Dzisiaj w Świnoujściu zostanie oficjalnie zakończona rozbudowa terminala LNG. Projekt, którego najważniejszym elementem był trzeci zbiornik na skroplony gaz, jest ostatnią z planowanych inwestycji w pierwszym polskim gazoporcie.
Dzięki rozbudowie roczna przepustowość terminala wzrośnie z obecnych 6,2 mld m sześc. rocznie do nieco ponad 8 mld m sześc. Dla porównania, uruchomiony ponad dwa lata temu gazociąg Baltic Pipe ma roczną przepustowość 10 mld m sześc. Do obiektu będą trafiać tylko dostawy zakontraktowane przez należące do Orlenu PGNiG.
Wojciech Jakóbik, ekspert ds. rynku gazu z Ośrodka Bezpieczeństwa Energetycznego, tłumaczy, że po rozbudowie terminal LNG w Świnoujściu będzie w stanie zaspokoić niemal połowę całego zapotrzebowania Polski, które obecnie sięga ok. 19 mld m sześc. rocznie. Trzeci zbiornik LNG pozwala na bardziej elastyczną pracę obiektu i lepsze wykorzystanie arbitrażu cenowego. Gazownicy kupią więcej gazu, gdy będzie tańszy, i sprzedadzą, gdy podrożeje. Inwestycje w kolejne funkcjonalności terminala LNG posłużą poszerzeniu jego oferty w rywalizacji z innymi obiektami tego typu w regionie. Pozwolą także na transformację energetyczną z użyciem gazów odnawialnych, gdy okaże się, że LNG może zostać zastąpione przez amoniak, biogaz czy wodór, czyli paliwa bezemisyjne, które mogą kiedyś wyprzeć gaz ziemny – mówi Jakóbik.
W związku z coraz częstszymi akcjami sabotażowymi wymierzonymi w należącą do państw Unii Europejskiej infrastrukturę krytyczną położoną na dnie Bałtyku pojawiają się pytania o ochronę polskiego gazoportu. Wojciech Jakóbik tłumaczy, że polski terminal jest już chroniony, czego najbardziej medialnym elementem jest strefa wyłączona z użytku o promieniu 200 m na plaży w Świnoujściu; jego zdaniem być może będzie należało ją powiększyć. Poza tym wskazane są inwestycje w środki monitoringu, odstraszania oraz likwidacji wszelkich zagrożeń, które mogą pojawić się wobec rosnącej liczby incydentów tego typu na wschodniej flance NATO po inwazji Rosji na Ukrainę. Z natury rzeczy o większości inwestycji tego typu opinia publiczna nie będzie informowana – mówi ekspert.
Projekt rozbudowy polskiego terminala znajduje się na europejskiej liście Projektów Wspólnego Zainteresowania (Project of Common Interest). Całkowita wartość projektu rozbudowy wynosiła ok. 1 mld zł, z czego 461 mln zł pochodziło ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014–2020.
Budowa gazoportu ruszyła w 2011 r., w 2015 r. do Polski dotarła pierwsza dostawa LNG. Mimo to od samego początku planowana była rozbudowa obiektu, która wystartowała w 2019 r. W ramach jej pierwszego etapu w terminalu powstały dwa regazyfikatory (urządzenia do podgrzewania skroplonego gazu, by wrócił do poprzedniego stanu skupienia, i wprowadzania go do krajowego systemu przesyłu). Oddano je do użytku w 2022 r. W drugim etapie, oprócz trzeciego zbiornika, powstało drugie nabrzeże statkowe do rozładunku, załadunku i bunkrowania LNG wraz z dedykowaną estakadą przesyłową – powstały m.in. nowe rurociągi, zawory, ramiona podłączane do statków i infrastruktura cumownicza.
Prace wykonywało austriacko-niemieckie konsorcjum firm budowlanych: PORR oraz TGE Gas Engineering. Nie obyło się bez opóźnień. Zgodnie z zawartym w 2020 r. kontraktem rozbudowa nabrzeża i budowa trzeciego zbiornika powinna była zakończyć się w grudniu 2023 r. W odpowiedzi na pytania DGP Gaz-System przekazuje, że może dochodzić od wykonawcy odszkodowania. – Obecnie, z udziałem Prokuratorii Generalnej RP i kancelarii prawnych, trwają rozmowy z wykonawcą, które zmierzają do rozliczenia się stron w oparciu o ugodę – podaje spółka. ©℗