Komisja Nadzoru Finansowego uchwaliła wczoraj nową rekomendację T, która zawiera zasady określania zdolności kredytowej klientów przy udzielaniu przez banki pożyczek konsumpcyjnych.
Ale przy nowelizacji doszło do nieoczekiwanej sytuacji: przeciwko przyjęciu rekomendacji zagłosowali wszyscy trzej przedstawiciele urzędu KNF – przewodniczący Andrzej Jakubiak i dwaj wiceprzewodniczący Wojciech Kwaśniak i Lesław Gajek. Ich głosy nie wystarczyły jednak do zablokowania uchwały, za którą opowiedzieli się przedstawiciele prezydenta, resortów finansów i pracy oraz Narodowego Banku Polskiego.
Kredyty konsumpcyjne mocno zahamowały / Dziennik Gazeta Prawna
– Poprawki poparte przez czterech zewnętrznych członków komisji, zdaniem przewodniczącego KNF i jego zastępców, nie służyły ostrożnemu i stabilnemu zarządzaniu bankami – tłumaczy Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.
W czym problem? Komisja od dłuższego czasu zdawała sobie sprawę z tego, że obowiązujące zasady określania zdolności kredytowej zbyt mocno ograniczają dostępność do kredytów konsumpcyjnych. Jesienią ubiegłego roku został przedstawiony projekt zmian, który pozwalał na stosowanie uproszczonych zasad zdolności kredytowej, ale w ograniczonym zakresie, np. w odniesieniu do kredytów ratalnych byłoby to możliwe, gdy kwota kredytu nie przekraczałaby dwukrotności przeciętnej płacy w sektorze przedsiębiorstw. Jak wynika z wczorajszego komunikatu KNF, w ostatecznej wersji rekomendacji ten limit został zwiększony do czterokrotności średniej płacy.
Te uproszczone zasady będą mogły stosować wszystkie banki. Tymczasem Urząd KNF chciał promować banki o wysokich kapitałach. W październiku proponował, by z uproszczonych zasad mogły korzystać wyłącznie instytucje o współczynniku wypłacalności przekraczającym 12 proc. i spełniające wszystkie normy płynności narzucone przez nadzór. Bankowcy uważali ten wymóg za zbyt rygorystyczny. Argumentowali, że dzieliłby sektor na lepszych i gorszych.
– KNF zracjonalizowała podejście w tej konkretnej kwestii, co należy oceniać pozytywnie. Nowelizacja ułatwi też udzielanie kredytów bez dokumentowania dochodów klienta. To powinno pomóc zdynamizować sprzedaż kredytową, szczególnie w takich produktach jak kredyty ratalne – komentuje Andrzej Reterski, prezes firmy Dom Finansowy QS, pośrednika kredytowego.
Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego, przy okazji publikacji wyników za ubiegły rok mówił, że liczy na to, że nowelizacja rekomendacji T przyśpieszy dynamikę kredytów konsumpcyjnych o kilka punktów procentowych. Oznaczałoby to, że zahamowanie utrzymujących się od kilkunastu miesięcy spadków tego rynku w skali roku.
Teraz jednak, po wczorajszej decyzji KNF, zdaniem ekspertów jest szansa nawet na zauważalny wzrost tego rynku.