Nawrocki a energetyka. Kluczowe inwestycje podtrzymane

Zdaniem Aleksandra Śniegockiego, prezesa think tanku Instytut Reform, kierunek transformacji nie ulegnie zmianie, gdyż w znacznej mierze wynika z decyzji podjętych jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy. - Niepewne jest raczej to, czy i w jakim stopniu Polska przyspieszy ze zmianami względem obecnego trendu w odpowiedzi na rosnącą presję ze strony rynku oraz unijnych regulacji. Pamiętajmy, że poziom ambicji polityki energetyczno-klimatycznej Polski pod koniec kadencji prezydentury Andrzeja Dudy jest nieporównywalnie wyższy niż na jej początku, choć początkowo również dominowały hasła obrony węgla i zredefiniowania europejskiej agendy klimatycznej – mówi w rozmowie z GazetaPrawna.pl.

Zapytany, czy rola prezydenta Karola Nawrockiego w polityce energetycznej będzie się ograniczać jedynie do blokowania inicjatyw rządu, Śniegocki odpowiada, że jest to w tym momencie kwestia otwarta. - Dużo zależy od dynamiki współpracy między obecnym rządem i nowym prezydentem. W najbliższym czasie okaże się, jaki pomysł na tę kohabitację ma Karol Nawrocki, ale także, czy i w jaki sposób rząd będzie prezentował nowe pomysły ustaw – argumentuje ekspert.

Co więc z polityką klimatyczną i rozdźwiękiem pomiędzy rządem a prezydentem? Zdaniem Aleksandra Śniegockiego na arenie międzynarodowej, na przykład podczas konferencji COP, Unia Europejska działa jako całość. - W bieżących uzgodnieniach reform w Brukseli, Polskę reprezentuje rząd na forum Rady Unii Europejskiej. Być może wróci dyskusja o reprezentacji na spotkaniach najwyższego szczebla w ramach Rady Europejskiej, gdzie zapadają strategiczne decyzje, jak np. kolejny cel klimatyczny na 2040 r. Jednak wiele zależy od szerszych negocjacji, w tym równolegle toczących się dyskusji o nowym budżecie UE oraz korektach w zakresie już obowiązujących regulacji europejskich. Historia współpracy rządu Zjednoczonej Prawicy z Brukselą pokazuje, że realia europejskich negocjacji istotnie odbiegają od kampanijnych deklaracji – tłumaczy prezes Instytutu Reform w rozmowie z GazetaPrawna.pl.

Co więc z kluczowymi inwestycjami, jak atom, morskie farmy wiatrowe czy modernizacja sieci? - Wszystkie te inwestycje były prowadzone również za czasów poprzedniego rządu i panuje co do nich strategiczny konsensus. Nie powinny więc być kwestionowane przez nowego prezydenta – uspokaja ekspert.

Referendum ws. Zielonego Ładu

Wojciech Jakóbik, prezes Ośrodka Bezpieczeństwa Energetycznego, tłumaczy w rozmowie z GazetaPrawna.pl, że Karol Nawrocki budował poparcie na postulacie całkowitego odrzucenia Zielonego Ładu i referendum w tej sprawie. - To może być ważne paliwo przy konsolidacji szerokiego obozu prawicowego, który wykracza poza Prawo i Sprawiedliwość. Politycy potrzebują takich postulatów, by budować poparcie poza swoim ugrupowaniem politycznym. Należy więc spodziewać się dalszej krytyki europejskiej polityki klimatycznej i obniżenia cen energii przez usunięcie kosztów transformacji. Do rozstrzygnięcia pozostaje czy jest to możliwe bez Polexitu – mówi ekspert.

Podkreśla on, że Karol Nawrocki ściśle współpracuje ze związkiem zawodowym Solidarność. - Środowisko to będzie stawiało opór wobec nowych regulacji klimatycznych. Konkretną emanacją tego może być referendum w sprawie odrzucenia Zielonego Ładu. Prezydent Karol Nawrocki może więc torpedować polską transformację, wykorzystując niezadowolenie społeczne i problemy gospodarcze, które powodują, że poparcie dla takiej polityki spada – uważa Wojciech Jakóbik.

- Wydaje się, że mamy konsensus wokół odejścia od rosyjskiego gazu i rozwoju energetyki jądrowej. Nie spodziewałbym się, żeby prezydent-elekt próbował wsadzić kij w szprychy inwestycji w nowy pływający terminal LNG albo elektrowni jądrowej na Pomorzu. Jego kontakty w USA mogą sprawić, że będzie on chciał zabrać głos w sprawie drugiej lokalizacji elektrowni jądrowej, która miała być budowana także we współpracy z Amerykanami. Na pewno będzie na tym zależało administracji Donalda Trumpa. W centrum oporu nowego prezydenta Polski prawdopodobnie znajdzie się ustawa wiatrakowa, która stanowi paliwo polityczne obozu prawicy, jeśli ten myśli o powrocie do władzy – mówi, odnosząc się do pytania o przyszłość kluczowych inwestycji.

Prezydent będzie wspierał górników

Jak z kolei mówi Michał Smoleń, analityk Fundacji Instrat, prezydent będzie wspierał górnicze związki zawodowe, walczące z próbami urealnienia planów dla sektora. - Tej kwestii nie można odłożyć na później - wiele kopalń stoi na nogach tylko dzięki państwowemu wsparciu, a ich sytuacja będzie się pogarszać w związku z wysokimi kosztami wydobycia, rosnącymi cenami EU ETS oraz relatywnie niskimi cenami gazu ziemnego – przewiduje w rozmowie z GazetaPrawna.pl.

Jak dodaje, ostatnie półtora roku było okresem przejściowym: - Rząd obawiał się prezydenckiego weta, ale też społecznych kontrowersji i koalicyjnych sporów. Realizacja ambitnych postulatów transformacyjnych miała ruszyć po wyborach prezydenckich. Koalicja będzie teraz poszukiwała nowych pomysłów: tak na prowadzenie polityki energetycznej bez przychylności głowy państwa, jak i zarządzenie tym tematem od strony politycznej i komunikacyjnej – mówi Smoleń.

Jednocześnie zaznacza on, że pomimo temperatury politycznego konfliktu, znajdą się zapewne tematy, w których rząd i prezydent będą mogli dojść do porozumienia. - Chodzi tu między innymi o zabezpieczenie finansowania źródeł dyspozycyjnych, a także poprawę warunków dla rozwoju wiatru offshore, energetyki jądrowej czy biogazu. Na arenie międzynarodowej, możemy się wręcz spodziewać licytacji w wysiłkach np. na rzecz przełożenia czy odwołania ETS2 (opłat za emisje z m.in. gospodarstw domowych) czy zakazu sprzedaży nowych aut na paliwa kopalne, a także obniżenia ambicji redukcji emisji na 2040 r. - Rząd Donalda Tuska nie jest przecież żadnym czempionem Zielonego Ładu. Do sporu pomiędzy obozem rządowym a prezydentem może natomiast dojść wokół wiatru na lądzie - zarówno w kontekście planowanej dalszej liberalizacji reguł odległościowych, jak i lokalnych dyskusji i referendów na temat zgody na konkretne inwestycje. Na te ostatnie może mocno oddziaływać ogólny społeczny klimat wokół zielonej transformacji - a w tej sferze prezydent zajmował w kampanii zdecydowanie negatywne stanowisko, i pewnie będzie je kontynuował, również na poziomie międzynarodowym – mówi analityk Instrat w rozmowie z GazetaPrawna.pl.