Jednym z powodów, dla którego popularność funduszy alternatywnych w Polsce nie rośnie, mogą być względy podatkowe. Jeśli kupimy skrzynkę bardzo drogiego wina w celach inwestycyjnych i poczekamy z jej sprzedażą co najmniej 6 miesięcy, uzyskujemy pełne zwolnienie z podatku dochodowego. Tymczasem przy sprzedaży jednostek funduszu inwestującego w wino trzeba zapłacić 19 proc. podatku od zysków kapitałowych. Przedstawiciele towarzystw funduszy inwestycyjnych przyznają, że jest to powód, dla którego nie pojawiają się na naszym rynku fundusze inwestujące w monety kolekcjonerskie, whisky, zabytkowe samochody czy inne towary, które inwestor indywidualny może nabyć na własną rękę albo za pośrednictwem wyspecjalizowanego pośrednika i z których przechowaniem nie będzie miał większych kłopotów (przechowa je w domu lub w specjalnych skarbcach oferowanych często przez pośredników).
Jednym z powodów, dla którego popularność funduszy alternatywnych w Polsce nie rośnie, mogą być względy podatkowe. Jeśli kupimy skrzynkę bardzo drogiego wina w celach inwestycyjnych i poczekamy z jej sprzedażą co najmniej 6 miesięcy, uzyskujemy pełne zwolnienie z podatku dochodowego. Tymczasem przy sprzedaży jednostek funduszu inwestującego w wino trzeba zapłacić 19 proc. podatku od zysków kapitałowych. Przedstawiciele towarzystw funduszy inwestycyjnych przyznają, że jest to powód, dla którego nie pojawiają się na naszym rynku fundusze inwestujące w monety kolekcjonerskie, whisky, zabytkowe samochody czy inne towary, które inwestor indywidualny może nabyć na własną rękę albo za pośrednictwem wyspecjalizowanego pośrednika i z których przechowaniem nie będzie miał większych kłopotów (przechowa je w domu lub w specjalnych skarbcach oferowanych często przez pośredników).
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama