Sprawdź, jaką kartę masz w portfelu, jakie są jej najważniejsze cechy, i poznaj najważniejsze zasady bezpiecznego korzystania z każdej z nich
Sprawdź, jaką kartę masz w portfelu, jakie są jej najważniejsze cechy, i poznaj najważniejsze zasady bezpiecznego korzystania z każdej z nich
/>
W naszym kraju najpopularniejsze karty płatnicze to karty debetowe zwane popularnie debetówkami. Zgodnie z danymi Narodowego Banku Polskiego mamy w portfelach już ponad 28 mln sztuk tego rodzaju kart. Każda z nich jest powiązana z rachunkiem osobistym bądź kontem oszczędnościowym użytkownika. Każda transakcja przeprowadzona za pomocą karty debetowej, a więc na przykład płatność w sklepie lub wypłata gotówki z bankomatu, natychmiast pomniejsza środki dostępne na rachunku powiązanym. Wyjątkiem są transakcje rozliczane w trybie offline, czyli bez połączenia z bankiem, w przypadku których blokada środków następuje z niewielkim opóźnieniem. Rozliczenie transakcji następuje zazwyczaj w ciągu kilku dni i wówczas pomniejszane jest saldo rachunku. Stąd też wzięła się nazwa tego rodzaju kart – można nimi wydać tylko tyle, ile aktualnie posiada się na rachunku, ewentualnie na ile pozwala limit kredytowy.
Drugim co do popularności rodzajem kart wybieranych przez Polaków są karty kredytowe. Ich charakterystyczną cechą jest limit kredytowy przyznawany przez bank. Wykonywane kartą transakcje w trakcie całego okresu rozliczeniowego, wynoszącego zazwyczaj miesiąc, pomniejszają ten limit. Następnie posiadacz karty ma kilka, kilkanaście dni na spłatę zadłużenia. To tzw. okres bezodsetkowy. Jego długość zależy od rodzaju karty oraz banku – wydawcy. Jeżeli w umówionym okresie klient nie spłaci całego zadłużenia, w kolejnym okresie rozliczeniowym może zadłużać się nadal, jednak tylko do wysokości limitu pomniejszonego o niespłacone kwoty z poprzedniego okresu, a ponadto bank zaczyna naliczać odsetki (od całego zadłużenia przypadającego na zakończenie danego okresu rozliczeniowego, a nie tylko od niespłaconej kwoty). Trzeba też pamiętać, że chociaż klient nie musi co miesiąc spłacać całości zadłużenia, to zobowiązany jest do oddawania kwoty minimalnej, wynoszącej zazwyczaj 3–5 proc. kwoty całego zadłużenia. Jeśli tego nie zrobi, musi się liczyć z wysoką opłatą karną.
Jeszcze innym rodzajem są karty obciążeniowe. Karty tego rodzaju są instrumentem łączącym w sobie cechy karty debetowej i kredytowej. Mają limit kredytowy przyznany przez bank. Klient może korzystać z niego przez cały okres rozliczeniowy, wynoszący zazwyczaj miesiąc. Po tym okresie, w umówionym dniu następnego okresu, jest jednak zobowiązany spłacić całość zadłużenia z poprzedniego miesiąca, a w kolejnym korzysta z nowego limitu. Pieniądze na spłatę zadłużenia są zazwyczaj automatycznie pobierane z rachunku osobistego użytkownika. Ze względu na mniejszą funkcjonalność karty obciążeniowe są skutecznie wypierane z rynku przez „kredytówki”. O ile kart kredytowych Polacy mają ponad 6 mln, obciążeniowych jest jedynie ok. 300 tys. Wydaje je jeszcze tylko kilka banków.
Czwartym rodzajem kart, jaki można znaleźć w ofercie banków, są karty przedpłacone. Instrumentem tym można wydać tylko taką kwotę, jaką został uprzednio zasilony. Karta przedpłacona zazwyczaj powiązana jest z rachunkiem technicznym, służącym do zasileń. Po wydaniu całości środków można ją ponownie zasilać tyle razy, ile ma się ochotę. Karty przedpłaconej można używać zarówno w punktach handlowych do transakcji bezgotówkowych, jak i do podejmowania pieniędzy z bankomatów. Instrument ten, podobnie jak wszystkie omówione wcześniej, posiada datę ważności. Po tym okresie kartą przedpłaconą posługiwać się już nie można. Natomiast środki, jakie pozostały na rachunku powiązanym, można przelać na inne konto, składając odpowiednią dyspozycję w banku – wydawcy. Karta przedpłacona idealnie nadaje się na przykład na świąteczny prezent dla dziecka.
Podstawowym kosztem, związanym z korzystaniem z karty debetowej, jest opłata za jej wydanie oraz obsługę, pobierana przez bank wydawcę. W większości przypadków pierwszą kartę do konta banki wydają za darmo. Ale coraz częściej banki pobierają niewielką, kilkuzłotową prowizję za używanie debetówki, pobieraną co miesiąc z rachunku powiązanego. Prowizji tej często można uniknąć, spełniając wskazane przez bank warunki. Zwykle jest to wydanie kartą debetową określonej kwoty na zakupy w sklepach lub wykonanie określonej liczby transakcji bezgotówkowych.
W przypadku karty kredytowej najważniejszym kosztem są odsetki od zadłużenia. Większość banków pobiera od takiego zadłużenia maksymalne odsetki dopuszczalne przez obowiązujące przepisy, obecnie to 16 proc. w skali roku. Co ważne, jeżeli kartą kredytową klient wyciąga pieniądze z bankomatu, od kwot tych od razu naliczane są odsetki (wyjątki od tej zasady są nieliczne). Często banki każą sobie płacić również za korzystanie z karty kredytowej, pobieraną z góry za kolejny rok. Opłata ta może wynosić nawet kilkaset złotych, w zależności od rodzaju karty, wysokości limitu kredytowego oraz banku wydającego. Niektóre instytucje stwarzają możliwości uniknięcia tej opłaty. Pozwala na to wykonanie kartą odpowiedniej liczby transakcji bezgotówkowych.
W przypadku karty obciążeniowej najważniejszym kosztem jest opłata za jej wydanie oraz obsługę. Natomiast karta przedpłacona zazwyczaj kosztuje tylko na początku – za jej wydanie banki mogą pobrać kilkanaście złotych.
Oprócz tych stałych opłat są jeszcze inne: uzależnione od czynności wykonywanych nimi przez użytkowników. Najczęściej spotkać się z nimi można, wybierając pieniądze z bankomatu. Większość banków pozwala na bezpłatne wypłaty tylko z własnych maszyn lub z urządzeń sieci zaprzyjaźnionych. Jeżeli użytkownik karty zdecyduje się wyciągnąć banknoty z bankomatu sieci obcej, będzie musiał za to zapłacić co najmniej kilka złotych. Więcej, bo nawet kilkanaście i kilkadziesiąt złotych, w zależności od wysokości podejmowanej sumy, będzie trzeba zapłacić za skorzystanie z bankomatu kartą kredytową i przedpłaconą. Trzeba na to uważać, bo niewiele jest banków, które wypłat gotówki kredytówką czy kartą przedpłaconą nie obciążają bardzo wysokimi prowizjami (dlatego do wypłat z bankomatów należy wykorzystywać karty debetowe, wydawane do rachunków). Należy także zwrócić uwagę na inne czynności niż wypłata gotówki z bankomatów. Sprawdzenie salda czy zmiana numeru PIN do karty wykonana nawet w urządzeniu własnego banku słono kosztuje, każdorazowo co najmniej kilka złotych.
Podstawową zasadą bezpieczeństwa, obowiązującą każdego użytkownika karty, jest ochrona czterocyfrowego kodu autoryzacyjnego, czyli numeru PIN. Nie wolno zapisywać go ani na karcie, ani na jakimkolwiek elemencie portfela czy na papierach w środku. W ten sposób, gdy portfel zostanie zgubiony lub skradziony i trafi w niepowołane ręce, chroni się pieniądze znajdujące się na rachunku powiązanym z kartą. Trzeba pamiętać, że numer PIN nie powinien być najprostszym zestawem cyfr, w stylu 1, 2, 3, 4 czy 4, 4, 4, 4, oraz że powinien być okresowo, na przykład co miesiąc, zmieniany przez użytkownika karty. W celu uniknięcia dodatkowych kosztów najlepiej robić to w systemie bankowości internetowej.
Za pomocą internetowego serwisu transakcyjnego warto też ustawić limity transakcyjne karty na poziomie odpowiadającym własnym zachowaniom finansowym. Przykładowo jeżeli klient korzysta z karty do codziennych zakupów i nie wydaje więcej niż kilkadziesiąt złotych dziennie, można ustawić limity na poziomie np. 200 zł dziennie. To minimalizuje ewentualne straty, jeżeli karta trafi w niepowołane ręce. Z kolei jeżeli użytkownik karty nie płaci nią za zakupy w sklepach internetowych, powinien wyzerować limit na transakcje w sieci, czym w znacznym stopniu zabezpiecza środki przed cyberprzestępcami.
Każda osoba, posiadająca w portfelu kartę płatniczą, powinna także znać numer telefonu, pod jakim może zastrzec ją w razie utraty. Numer ten znajduje się na odwrocie karty płatniczej, ale gdy zostanie utracona, nie będziemy mieli do niego dostępu. Najlepiej więc zapisać go w telefonie komórkowym. Można też go znaleźć na stronie internetowej banku. Ponadto Związek Banków Polskich uruchomił nowy numer zastrzegania kart, wspólny dla całego rynku. Wybierając numer +48 828 828 828, zastrzegać kartę mogą klienci kilkunastu banków w Polsce. Przedstawiciele ZBP zapewniają, że do końca roku w systemie znajdzie się większość działających w naszym kraju instytucji.
Należy pamiętać, że zgodnie z obowiązującym prawem użytkownik karty odpowiada za transakcje nieautoryzowane do kwoty równowartości 150 euro. Jeżeli dokonano oszukańczych transakcji zbliżeniowo, ta kwota zmniejsza się do równowartości 50 euro. Ale ewentualne straty można jeszcze zmniejszyć, ubezpieczając kartę. Większość banków oferuje tego typu polisy w cenie kilku złotych miesięcznie. W niektórych instytucjach polisy są dołączane do kart bezpłatnie.
Chociaż kartą debetową można wydać tylko tyle, ile aktualnie ma się na rachunku, to w specyficznych sytuacjach można wpaść w niedozwolone zadłużenie. To sytuacje, kiedy użytkownik wykona w krótkim czasie kilka transakcji offline. To przypadki, gdy terminal w sklepie nie łączy się z centrum autoryzacyjnym banku w celu sprawdzenia aktualnego salda na rachunku. Dzięki temu transakcja przeprowadzana jest bardzo szybko. Jednak wydane kwoty nie są blokowane na koncie i mogą zostać wydane ponownie. W efekcie klient może doprowadzić do powstania zadłużenia. Warto więc o tym pamiętać i zachować ostrożność w wydawaniu pieniędzy, gdy ich zasoby na rachunku się kończą.
Jeszcze większe problemy z zadłużeniem mogą mieć użytkownicy kart kredytowych. Aby ich uniknąć, trzeba pamiętać, by zawsze spłacać całość zadłużenia w okresie bezodsetkowym. Jeżeli zdarzy się, że nie uda się spłacić całości kwot w tym terminie, warto pomyśleć o rozłożeniu ich na raty. Dzięki temu można oszczędzić na odsetkach, gdyż kredyt ratalny w karcie zazwyczaj jest oprocentowany niżej niż kredyt w limicie karty. Natomiast jeżeli sytuacje takie zdarzają się permanentnie, lepiej zrezygnować z kredytówki.
Nowinki techniczne
Nowością ostatnich lat w dziedzinie kart są płatności zbliżeniowe kartą zintegrowaną z kartą SIM telefonu komórkowego. Niestety, na razie takie karty oferuje tylko kilka banków i dwaj operatorzy komórkowi. Aby móc płacić telefonem zbliżeniowo, trzeba być klientem wskazanego telekomu oraz banku, co znacznie zawęża grono potencjalnych użytkowników tego rozwiązania.
Pojawiają się również nowości w dziedzinie bezpieczeństwa korzystania z kart. Należy do nich na przykład dynamiczny kod CVV/CVC, służący do autoryzacji transakcji kartami na odległość, choćby w internecie. Ten kod to ostatnie trzy cyfry numeru znajdującego się na odwrocie plastiku. W modelu dynamicznym są one prezentowane na niewielkim wyświetlaczu. Rozwiązanie takie ma wejść na rynek jeszcze w tym roku.
Innym sposobem zabezpieczania transakcji na odległość jest system 3D Secure, czyli kody jednorazowe wysyłane SMS-em, analogicznie jak przy autoryzacji przelewów w systemie bankowości internetowej. Do bezpiecznego płacenia kartą w internecie można też wykorzystać wirtualne portfele oferowane przez dwie największe organizacje płatnicze.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama