- Egzekucja z rachunku bankowego jest w Polsce masowa, zajęcia środków zdarzają się na chybił trafił, a często komornicy nie znają ani nazwy banku, ani numeru konta i wysyłają wnioski o zajęcie konta do wielu banków – w taki krytyczny sposób działanie komorników w ostatnich latach podsumował podczas Kongresu Konsument 2017 dr Tadeusz Białek, Dyrektor Zespołu Prawno-Legislacyjnego Związku Banków Polskich.
Jak poinformował przedstawiciel ZBP, komornik co do zasady powinien zapytać o nr rachunku, ale za to jest pobierana opłata, więc urzędnik realizuje od razu zajęcie konta, które i tak najczęściej okazuje się puste. Tymczasem cała odpowiedzialność za przekazaniem środków jest po stronie banków.
Jak stwierdził dr Tadeusz Białek bank nie może kwestionować zasadności tego zajęcia. A to rodzi spore problemy w przypadku świadczeń nie podlegających egzekucji. Chodzi głównie o 500 plus, ale i jeszcze 15 innych świadczeń przyznawanych polskim rodzinom. - Banki nie mają możliwości sprawdzenia, dowiedzenia się – czy mają do czynienia ze świadczeniem i umożliwiają takie zajęcie. Urzędnicy przesyłając pieniądze w tytule przelewu wykorzystują czasem nazwę decyzji, zamiast zaznaczyć, że świadczenie jest zwolnione z egzekucji – zauważa Białek.
Zdaniem przedstawiciela ZBP, na nic zdały się prośby Związku, aby urzędy doprecyzowały choćby tytuły przelewów lub stworzyły listy kont. MRPiPS nie dostarczy bankom listy rachunków bankowych MOPS-ów z których wysyłają pieniądze, a których nie można zająć. Jak twierdzi Białek, ZBP zwrócił się także o odpowiednie oznaczanie przelewów, jednak MPRiPS również odmówiło, wskazując, że nie ma prawa wymagać tego od urzędów. Tym samym potwierdził, że zajęcia świadczeń społecznych wolnych od egzekucji będzie nadal się zdarzało, ze względu na brak skutecznych zmian w prawie, pozwalających bankom uniknąć tego typu sytuacji.