ustalamy naszą własną taksonomię. Z odpowiedzią wolałabym poczekać do momentu, gdy ten proces będzie zakończony. Na pewno w ramach prac nad strategią ESG bardzo mocno patrzymy na portfel kredytowy.
Ta strategia ESG będzie po prostu odbiciem tego, co robi Citigroup, czy będzie polska specyfika? A może największy wpływ będzie miało to, co robi Unia Europejska?
Wymogi UE oczywiście bierzemy pod uwagę. Jeśli chodzi o główne filary, rozwiązania, które możemy zaproponować, to korzystamy z know-how i działań Citi w różnych krajach, ale będzie to dostosowane do potrzeb naszego rynku.
Kiedy można się spodziewać osiągnięcia przez Handlowy neutralności klimatycznej?
Na poziomie Citi chcemy osiągnąć zerowe emisje netto w 2050 r., a w przypadku własnej działalności do 2030 r.
Porozmawiajmy o sprzedaży biznesu detalicznego. Bank pracuje nad tym z właścicielem? To kwestia podziału banku, określenia, kto zostaje, kto odchodzi.
Jako zarząd podpisaliśmy umowy o współpracy z głównym udziałowcem, by działać w takim zakresie, w jakim to jest potrzebne. Rozmowy z potencjalnymi zainteresowanymi to kompetencja naszego głównego akcjonariusza.
My przede wszystkim skupiamy się na ochronie wartości tego biznesu, na jakości obsługi klientów, na ulepszaniu rozwiązań cyfrowych, na produktach kredytowych, zwłaszcza na kartach kredytowych - to dla nas ważny produkt. Lockdown ograniczył tę działalność. Ona teraz wraca, a okres świąteczny jest szczególnie ważny w tym zakresie. Chcemy, aby nasz biznes detaliczny jak najszybciej z powrotem osiągał dodatnie wyniki. Podwyżki stóp procentowych z pewnością w tym pomogą.
Na czym konkretnie polegają działania, o których pani mówi: chodzi o zmiany w produktach, mocniejszy nacisk na sprzedaż, reklamę?
Znacząco większy nacisk kładziemy na kanały cyfrowe. Nie mamy dużo oddziałów i nie jest to kierunek, w jakim chcielibyśmy iść. Ulepszamy naszą aplikację mobilną, żeby była dopasowana do potrzeb klientów, stawiamy też na wealth management (zarządzanie aktywami zamożnych klientów - red.), bo przy niskich stopach procentowych klienci są bardziej zainteresowani inwestycjami. Rozwijamy to, co jest ważne dla klientów.
Wspomniała pani o wealth management. Czy informacje o sprzedaży pionu detalicznego odbiły się negatywnie, jeśli chodzi o liczbę klientów private bankingu, aktywa pod zarządzaniem?
Nie. Aktywa wzrosły. Trzeci kwartał był piątym z rzędu wzrostu średniego portfela aktywów pod zarządzaniem, a akwizycja klientów Citigold była najwyższa od trzech lat. Oczywiście było dużo pytań, ale nie było odejść klientów.
Co z pracownikami bankowości detalicznej? Zapowiedź zmiany pracodawcy nie skłaniała do odejść?
Na pewno ta wiadomość nie była obojętna dla pracowników. Wdrożyliśmy plany retencyjne. Niektórzy odeszli, być może bez decyzji Citi dotyczącej wyjścia z bankowości detalicznej rotacja byłaby mniejsza, ale wysoka rotacja w branży dotyczy całego polskiego rynku.
Czy pani zdaniem obecność na giełdzie coś daje bankowi?
Przede wszystkim to ważne i korzystne dla naszych inwestorów, którymi, poza Citi jako akcjonariuszem strategicznym, w większości są polskie fundusze emerytalne. Bank Handlowy regularnie wypłacał wysoką dywidendę. Bycie bankiem giełdowym ma swoje zalety i ograniczenia. Mamy dostęp do innych akcjonariuszy, jesteśmy instytucją o znaczeniu systemowym, dobrze znaną na polskim rynku. Dużo więcej pracy mamy, jeśli chodzi o raportowanie, ujawnianie danych.
Kieruje pani bankiem od kilku miesięcy. Handlowy był dotąd znany z regularnego płacenia dywidendy i z bardzo ścisłej dyscypliny kosztowej. Ale odbywało się to kosztem ekspansji rynkowej. Czy te akcenty można by rozłożyć inaczej?
Nasza kultura dyscypliny kosztowej pozostanie, choć będziemy inwestować - w rozwiązania cyfrowe, innowacyjność. Jak najbardziej chcę też utrzymać politykę dzielenia się zyskiem z udziałowcami.
Czyli utrzymanie dotychczasowego kursu. A co chciałaby pani zmienić?
Chcę wykorzystywać rozwiązania, które są unikatowe na rynku, a do których dostęp daje nam obecność w sieci Citi. ESG interesują się wszystkie banki. Ważne, by zaoferować coś innego. Liczę na to, że wiedza, jaką mamy w Citi, pomoże nam zaoferować rozwiązania odmienne od tego, co proponują inne banki.
Co ma pani na myśli?
Na przykład doradztwo dla branż na podstawie naszej wiedzy na poziomie globalnym. To oczywiście możliwe w przypadku największych klientów, zwłaszcza tych, którzy są zainteresowani przejęciami. Interesujące może być też finansowanie długoterminowych projektów przy udziale agencji kredytów eksportowych, bezpośrednio wspierających zielone inicjatywy.
Citigroup ma w Polsce Bank Handlowy, ale też spółkę BPO - Citi Solutions Center. Czy ta działalność będzie rozwijana?
Polska pozostaje bardzo atrakcyjnym rynkiem dla Citi. Nie tylko chodzi o kwestie finansowe, lecz także o to, że w Polsce jest bardzo dobrze wykształcona kadra, osoby ze znajomością języków. Więc to nadal ważna lokalizacja. Czynnikiem ryzyka jest to, że w obecnej sytuacji nie jest łatwo o pracowników. Wiele firm, które rozwijają tu centra rozliczeniowe, centra usług, widzi to samo, co Citi.
Rozmawiał Łukasz Wilkowicz
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama