Szef podkomisji Tadeusz Cymański (PiS) zapowiedział, że złoży do projektu szereg poprawek, m.in. poprawkę wyłączającą z tzw. Funduszu Restrukturyzacji banki znajdujące się w postępowaniu naprawczym.
"Rozmawiałem z pałacem prezydenckim, z przedstawicielami rządu i proponuję wyłączenie z tej ustawy, w części konwersji, banków będących w postępowaniu naprawczym" - mówił Cymański dziennikarzom przed posiedzeniem podkomisji.
Wynika to, jak dodał, "z odpowiedzialności za finanse publiczne". "Czasami dylemat polega na tym, czy do końca dotrzymać słowa, czy być odpowiedzialnym" - powiedział.
Dodał, że z kolei nie udało mu się "przekonać partnerów", by wyłączyć z kryterium wsparcia osób bezrobotnych, bo, jak dodał, to że ktoś jest bezrobotny nie oznacza, że nie jest w stanie spłacać kredytu.
"Każda pomoc finansowa powinna być skierowana do tych, którzy są w trudnej sytuacji, amen" - zaznaczył.
Cymański liczy, że prezydencka ustawa zostanie uchwalona wiosną i zacznie obowiązywać od 1 lipca br.
Na początku stycznia br. doszło do spotkania zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta RP Pawła Muchy z Cymańskim oraz szefem Stałego Komitetu Rady Ministrów Jackiem Sasinem w sprawie dalszego losu ustaw frankowych. Po spotkaniu Cymański poinformował, że posiedzenie kierowanej przez niego podkomisji zostanie zwołane jeszcze w styczniu br. Komisja miałaby się zająć prezydenckim projektem nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców.
Obecnie w Sejmie są cztery projekty ustaw dotyczące frankowiczów. Zajmuje się nimi właśnie podkomisja, kierowana przez Cymańskiego. Podkomisja pracuje nad ostatnim projektem prezydenckim, bo to jedyny projekt, jak wielokrotnie wskazywał Cymański, wobec którego pozytywną opinię wyraził rząd.
Dotąd podkomisja ta zebrała się na merytorycznym posiedzeniu tylko raz - w marcu ubiegłego roku. Potem kilkakrotnie zaplanowane posiedzenia były odwoływane.
W sierpniu 2017 roku prezydent złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy z 2015 roku o wsparciu kredytobiorców, znajdujących się w trudnej sytuacji, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy. To jedyny projekt dotyczący frankowiczów, który dotąd został uchwalony - w niedawnej głośnej noweli niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru (tzw. ustawie o KNF) znalazły się także artykuły, przedłużające funkcjonowanie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (zgodnie z ustawą z 2015 roku miał działać tylko do końca 2018 roku).
Prezydencki projekt rozszerza działanie tego funduszu i stwarza nowe, większe możliwości uzyskania wsparcia przez kredytobiorców (wszystkich, nie tylko frankowych).
Zakłada m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Zgodnie z propozycją, byłaby to sytuacja, gdy koszty kredytów przekraczają 50 proc. dochodów (dotąd było 60 proc.). Ponadto zwiększona miałaby zostać wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. do 2 tys. złotych, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy (co w sumie dawałoby kwotę 72 tys. zł) oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat. Możliwe byłoby także umorzenie części zobowiązań z tytułu wsparcia, szczególnie w sytuacji regularnego spłacania rat.
W kierowanej przez Cymańskiego podkomisji jest też poprzedni prezydencki projekt - o zwrocie frankowiczom części spreadów, a także projekty klubów PO i Kukiz'15. Ten ostatni, jako jedyny, popierany jest przez samych frankowiczów. To zarazem projekt, którego uchwalenie - według analiz KNF - niosłoby za sobą największe koszty dla systemu bankowego.
15 stycznia upłynęły cztery lata od tzw. czarnego czwartku, czyli skokowego umocnienia się franka, po uwolnieniu jego kursu wobec euro. To spowodowało wówczas znaczny wzrost kosztów obsługi kredytów mieszkaniowych, denominowanych i indeksowanych do szwajcarskiej waluty. W pierwszą rocznicę tego wydarzenia, 15 stycznia 2016 roku, Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy przedstawiła pierwszy projekt pomocy frankowiczom, który jednak nie został przekazany do Sejmu, bo KNF uznała go za zbyt kosztowny.
W sumie prezydent Duda, który pomoc frankowiczom obiecywał podczas swojej kampanii, zgłosił trzy projekty dotyczące tej kwestii.