Coraz gorzej wygląda sytuacja na rynku kredytów hipotecznych. W II kw. 2012 roku działające na polskim rynku banki udzieliły 47,2 tys. kredytów, o 21,7 proc. mniej niż w analogicznym okresie rok wcześniej – wynika z danych zebranych przez Open Finance z 19 banków. Patrząc w dłuższym okresie II kw. 2012 roku był piątym z rzędu spadkowym – poprzednio z tak długotrwałymi spadkami mieliśmy do czynienia od ostatniego kwartału 2008 roku przez cały rok 2009.
W porównaniu do I kw. 20112 roku liczba kredytów wzrosła o 1,9 proc., był to pierwszy wzrostowy kwartał po trzech z rzędu spadkowych. Warto jednak zaznaczyć, że rynek kredytów hipotecznych charakteryzuje się sezonowością, a najwięcej pożyczek udziela się w II i III kwartale.
Łącznie w 12-miesięcznym okresie zakończonym w czerwcu 2012 roku udzielono 200,9 tys. kredytów, to o prawie 7 proc. mniej niż w analogicznym okresie zakończonym kwartał wcześniej. W tym ujęciu jest to także piąty z rzędu przypadek, gdy odnotowaliśmy spadek. Warto jednak przypomnieć, że w 2009 roku spadki dwukrotnie przekraczały 10 proc., obecna sytuacja nie jest więc tak dramatyczna jak wówczas. Liczba 200,9 tys. kredytów jest najniższa od końca I kw. 2010 roku – wówczas przez 12 miesięcy udzielono 188,6 tys. kredytów. To, że jest coraz gorzej, widać jednak wyraźnie.
Najgorzej na całym rynku wiedzie się kredytom walutowym. Wycofywanie się banków z tej działki obserwujemy od kilku kwartałów, ale takiej siły jak teraz te działania jeszcze nie miały. W II kw. 2012 udzielono niespełna 1,3 tys. kredytów mieszkaniowych w obcej walucie, to o 76 proc. mniej niż kwartał wcześniej i o 86 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
W stosunku do ubiegłego roku kredytów walutowych w ogóle nie sprzedają już m.in. PKO BP i Bank BPH, w pozostałych instytucjach zanotowano znaczne spadki, a wynik z II kw. 2012 roku jest raczej pokłosiem wniosków kredytowych złożonych wcześniej, a nie aktywną sprzedażą. O ile jeszcze w I kw. 2012 roku w trzech bankach kredyty walutowe stanowiły ponad połowę udzielonych, a w kolejnych czterech było to 25-40 proc., to już wyniki za okres kwiecień-czerwiec 2012 roku są zgoła inne: W żadnym banku odsetek kredytów walutowych nie przekroczył 20 proc., a tylko w pięciu znalazł się w przedziale 10-20 proc.
Na przełomie lata i jesieni ubiegłego roku z rynku praktycznie zniknęły kredyty we franku szwajcarskim, a z pożyczania w euro zrezygnowało kilka instytucji. Zima obfitowała w podobne kroki w wykonaniu kolejnych banków, a wiosną i latem trend ten się utrzymał. W efekcie udział kredytów walutowych w rynku spadł z niemal 15 proc. w IV kw. 2011 roku do 2,7 proc. w II kw. 2012 roku.
Coraz mniej sprzedaje się też kredytów w ramach rządowego programu dopłat Rodzina na Swoim, tu spadek jest jednak dużo skromniejszy niż w kredytach walutowych. W II kw. 2012 roku Bank Gospodarstwa Krajowego naliczył 10,1 tys. nowych kredytów preferencyjnych, podczas gdy rok wcześniej było to 14,3 tys. kredytów (spadek o 29 proc.). To jednak efekt nowelizacji ustawy, która weszła w życie pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Znacznie obniżyła ona maksymalne ceny mieszkań zakwalifikowanych do programu. Limity cen nieruchomości spadły o 43 proc. dla rynku wtórnego i o 29 proc. dla rynku pierwotnego. Gdyby nie tak drastyczne zmiany prawa, wynik sprzedażowy RnS byłby bez wątpienia znacznie lepszy.
Z danych zebranych w bankach przez Open Finance wynika, że łączna wartość rynku hipotek w II kw. 2012 roku wyniosła niespełna 9,4 mld złotych. W porównaniu do poprzedniego kwartału to spadek o 1,1 proc., ale już porównując do II kw. 2011 roku mamy do czynienia z dużo poważniejszą obniżką, bo o 23,8 proc. Spadek wartości udzielonych kredytów jest większy od spadku ich liczby, czego przyczyną jest spadek cen mieszkań oraz rosnące wymagania banków dotyczące wkładu własnego. Średnia kwota kredytu hipotecznego obniżyła się z 204,3 tys. zł w II kw. 2011 roku do 199 tys. zł w II kw. 2012 roku.
Z 19 banków, które odpowiedziały na ankietę Open Finance, sprzedaż kredytów (liczbowo) wzrosła w sześciu, a spadła w 13. W poprzednim kwartale proporcja ta wyniosła 8 do 11, a jeszcze trzy miesiące wcześniej 9 do 10. Spadki dotyczą jednak częściej dużych instytucji: biorąc pod uwagę sprzedaż w II kw. 2011 roku, spadek zanotowało osiem z dziesieciu największych banków, na dodatek wzrosty były znacznie skromniejsze.
Komentarz i prognoza
Drugi kwartał 2012 roku stał pod znakiem postępującego spadku sprzedaży kredytów hipotecznych. Złą wiadomością jest, że tempo spadku pogłębiło się. W okresie styczeń-marzec było to 12,4 proc., a teraz już ponad 20 proc. To najsłabszy rezultat od III kw. 2009 roku, kiedy to rok do roku zanotowaliśmy obniżkę sprzedaży kredytów mieszkaniowych o 34,71 proc. Wtedy, w efekcie wybuchu globalnego kryzysu, kwartalne spadki trzy razy z rzędu przekroczyły 30 proc.
Jedną z przyczyn gorszych wyników jest gremialne wycofywanie się banków z kredytów walutowych, spowodowane wejściem w życie nowelizacji rekomendacji S. Aktualnie udział kredytów walutowych w rynku spadł do 2,7 proc. i oczekujemy, że jeszcze o 1-1,5 p.p. się obniży.
W naszej ocenie znaczne spadki sprzedaży kredytów walutowych oraz kredytów preferencyjnych w ramach Rodziny na Swoim utrzymają wpływ na kondycję całego rynku. Jeśli sytuacja nie ulegnie znaczącej poprawie (a póki co nic na to nie wskazuje), 2012 rok zamknie się liczbą udzielonych kredytów hipotecznych niższą niż 190 tys. sztuk i spadkiem rynku o 15 lub nawet 20 proc.