Rząd Kanady przedłużył obowiązujące od 2016 r. moratorium na nowe zezwolenia na wydobycie ropy i gazu w kanadyjskiej Arktyce. Ograniczenia miały wygasnąć z końcem 2022 r., ale w połowie grudnia rząd federalny przedłużył moratorium – podał publiczny nadawca CBC, cytując poniedziałkowy email z biura prasowego rządu.
Premier rządu Terytoriów Północno-Zachodnich Bob McLeod uznał decyzję za sprzeczną z interesami tego regionu Kanady, określając ją jako „kolonialną”. Jednak analitycy wskazują w mediach, że zapotrzebowanie na ropę zacznie spadać.
Analityk sektora Doug Matthews cytowany przez francuskojęzycznego nadawcę Radio-Canada podkreślił, że „jeśli zacznie się wiercenia na terenie Morza Beauforta, produkcja nie rozpocznie się wcześniej niż za piętnaście lat”, a to znaczy, że wydobycie ropy i gazu w kanadyjskiej Arktyce odbywałoby się na nasyconym rynku. „Nikt nie potrzebuje tej ropy” - dodał.
Międzynarodowa Agencja Energii prognozowała w raporcie z ub.r., że szczyt zapotrzebowania na gaz ziemny przypadnie pod koniec obecnej dekady, zaś około połowy lat 30. przestanie rosnąć zapotrzebowanie na ropę naftową.
W grudniu 2016 r. Kanada i USA oświadczyły, że zakazują wydobycia ropy i gazu w Arktyce, przy czym Kanada zapowiedziała, że będzie dokonywać przeglądu swojej decyzji co pięć lat. Obecnie federalna komisja kończy pracę nad nowym raportem dotyczącym wierceń w Arktyce – przekazała CBC.
Z Toronto Anna Lach(PAP)
lach/ adj/