Obawa przed inflacją oraz niepewność na giełdzie skłaniają inwestorów do poszukiwania nowych, mniej ryzykownych rozwiązań inwestycyjnych. W obecnej sytuacji rynkowej interesującą alternatywą dla klasycznych lokat mogą być nieruchomości, w szczególności zaś grunty. W minionym roku takie inwestycje stały się nie tylko skuteczną tarczą chroniącą kapitał przed kryzysem i inflacją, ale też często były źródłem satysfakcjonującego zysku.
Łukasz Nowakowski, dyrektor sprzedaży Noble Bank
Dlaczego teraz?
Na wysoką atrakcyjność inwestycji w grunty składa się obecnie kilka czynników. Ceny ziemi rosną nieprzerwanie od 2004 roku, mimo iż w tym czasie odnotowaliśmy wiele turbulencji na rynkach finansowych. Z danych
GUS wynika, że od 2008 do 2012 r. wartość gruntów rolnych w Polsce wzrosła o 100 proc. Ostatnie lata pokazały, że cena działek była najmniej podatna na wahania koniunktury, co sprawia, że jest to inwestycja stabilna. Jednocześnie mamy do czynienia z rozwojem największych miast, dzięki czemu część terenów wokół aglomeracji, które do tej pory były mało atrakcyjne, stają się interesujące dla prywatnych inwestorów i deweloperów. Dotacje z Unii Europejskiej zdynamizowały działania gmin, które rozwijają sieci kanalizacji i wodociągów, dzięki czemu uatrakcyjniają część gruntów. Zjawisku temu towarzyszą zmiany tendencji mieszkaniowych – coraz więcej osób chce zamienić własne M na dom pod miastem.
Mimo to ziemia, szczególnie położona dalej od ścisłego centrum, a więc w odległości 20 – 40 km jest wciąż stosunkowo tania.
W co inwestować?
W najbliższych latach przewiduje się intensywny rozwój wszystkich większych miast w Polsce. Coraz popularniejsze stają się zarówno obrzeża, oddalone o 10 – 15 km od centrum, jak i grunty w miastach satelitarnych. Są to mniejsze miejscowości, znajdujące się w odległości 30 – 40 km od wielkomiejskich aglomeracji, które cechuje dobre połączenie komunikacyjne z miastem głównym. Do liderów tego trendu, oprócz Warszawy, należeć będą takie ośrodki, jak: Poznań, Wrocław, Szczecin, Trójmiasto oraz Aglomeracja Śląska.
Dzięki rozwojowi infrastruktury największy potencjał wzrostu cen widzimy w gruntach oddalonych o 10 – 20 km, a nawet 40 – 50 od dużych aglomeracji. Pokonywanie większych dystansów dzięki lepszej komunikacji przestanie być barierą, a ceny dalej oddalonych działek niejednokrotnie nie przekraczają 60 proc. ceny
działki kupowanej w bliskim sąsiedztwie miasta. Jednocześnie w tej samej miejscowości różnica między ziemią rolną z potencjałem budowlanym a działką budowlaną wynosi 40 – 50 proc. Niejednokrotnie wystarczy uzyskać warunki zabudowy, dzięki czemu zmienia się przeznaczenie działki z rolnego na budowlane. Koszty takiej operacji są znikome – ok. 1 proc. wartości działki.
Bardziej elastyczny stał się także próg dostępności inwestycji. By korzystnie ulokować
pieniądze w ziemię, nie trzeba już dysponować kapitałem 500 tys. czy milion złotych. Ostatnio notujemy wzrost zainteresowania gruntami także inwestorów chcących przeznaczyć na inwestycję ok. 100 – 300 tys. zł. Co więcej, klienci gotowi są na większą dywersyfikację i zamiast jednej dużej działki kupują kilka mniejszych, ale w różnych lokalizacjach.
Rozpoczynając inwestycję w grunty, należy pamiętać, aby traktować grunt jako element procesu inwestycyjnego. W celu optymalizacji końcowej stopy zwrotu zakupioną ziemię trzeba odpowiednio przeprowadzić przez inwestycję – to proces wymagający znajomości rynku i ekspertyz. Noble Bank, w ramach swojej szerokiej oferty private banking, oferuje kompleksową obsługę z zakresu inwestycji w
nieruchomości gruntowe.
Co brać pod uwagę, inwestując w grunty:
● odległość od centrum aglomeracji,
● sprawne zarządzanie w gminie (obłożenie terenu, miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego);
● możliwości przekształcenia terenu;
● planowana rozbudowa infrastruktury (drogi dojazdowe, kanalizacja, wodociągi);
● inne inwestycje gminne i prywatne;
● możliwość podziału na mniejsze parcele (popularne są działki od 1500 do 3000 mkw.);
● moda i prestiż lokalizacji;
● bliskość terenów zielonych, odległość, np. od morza czy gór;
● położenie na terenach uzdrowiskowych;
● ryzyko i zysk z inwestycji.
Łukasz Nowakowski, dyrektor sprzedaży Noble Bank